1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Komentarz: nienawiść do Żydów w Niemczech nie zaniknęła

12 października 2019

Atak na synagogę w Halle był atakiem na nas wszystkich. KOMENTARZ

https://p.dw.com/p/3RBli
Polizei vor der Neuen Synagoge Berlin
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Soeder

Po pierwszej wiadomości o niedoszłym zamachu na synagogę w Niemczech przypomniały mi się słowa Martina Luthera Kinga: "Bezprawie na kimkolwiek jest bezprawiem na wszystkich". To, co dotyczy kogoś bezpośrednio, dotyczy wszystkich pośrednio. I tak właśnie antysemityzm zagraża wolności wyznania wszystkich ludzi – niezależnie od ich wyznania. A pomimo to odżywająca na całym świecie nienawiść do Żydów spotyka się z obojętnością.

Żydzi, którzy nie chodzą publicznie w jarmułce albo nie wystawiają na widok gwiazdy Dawida, nie rozumieją rozmiaru tego problemu. Kilka tygodni temu w berlińskiej szkole dokuczano żydowskim dzieciom, a na ulicy zaatakowana rabina. W moim ojczystym kraju, USA, w ubiegłym roku w czasie dwóch napadów na synagogi zamordowano 12 Żydów. Pomimo to wydawało mi się, jak wielu innym, że to wszystko to tylko okropne, ale pojedyncze działania. Ponieważ na pierwszy rzut oka nie wyglądam na Żydówkę, czułam się dotychczas bezpieczne.

Ale po tym, co wydarzyło się w Halle muszę przyznać – myliłam się!

"Cała prawda"

Już w 2017 roku 78 proc. Żydów mieszkających w Niemczech czuło się zagrożonych. Liczba ataków na Żydów w RFN wzrosła w 2018 r. o 10 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim do 1646. Ale i przedtem zdarzały się w Niemczech ataki na synagogi. Antysemityzm nigdy nie zaniknął.

W 2013 r. byłam gościem wystawy pt. "Cała prawda: wszystko, co zawsze chciałeś wiedzieć o Żydach" w Muzeum Żydowskim w Berlinie. Na tej niezwykłej wystawie w jednej z otwartych witryn siedzieli Żydzi i odpowiadali na pytania zwiedzających.

Przy tej okazji uświadomiłam sobie, jak mało ludzie o nas wiedzą. Pytano mnie np. czy jestem obrzezana – a przecież jestem kobietą. Inni domagali się, by wyjaśnić im politykę Izraela – a przecież  jestem wprawdzie Żydówką, ale nie obywatelką Izraela, a tym bardziej z definicji ekspertką na tym polu.

Chociaż Holocaust zakończył się w 1945 r., niewiedza dotycząca Żydów i odrażające stereotypy napędzające nienawiść do Żydów, przekazywane były kolejnym pokoleniom. W roku 2017 ponad połowa ankietowanych niemieckich 14- do 16-latków nie miało pojęcia, co wydarzyło się w Auschwitz. Prawie co siódmy dorosły również nie był w stanie powiedzieć, czym było Auschwitz i co tam się działo. Kłamstwo oświęcimskie jest w Niemczech przestępstwem. Jednak państwo to w niewystarczającym stopniu uświadomiło swoim obywatelom, czym były okrucieństwa przeszłości.

Brama wjazdowa do niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau
W roku 2017 ponad połowa ankietowanych niemieckich 14- do 16-latków nie miało pojęcia, co wydarzyło się w AuschwitzZdjęcie: Alex Pantcykov/dpa/Sputnik/picture-alliance

Historyczny obowiązek Niemiec

Dopiero w marcu tego roku miasto-kraj związkowy Berlin uchwalił pierwszy państwowy plan przeciwdziałania antysemityzmowi. A co z innymi krajami związkowymi i rządem federalnym? Niemiecki rząd potrzebował prawie 70 lat, żeby mianować pełnomocnika ds. antysemityzmu – i kiedy w 2018 r. wreszcie się na to zdobył, stanowisko to objęła osoba niebędąca Żydem. Przy całym szacunku do Felixa Kleina, który ma bogate kontakty z gminami żydowskimi w Niemczech i za granicą – ale jak ktoś, kto nie dysponuje tym specyficznym doświadczeniem życia jako Żyd w Niemczech, ma dostrzec te zagrożenia, na które narażeni są Żydzi każdego dnia? W maju przestrzegł Żydów przed publicznym noszeniem religijnych symboli takich jak jarmułki. Czy to ma być pomoc? I tak ma zostać?

Religijnej nietolerancji – wszystko jedno czy chodzi o antysemityzm, islamofobię czy o jej inną formę – pozbędziemy się tylko wtedy, kiedy każdy w Niemczech będzie wiedział, dlaczego jest ona nie do zaakceptowania i do jakiego ludobójstwa doprowadziła. Właśnie Niemcy, z powodu swojej historii powinni dać tutaj przykład.

Masowy mord na milionach Żydów i na wielu innych grupach ofiar jest dokładnie udokumentowany. Jeżeli ktoś nie zna tych niepodważalnych faktów, to my wszyscy musimy się wstydzić za to, że niewystarczająco wyedukowaliśmy młodsze pokolenia.

Święto Jom Kippur jest czymś szczególnym. Także świeccy Żydzi świętują ten dzień. Rozważamy, kogo skrzywdziliśmy w minionym roku i w jaki sposób możemy się pojednać. W tym roku spędziłam to święto na informowaniu o ataku, który trafił mnie w samo serce. Jako żydowscy rodzice jesteśmy zobowiązani pomóc naszym dzieciom zrozumieć naszą wiarę, nasze tradycje i naszą historię. Po to zabieramy je do synagogi, by je tego uczyć. Po raz pierwszy w tę środę zaczęłam się bać to robić.