Niemiecka prasa
28 kwietnia 2012SÜDDEUTSCHE ZEITUNG o zamachach bombowych w Ukrainie:
„Gdyby sprawcy zechcieli trafić w rząd, wtedy celowaliby w polityków lub instytucje. Ktokolwiek detonował te bomby, chciał tą serią zamachów w centrum miasta zasiać strach i przerażenie i ziarno niepewności w społeczeństwie. Ten ktoś chciał wstrząsnąć posadami ukraińskiego państwa i społeczeństwa Ukrainy. To nie jest na pewno w interesie żadnego z dwóch wrogich sobie obozów politycznych w tym kraju. Ukraina jest młodym państwem, z zaledwie dwudziestoletnią historią. Pod tym względem boryka się jeszcze ze swoją tożsamością i poszukiwaniem miejsca w Europie. Cała dyplomacja – ale i ME w piłce nożnej – powinny służyć jednemu celowi: stabilizacji kraju.”
KÖLNER STADT-ANZEIGER:
„Terrorystyczne zamachy bombowe świadczą jednoznacznie o tym, że sytuacja na Ukrainie grozi wymknięciem się spod kontroli. Jeżeli w najbliższych dniach nie zajdą zdecydowane zmiany, Euro 2012 w czerwcu będzie poważnie zagrożone.”
WESTFÄLISCHE NACHRICHTEN:
„Wczorajsze zamach świadczą o niebezpiecznym braku stabilizacji. Ukazują one Ukrainę w całkowicie mrocznym świetle. Kto – pytamy – chciałby tam grać w piłkę?”
RHEIN-ZEITUNG:
"Nie ma dowodów na to, że zamachy w Dniepropetrowsku są sprawką ukraińskich władz. Ale istnieją obawy, że Wiktor Janukowicz wykorzysta je dla swoich interesów.”
AUGSBURGER ALLGEMEINE:
„Nawet, jeśli sytuacja jest niepomyślna, ba wręcz niebezpieczna: bezpieczeństwo Mistrzostw Europy w piłce nożnej nie jest jeszcze poważnie zagrożone. Zamachy nie powinny jednak zniechęcać europejskiej opinii publicznej do dalszych, intensywnych zabiegów o Tymoszenko.”
MÄRKISCHE ALLGEMEINE:
„Należy otwarcie poruszać kwestię krytycznego stanu praw człowieka; bojkot jednak nie będzie pomocny Ukrainie w tej sprawie.”
WESTDEUTSCHE ZEITUNG
„ME w piłce nożnej może pomóc Ukrainie w powrocie na ścieżkę do Europy, którą obrała w roku 2004. Jeśli kraj ten będzie izolowany, może powstać na wschodniej granicy UE zarzewie konfliktu.”
FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG o wyborach prezydenckich we Francji:
„Angela Merkel może mieć poważne kłopoty z Hollandem. Ten socjalista, który jest liderem w sondażach demoskopów, jeszcze raz głośno i wyraźnie podkreślił, że nie zaakceptuje paktu fiskalnego w obecnej formie i nie jest skłonny wpisać do francuskiej konstytucji hamulca zadłużenia (górnej granicy długu, red.). Zastrzeżenia z Berlina nie wpłynęły na zmianę jego stanowiska. Hollande poczuł wiatr w żaglach, od kiedy coraz więcej rządów państw unijnych wije się w ciężkich bólach z powodu polityki oszczędzania i stabilizacji obawiając się o swoją przyszłość. Chce on, jak powiedział , stanąć na czele tej grupy i dodał: ‘Niemcy nie mogą decydować za resztę Europy.’ Z pewnością jest to bicie w wyborcze bębny. Ale im ton jest głośniejszy, tym trudniej będzie go uciszyć w dniu po wyborach.”
Barbara Cöllen
Red.odp.: Małgorzata Matzke