Lekarze zalecają terapię Julii Tymoszenko w Niemczech
27 kwietnia 2012Dyrektor berlińskiej kliniki Charité Karl Max Einhäupl uważa, że terapia więzionej w kolonii karnej w Charkowie Julii Tymoszenko nie rokuje większych nadziei, jeżeli będzie prowadzona na Ukrainie. Wątpi on, czy stosowna terapia może być skutecznie prowadzona w tym kraju. Klinika Charité jest w dalszym ciągu gotowa przyjąć polityk ukraińskiej opozycji na leczenie w Berlinie.
Niemieccy lekarze poiformowali w Berlinie (27.04), że Tymoszenko cierpi na dykopatię. Od tygodnia prowadzi ona strajk głodowy protestując przeciwko temu, jak jest traktowana przez strażników kolonii karnej i personel więziennej kliniki.
Specjaliśc i- ortopedzi i neurolodzy z berlińskiej kliniki chcieliby jeszcze raz ocenić stan zdrowia Tymoszenko, uskarżającej się na silne bóle kręgosłupa. "Z tego powodu chcielibyśmy móc ją jeszcze raz krótko odwiedzić", zaznaczył prof. Einhäupl. Ponowna ocena jej stanu zdrowia jest konieczna w obliczu głodówki."
Nie ufa lekarzom
Niemieccy lekarze, przedstawiając w Berlinie orzeczenie ws możliwej terapii dla ukraińskiej polityk, stwierdzili, że stan jej zdrowia budzi zastrzeżenia. Zaznaczyli, że rozmieją, dlaczego nie chce ona poddać się terapii na UKrainie. Jak poinformowano, odmawia się jej nawet udostępnienia balkonika / rollatora, który ułatwiałby poruszanie się/.
Na najwyższym szczeblu politycznym prowadzone są rozmowy ws Julii Tymoszenko, lecz jak zaznaczył szef kliniki Charité, jego zdaniem, w obecnej chwili jej wyjazd z kraju "jest mało prawdopodobny".
dapd / Małgorzata Matzke
red.odp.: