me EU-Komission Steinkohle
21 lipca 2010W Niemczech trzy lata temu federacja i landy z trudem wynegocjowały w tej sprawie kompromis, który przewiduje zakończenie dotowania górnictwa węglowego w 2018 roku. W związku z tym koncern RAG wezwał rząd niemiecki, by nie godził się na ten termin. Związki zawodowe Bergbau, Chemie, Energie (IG BCE) ostrzegły przed groźbą masowych zwolnień z pracy i zażądały ingerencji ze strony rządu w Berlinie. Podkreśliły, że koniec końców o realizacji tego planu zadecydują państwa członkowskie.
Państwa członkowskie stawiają na energie odnawialne
Rozporządzenie w sprawie subwencjonowania górnictwa węglowego w UE obowiązuje do końca 2010 roku. Ponieważ udział węgla kamiennego w zaopatrzeniu w energię jest i tak niski, a państwa UE nastawiają się na czyste energie odnawialne, Komisja Europejska nie widzi powodu, by obecny stan dalej utrzymywać.
"Firmy powinny być w stanie przeżyć bez pomocy państwa" - oświadczył Joaquin Almunia, komisarz UE ds. konkurencji.
"Jest to nie tylko kwestia sprawiedliwości w podejściu do firm, które nie otrzymują od państwa żadnych dotacji, jest to również w interesie podatnika i mocno nadwerężonych kas państwowych".
W przyszłości Komisja Europejska będzie tylko wówczas godzić się na dotacje, gdy przedstawiony zostanie plan zamknięcia kopalni a pomoc będzie przeznaczona na złagodzenie socjalnych i ekologicznych skutków tego pociągnięcia.
A jak jest w Niemczech?
Górnictwo węglowe Niemcy wspierają dziś sumą blisko dwóch mld euro rocznie. Bez tych środków kopalnie by nie przeżyły. W latach 1997-2006 federacja przeznaczyła na ten cel prawie 30 mld euro, natomiast kraj związkowy Nadrenia Północna-Westfalia dalsze 5 mld euro. Przeciwnikami subwencji są zwłaszcza Zieloni i FDP.
W Komisji brak jednomyślności
Komisarze z 27 państw członkowskich prowadzili gorącą dyskusję na temat planu Almunii. Pierwotnie zakładał on zakończenie subwencjonowania w 2022 roku. Podważyli to jednak komisarz ds. działań w dziedzinie klimatu Connie Hedegaard i komisarz środowiska Janez Potocnik. Obojgu zależy na jak najwcześniejszej rezygnacji z programu dotacji. Również gabinet niemieckiego komisarza ds. energii Guenthera Oettingera (CDU) żąda krótszego terminu niż 12 lat.
Tymczasem komisarze z Polski i Węgier są zaniepokojeni, że w okresie kryzysu podejmuje się decyzję, która zniszczy miejsca pracy.
W Europie w górnictwie węglowym pracuje pośrednio i bezpośrednio sto tysięcy osób; przeważnie w Niemczech, Polsce, Hiszpanii i Rumunii. Koncern RAG zatrudnia 27 tysięcy górników w sześciu kopalniach.
DW / Iwona Metzner
Red. odp.: Małgorzata Matzke