1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Gigantyczny przekręt podatkowy prezesa Bayernu Monachium. W czwartek wyrok

Małgorzata Matzke12 marca 2014

Uli Hoeness w autodenuncjacji podawał fiskusowi, że nie zapłacił 3,5 mln euro podatku. W trakcie procesu przed sądem w Monachium ujawniono, że jego powinność wobec fiskusa sumuje się do kwoty ponad 27 mln euro.

https://p.dw.com/p/1BOZK
Hoeneß Prozess
W czwartek Uli Hoeness ( w śr.) usłyszy wyrokZdjęcie: Reuters

Kiedy niemieckie władze podatkowe ujawniły, że są w posiadaniu informacji, którzy Niemcy lokowali nieopodatkowane pieniądze w Szwajcarii, manager Bayernu Monachium Uli Hoeness w autodenuncjacji podawał fiskusowi, że nie zapłacił 3,5 mln euro podatku. Jak zaznacza "Sueddeutsche Zeitung" chciał on skorzystać z planowanego, niemiecko-szwajcarskiego porozumienia podatkowego, wedle którego autodenuncjacja pozwalałaby uniknąć kary. Do zawarcia tej umowy jednak nie doszło, gdyż została zablokowana przez Bundesrat.

Hoeneß Prozess
Prezes Bayernu Monachium Uli Hoeness nie odprowadził podatków m.in. za wielomilionowre transakcje dewizoweZdjęcie: Reuters

Co dzień, to niespodzianka

Ta autodenuncjacja nie uchroniła go przed procesem sądowym, który od poniedziałku (10.03) toczy się przed Sądem Krajowym w Monachium. Pierwszego dnia procesu Hoeness przyznał, że faktycznie chciał uniknąć zapłacenia większej sumy podatków: dodatkowo 15 mln. euro. Drugi dzień procesu przyniósł następną sensację: pobieżna analiza dokumentów bankowych pozwoliła stwierdzić, że powinność managera Bayernu wobec urzędu skarbowego wynosi 27,2 mln euro.

Obrona Ulego Hoenessa zaakceptowała przedstawioną przez sąd wysokość długu jej klienta. Rzeczniczka monachijskiego sądu zaznaczyła, że obrońcy byli "zaskoczeni", co ci jednak odpierali twierdząc, że w autodenuncjacji były wymienione wszystkie kwoty. Wobec tych nowych danych do pomyślenia byłoby otwarcie drugiego procesu sądowego. Jednak główny sędzia zaznaczył, że wyrok będzie opierał się na nowych, ujawnionych liczbach.

Nieubłagany sędzia

Centralną kwestią procesu jest, czy ważna od strony prawa była autodenuncjacja managera Bayernu, którą ten złożył 27.02.2014 w formie 29 plików PDF na pendrivie, częściowo były to tylko scany dokumentów. Sędzia zaznaczył na wstępie rozprawy, że dokumenty te miały formę, jakby ktoś dostarczył je "w pudełku od butów".

Pomimo, że obecnie pojawiło się ok. 70 tys. stron dalszych dokumentów do tej sprawy, ich tylko pobieżnego przeglądu dokonała rewizor podatkowa z Rosenheimu, potwierdzając, że faktycznie powinności podatkowe Ulego Hoenessa wynoszą ponad 27 mln euro.

Na proces wyznaczono ogółem cztery dni. Jak zaznaczyła rzeczniczka sądu, sędzia chce, jak pierwotnie planowano, w czwartek wydać orzeczenie. Obserwatorzy już na wstępie procesu zaznaczali, że prowadzący rozprawę sędzia Rupert Heindl ma opinię nieubłagalnego w ferowaniu wyroków.

Federalny Trybunał Sprawiedliwości wydał w ubiegłym roku orzeczenie, wedle którego osoby, które dopuściły się oszustw podatkowych na ponad milion euro, mają być karane więzieniem. Mogą one liczyć na łagodniejszy wymiar kary, kiedy dokonały autodenuncjacji, nanwet jeżeli była ona niepełna. Jeżeli autodenuncjacja zostanie uznana za w pełni skuteczną, może ona uchronić od kary, nawet jeżeli oszustwo podatkowe opiewało na miliardy.

dpa , rtrd / Małgorzata Matzke

red.odp.: Elżbieta Stasik