1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Groźba interwencji w Syrii. Niepokój na giełdach

Małgorzata Matzke28 sierpnia 2013

Zaogniająca się sytuacja w Syrii niepokoi rynki finansowe. Cena ropy naftowej poszybowała w górę, kursy akcji lecą w dół.

https://p.dw.com/p/19Xz2
Zdjęcie: Reuters

Obawy o eskalację konfliktu syryjskiego i perspektywa wojskowej interwencji z zagranicy zmąciły relatywny spokój na światowych giełdach. Dziś rano cena ropy naftowej osiągnęła najwyższy poziom od maja 2011 r. Baryłka amerykańskiej ropy West Texas Intemediate (WTI) z dostawą w październiku kosztowała 112,02 USD. Cena baryłki ropy Brent podskoczyła o 2,75 do 117,11 USD. Jak zaznaczył jeden z amerykańskich ekspertów ds. obrotu surowcami, już teraz obserwuje się wśród inwestorów na rynku ropy duże obawy przed eskalacją konfliktu, które mogą się jeszcze spotęgować, im bliżej będzie interwencji w Syrii.

Nowy wymiar konfliktu syryjskiego może zakłócić wydobycie ropy na Bliskim Wschodzie i jej transport. Z tego regionu pochodzi 35 proc. światowego wydobycia ropy naftowej. Inwestorzy najbardziej obawiają się ewentualnego zniszczenia ropociągów. Syria, jako państwo, jest mało liczącym się producentem ropy.

Ropa i gaz mogą pójść dalej w górę

Niemiecki indeks DAX spadł pod wpływem zaognienia się sytuacji na Bliskim Wschodzie poniżej 8200 punktów; był to pierwszy spadek od połowy lipca 2013. W środę notowania wyniosły 8184 pkt.; spadek o 0,7 proc.

MDax spadł także: do poziomu 14.391 (minus 0,87 proc). TecDax notowany był na poziomie 1006 pkt. (spadek o 1,39 proc.).

Szeroki indeks EuroStoxx 50 odnotował także spadek o 0,37 proc, do 2739 pkt.

Pomimo perturbacji na giełdach dyrektor Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych (DIW) Marcel Fratzscher nie spodziewa się, aby kryzys syryjski miał bezpośrednio wpłynąć na rozwój koniunktury w Niemczech. - Syryjska gospodarka jest zbyt mała, aby mogła mieć taki wpływ - powiedział w wywiadzie dla telewizji ARD. Jeżeli jednak konflikt ogarnąłby cały Bliski Wschód, mogą wystąpić negatywne efekty, jak wzrost cen ropy i gazu.

Wszyscy patrzą na Syrię i USA

Także na rynkach azjatyckich obserwuje się nerwowość. - Inwestorzy pozbywają się akcji określanych jako ryzykowne i lokują pieniądze w dobrach materialnych, jak np. w złocie - powiedział jeden z tokijskich brokerów. Nikkei spadł do poziomu najniższego od dwóch miesięcy - 13 338 punktów.

Rynek giełdowy w Indiach odnotował dalszą ucieczkę inwestorów; w ciągu ostatnich dni sprzedali indyjskie akcje wartości prawie miliarda dolarów. Ocenia się, że trend ten będzie się utrzymywał dalej.

Wschodzące rynki Indonezja, Turcja i Indie i tak już od dłuższego czasu są pod presją. Plan redukcji zakupów obligacji przez Fed obciąża ich waluty.

Wiadomości o ewentualnej interwencji militarnej w Syrii obciążają również giełdy na Bliskim Wschodzie. Już na otwarciu wskaźnik na giełdzie w Dubaju spadł o 5 proc.

reuters, dpa / Małgorzata Matzke

red.odp.: Iwona D. Metzner