1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Francja. Napięta sytuacja po zamachu na policjantkę

Marek Brzeziński
24 kwietnia 2021

Bezpieczeństwo policji i rosnąca wobec niej liczba aktów agresji to jeden z głównych problemów francuskich władz po ataku w Rambouillet.

https://p.dw.com/p/3sWlz
Rambouillet, w którym zginęła policjantka cieszyło się dotąd opinią „oazy spokoju”
Rambouillet, w którym zginęła policjantka cieszyło się dotąd opinią „oazy spokoju” Zdjęcie: Bertrand Guay/AFP/Getty Images

Na posterunku policji w miejscowości Rambouillet, w eleganckim i zamożnym departamencie Yvelines, ok. 60 km od Paryża  36-letni Tunezyjczyk zadał w piątek (23 kwietnia) dwa ciosy nożem policjantce. Matka dwojga dzieci zmarła mimo natychmiastowej pomocy strażaków. Napastnika zastrzelono.

Policja głównym wrogiem

„Jestem zaskoczony, że doszło do tego w Rambouillet ze względu na przekrój społeczny mieszkańców, ale nie dziwi mnie to, że miejscem kolejnego ataku jest departament Yvelines” - mówi miejscowy komisarz. W 2016 roku w Mantes-la-Jolie - sąsiednim mieście uchodzącym w tym departamencie za jedno z najbardziej niespokojnych społecznie - zamordowano małżeństwo pracujących tam policjantów. Tymczasem Rambouillet cieszyło się opinią „oazy spokoju”.

Od czasu wydarzenia w 2016 r. każdego dnia w różnych częściach Francji dochodzi do aktów agresji wobec policji. Oprócz werbalnych ataków dochodzi też do napadów na patrole policyjne, podpaleń samochodów służbowych oraz ataków na posterunki przy użyciu rac i innych środków pirotechnicznych. Rocco Contento sekretarz paryskiego związku zawodowego policjantów jest zdania, „że posterunki, które są najbardziej narażone na ataki, powinny być lepiej zabezpieczone”. Dodaje, że ma na myśli, na przykład, komisariat w dzielnicy Bois-l'Abbe w Champigny, w położonym na południowym-wschodzie od Paryża departamencie Val-de-Marne. Tamtejszy posterunek znajduje się w tzw. Cite, czyli na terenie blokowiska, a te uchodzą za, „trudne społecznie rejony” rządzące się własnymi prawami narzucanymi przez handlarzy narkotykami. Policja jest tam wrogiem numer jeden, ale jak się okazuje nie tylko dla dilerów. Bernard Rougier, autor książki „Terytoria podbijane przez islam”, specjalizujący się w sprawach Bliskiego Wschodu, jest zdania, że policja jest dla islamistów uosobieniem „zagrożenia ze strony państwa świeckiego”, a co za tym idzie „największym zagrożeniem dla islamskiego fundamentalizmu”. Ekspert podkreśla, że we Francji fundamentaliści uważają policję i władzę za „odszczepieńców w służbie świeckości i właśnie w niej kręgi muzułmańskie dopatrują się machiny, której celem jest zniszczenie islamu”. Podobnie narastające zjawisko ataków na policję interperetują inni eksperci wypowiadający się we francuskich mediach. Zaznaczają oni, że to właśnie z tego powodu ataki terrorystów jak i gangów handlarzy narkotykami są w pierwszym rzędzie skierowane przeciwko policji, a także innym służbom państwowym, takim jak straż pożarna czy nawet lekarze i pielęgniarki. Dla fundamentalistów są oni zagrożeniem dla propagowanej przez nich ideologii dżihadu, a dla dilerów zagrożeniem dla ich interesów w handlu narkotykami. 

Premier Castex (z p.) i minister spraw wewnętrznych Darmanin natychmiast udali się do Rambouillet
Premier Jean Castex (z p.) i minister spraw wewnętrznych Darmanin natychmiast udali się do RambouilletZdjęcie: Bertrand Guay/AFP/Getty Images

Tymczasem minister spraw wewnętrznych, Gerald Darmanin wzywa prefektów do wzmocnienia bezpieczeństwa posterunków policji. Funkcjonariusze domagają się kamizelek kuloodpornych także dla pracowników administracyjnych, szyb przeciwpancernych w oknach biur i dwóch uzbrojonych ochraniarzy pilnujących wejść do komisariatów. „Ale to kosztuje krocie” - ubolewa jeden z funkcjonariuszy z Yvelines. 

Macron kolejny raz w obliczu terroryzmu

„Nie odpuścimy. Nie przestaniemy walczyć z terroryzmem. Nie cofniemy się nawet o krok” - napisał na twitterze prezydent Francji Emmanuel Macron w reakcji na piątkowe wydarzenie. Słowom szefa państwa  wtóruje premier Jean Castex, który w czasie sobotniej wizyty w Tuluzie zapewniał policjantów o swoim poparciu. „Bardziej niż kiedykolwiek jesteśmy zdeterminowani by walczyć z terroryzmem” - stwierdził Castex. Wybitny polityk opozycyjnej, centro-prawicowej partii republikanów, Eric Ciotti jest zdania, że „bez konkretnych działań nie ustaną zabójstwa Francuzów”. Natomiast liderka skrajnej prawicy Marine Le Pen uważa, że „Macron wprowadza chaos. „Trzeba skończyć z pobłażliwością”. Jak wynika z informacji docierających do mediów, władze „zastanawiają się nad zmianami w dotychczas obowiązujących przepisach prawa” i dodają, że „tak lewica jak i prawica starają się  tragedię z piątku wykorzystać dla swoich politycznych celów”.

Bataclan. Ojciec terrorysty i ofiary napisali książkę

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>