Gmina turecka krytykuje dyskusję o kulturze przewodniej
10 czerwca 2017– Nie potrzebujemy żadnej „kultury przewodniej” (Leitkultur), tylko ustawę imigracyjną i partycypacyjną – powiedział przewodniczący Gminy Tureckiej w Niemczech (TGD) Gökay Sofuoglu przy okazji 11. federalnego kongresu TGD w Berlinie. Prowadzona znowu we wzmożonym stopniu dyskusja jest trucizną dla współżycia Niemców i imigrantów – zaznaczył 55-letni Sofuoglu na antenie RBB Inforadio.
Zamiast rozważań nad kulturą przewodnią organizacje tureckich imigrantów oczekują od niemieckich partii rzeczowej dyskusji. Pomysły takie, jak zniesienie podwójnego obywatelstwa, wysuwane w kampanii wyborczej przez CDU i CSU, podsycają tylko nieufność i prowadzą do jeszcze większej polaryzacji społeczeństwa.
– Musimy stworzyć więcej możliwości uczestniczenia w życiu, żeby ludzie mogli coś wnieść od siebie, a nie zapalać się do innych pomysłów, jak działo się to w przypadku referendum nt. systemu prezydialnego w Turcji – podkreślił Sofuoglu.
„Koniec kumulacji wielopaństwowości"
Zaproszona na kongres pełnomocniczka ds. integracji klubu parlamentarnego chadecji w Bundestagu Cemile Giousouf opowiedziała się za długoterminowym zniesieniem „kumulacji wielopaństwowości”. Jak powiedziała, podwójne obywatelstwo jest sensowne dla imigrantów pierwszego czy drugiego pokolenia, ale ich dzieci lub wnuki powinny się zdecydować na niemiecki paszport.
Gmina Turecka w Niemczech jest organizacją dachową 260 działających w Niemczech tureckich organizacji z blisko 60 tys. członków. Kongres federalny, który w tym roku odbywa się pod motten: „Pielęgnować różnorodność – wspólnie kształtować Niemcy”, organizowany jest co dwa lata. W tym roku przyćmiewają go aktualne napięte stosunki między Niemcami i Turcją.
dpa, epd / Elżbieta Stasik