1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Gesine Schwan o "Centrum przeciwko wypędzeniom".

Rozalia Romaniec1 listopada 2007

Koordynator stosunków polsko-niemieckich Gesine Schwan, odrzuca realizację rządowej placówki upamiętniającej wypędzenia, jeżeli miałaby w nim wziąć udział szefowa Związku Wypędzonych, Erika Steinbach.

https://p.dw.com/p/Bzjh
Gesine Schwan, rektor Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą
Gesine Schwan, rektor Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad OdrąZdjęcie: dpa

Gesine Schwan uważa, że projekt tzw. “widocznego znaku”, czyli placówki rządowej upamiętniającej wypędzenia, będzie tylko wówczas udanym przedsięwzięciem, jeżeli do udziału uda się namówić partnerów w Polsce i Czechach. Równocześnie koordynator rządu niemieckiego do spraw stosunków z Polską odrzuca możliwość udziału w gremiach nadzorujących tę placówkę przez Erikę Steinbach, przewodniczącą Związku Wypędzonych i sugerując, że ta wyeliminowała się sama, gdyż reprezentowała w przeszłości punkt widzenia, który relatywizował odpowiedzialność Niemców za konsekwencje drugiej wojny światowej.

- Chodzi o bardzo konkretną sprawę, a mianowicie o interpretację wojny i narodowego socjalizmu. Kto uważa, że zbrodnie nazistowskie dały jedynie okazję do wypędzeń, bo Polacy i Czesi i tak chcieli je przeprowadzić, ten nigdy nie zostanie zaakceptowany przez naszych partnerów w tych krajach, ale także nie przez Niemców, którzy znają historię. Kto postrzega historię taką, jaką była, ten może partycypować w projekcie. To, że jest to możliwe, pokazała wystawa Niemieckiego Muzeum Historii w Bonn, która była dobrze postrzegana także przez naszych sąsiadów.

Rektor uniwersytetu Viadrina wyraziła nadzieję, że nowy polski rząd włączy się do dyskusji na temat projektu rządowej placówki. Nawet jeżeli w Warszawie nikt nie jest zachwycony niemieckim projektem, to przy założeniu, że będzie on realizowany przez uznane osobistości także z Polski i Czech, jest on do “przetrawienia” – powiedziała dosłownie Schwan. Rektor uniwersytetu Viadrina zaapelowała równocześnie, by nie używać nazwy “centrum przeciwko wypędzeniom” dla opisu rządowej placówki, czyli tzw. widocznego znaku. Centrum było projektem Eriki Steinbach, natomiast rząd celowo nie chce tej nazwy.

Ekspozycja o losach europejskich wypędzonych umieszczona ma być w Niemieckim Muzeum Historycznym
Ekspozycja o losach europejskich wypędzonych umieszczona ma być w Niemieckim Muzeum HistorycznymZdjęcie: AP

Koordynator rządu federalnego ds. stosunków polsko-niemieckich wyraziła też nadzieję, iż nowy polski rząd utrzyma stanowisko koordynatora stosunków bilateralnych oraz że współpraca z nowym koordynatorem będzie łatwiejsza niż w ciągu ostatnich dwóch lat.

- Było bardzo trudno zrealizować coś na płaszczyźnie rządowej, ponieważ mój kolega, czyli polski koordynator stosunków pan Muszyński, postrzegał się jako przedstawiciel rządu, a nie społeczeństwa cywilnego, jak postrzegam to ja. Wiadomo, że porozumienie rządy nie było łatwe. Mam nadzieję, że po nowej obsadzie tego stanowiska współpraca będzie się równie dobrze układała, jak z wcześniejszym koordynatorem Ireną Lipowicz, z którą skoncentrowałyśmy się na współpracy społeczeństw obywatelskich, powiedziała Gesine Schwan.

Rektor Uniwersytetu Europejskiego we Frankfurcie nad Odrą Viadrina zapytana o oczekiwania wobec nowego rządu przyznała, iż będzie on chciał wprowadzić łagodniejszy styl dyskusji między Polską a Niemcami i będzie reprezentował mniej konfrontacyjny punkt widzenia. Obie zmiany absolutnie nie wykluczają tego, że Donald Tusk będzie mimo to dobrze dbał o polskie interesy.