1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Joseph Beuys – prorok czy szarlatan?

Stefan Dege
11 maja 2021

12 maja artysta Joseph Beuys skończyłby 100 lat. Do dziś zdania na temat twórcy i jego dorobku są podzielone i budzą emocje.

https://p.dw.com/p/3tGAM
W stulecie urodzin Josepha Beuys'a rozgorzały na nowo dyskusje nad dorobkiem artysty
W stulecie urodzin Josepha Beuys'a rozgorzały na nowo dyskusje nad dorobkiem artystyZdjęcie: Niklaus Stauss/akg-images/picture-alliance

Mało który artysta jest tak znany 35 lat po śmierci, jak Joseph Beuys. W setną rocznicę jego urodzin liczne niemieckie muzea przypominają jego twórczość. Ale kim był ten niezwykły artysta z Niemiec, którego znakiem rozpoznawczym był kapelusz i kamizelka wędkarska, który wolał pracować przy pomocy tłuszczu i filcu, który chciał obalić kapitalizm i uzdrowić świat za pomocą sztuki?

Dlaczego do dziś postać ta dzieli środowisko artystyczne? Jedno jest pewne: o rysowniku, rzeźbiarzu, filozofie, nauczycielu, twórcy happeningów i instalacji dawno nie pisano i nie dyskutowano tak wiele, jak 12 maja 2021 roku, w setną rocznicę urodzin Josepha Beuys'a.

Mało któremu artyście przyprawia się tak wiele etykietek: czarodziej tłuszczu i filcu, krytyk społeczny, aktywista na rzecz ekologii i demokracji, prowokator, filantrop, dobroczyńca, profesor sztuki, współzałożyciel Partii Zielonych, szaman, gwiazda mediów, akcjonista - listę tę można by jeszcze wydłużyć.

Wystawa Beuysa z okazji jego setnych urodzin w Parku Rzeźby Waldfrieden w Wuppertalu
Wystawa Beuysa z okazji jego setnych urodzin w Parku Rzeźby Waldfrieden w WuppertaluZdjęcie: Oliver Berg/dpa/picture alliance

Nic z tego nie jest nieprawidłowe, ale żadna z tych etykietek nie oddaje w całości osobowości artysty. Kim więc lub czym naprawdę był Joseph Beuys? A czym nie był? Kwestia ta stała się przedmiotem poważnej debaty. To, jaki jest wizerunek artysty z perspektywy czasu, zależy przede wszystkim od tego, przez jakie okulary patrzymy na jubilata. Jego szeroki uśmiech, przenikliwe spojrzenie, jego płomienna mowa - wszystko to sprawiało, że ludzie byli nim oczarowani. Ale jeszcze ważniejsze były jego pomysły: „Poprzez koncepcję rzeźby społecznej Beuys próbował zdjąć sztukę z elitarnego piedestału i przenieść ją do rzeczywistości, w której żyją ludzie”- mówi Bettina Paust, była dyrektorka Muzeum Beuys'a w Moyland nad Dolnym Renem i współredaktorka wydanego niedawno podręcznika poświęconego Beuysowi.

Beuys a „rzeźba społeczna”

Centralnym pojęciem w artystycznym kosmosie Beuys'a była „rzeźba społeczna”. Założenie Beuysa, że „każdy człowiek jest artystą” zakładało, iż każdy człowiek jako istota społeczna ma moc twórczą, by zmieniać siebie i świat. W ten sposób Beuys rozszerzył pojęcie sztuki. Swoją sztuką, działaniami, przemówieniami zadawał pytania: Czym jest demokracja? Czy kapitalizm dobiega końca? Co sztuka robi dla społeczeństwa? Przez sztukę Joseph Beuys rozumiał nie tyle pojedyncze dzieła, które umieszcza się w salonie lub w muzeum, ale wydarzenia, rozmowy i procesy myślowe. Powinny one być wyzwalane przez działania, tak aby rozwijały swoją własną dynamikę.

Między innymi z tego powodu profesor sztuki Beuys przyjął kiedyś setki studentów do swojej klasy w Akademii Sztuk Pięknych w Düsseldorfie, co doprowadziło do wyrzucenia go z pracy. Dla Beuys'a był to akt uczestnictwa, bowiem „programowe hasło artysty było częścią obietnicy społecznego uczestnictwa, dzięki któremu możliwa była nawet demokratyzacja działalności artystycznej”- pisze historyk sztuki Christian Saehrendt w „Neue Zürcher Zeitung”. Jednak jego zdaniem „Najważniejsza spuścizna Beuys'a pozostała niespełniona”. „Nie doszło do głębszej demokratyzacji społeczeństwa”.

Beuys uszczęśliwił Kassel 7000 dębami - dziś wiele miast pozazdrościłoby tej akcji artystycznej
Beuys uszczęśliwił Kassel 7000 dębami - dziś wiele miast pozazdrościłoby tej akcji artystycznejZdjęcie: picture-alliance/dpa

Beuys pracował nad duchem okresu powojennego. Ton nadawały: ożywienie gospodarcze i polityka socjalno-liberalna, ale Beuys trzymał się swego. Rysował oraz wykonywał - głównie przy użyciu tłuszczu i filcu - mnóstwo obiektów, rzeźb i instalacji. Przede wszystkim jednak poprzez akcje artystyczne i happeningi dawał wyraz swoim ideom przemian społecznych i oddolnej demokracji.

Działania artystyczne i happeningi

Jedno z najbardziej spektakularnych wydarzeń miało miejsce podczas wystawy documenta 7 w 1982 roku, kiedy Beuys pod hasłem: „Zalesianie miasta zamiast administracji miejskiej!” zasadził 7000 dębów w Kassel. Już na documenta 6 w Muzeum Fridericianum w Kassel zainstalował „pompę miodu w miejscu pracy”, jako rodzaj artystycznej krytyki pod adresem kapitalizmu. Nie mniej słynna była akcja Beuys'a „I like America and America likes Me” z 1974 roku, kiedy to artysta zamknął się na dwa dni w nowojorskiej galerii z żywym kojotem, co przyniosło mu opinię szamana.

Całkowicie niekwestionowany jest sukces Beuys'a na rynku sztuki. Odkąd jego wystawca René Block pomógł mu osiągnąć przełom w 1974 roku dzięki instalacji „Das Rudel” („The Pack”), Beuys stał się wkrótce znany również w USA, a tym samym na całym świecie. Jesienią 1979 roku nowojorskie Muzeum Guggenheima zorganizowało już monumentalną retrospektywę jego twórczości i uznało Niemca za „najważniejszego europejskiego artystę powojennego”. Ceny prac Beuysa poszybowały wtedy w górę. Dziś jego prace - głównie cykle, rzeźby i instalacje przestrzenne - reprezentowane są w kolekcjach prywatnych i muzeach na całym świecie.

Beuys zbudował swoją sztukę w oparciu o mity biograficzne. Wymyślił „legendę o Tatarach”, według której jako pilot Wehrmachtu rozbił się nad Krymem i właśnie dzięki Tatarom powrócił do zdrowia. „Natarli moje ciało tłuszczem, żeby wróciło ciepło, i owinęli mnie filcem”. Beuys tym doświadczeniem uzasadnił wykorzystanie filcu i tłuszczu do magazynowania energii. Powoływał się również na Rudolfa Steinera i jego antropozoficzną koncepcję ciepła.

Spotkanie dwóch artystów stulecia - Joseph Beuys z Andy Warholem w Berlinie w 1982 roku
Spotkanie dwóch artystów stulecia - Joseph Beuys z Andy Warholem w Berlinie w 1982 rokuZdjęcie: picture-alliance/dpa

Zmyślone opowieści jako element autokreacji artystycznej

Wbrew temu, co twierdził, Beuys nie miał matury. Nie spędził też sześciu miesięcy jako uczeń na podróżach z wędrownym cyrkiem. Jego stopień wojskowy, medal za odwagę, uraz głowy, który zmusił go do noszenia typowego kapelusza - to wszystko opowieści, które Beuys przedstawiał współczesnym w ramach artystycznej autokreacji. To właśnie szwajcarski pisarz Hans Peter Riegel w 2013 roku bezlitośnie obalił mity i legendy Beuys'a.

Pięć lat wcześniej historyk sztuki Beat Wyss, profesor Uniwersytetu Sztuki i Wzornictwa w Karlsruhe, skrytykował Beuys'a jako „wiecznego chłopca Hitlera”, zniewolonego brunatną ideologią swojego dzieciństwa w Kleve nad Dolnym Renem. Z okazji retrospektywy Beuys'a w Muzeum Hamburger Bahnhof w Berlinie Wyss napisał pozytywnie przyjęty esej dla magazynu sztuki „Monopol”. Napiętnował w nim Beuys'a jako politycznie prawicowego, jako „widmo lat trzydziestych”, któremu udało się „zwyczajowe połączenie ludowego tułacza z buntownikiem pokolenia 68”. Zdaniem historyka sztuki, koncepcja polityki Beuys'a jako „rzeźby społecznej” jest „do szpiku kości patriarchalna”.

Oburzeni miłośnicy artysty rzucili się na pomoc swojemu idolowi, co tylko utwierdziło krytyków w ich przekonaniu. Debata na temat artystycznej spuścizny Beuys'a została ostatecznie zapoczątkowana i trwa do dnia dzisiejszego.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>