1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ o roli Polski w NATO: "Strażnik wschodniego skrzydła"

Elżbieta Stasik (opr.)29 marca 2016

Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ) zajmuje się odpowiedzią Sojuszu na agresywną politykę Putina.

https://p.dw.com/p/1ILEE
Präsident Komorowski Besuch im Multinationalen Korps in Stettin
Zdjęcie: DW/Z. Plesner

„Czy już samą swoją obecnością natowska kwatera główna może pełnić odstraszającą rolę? Czy ostrzeżeniem mogą być koszary skupiające głównie blisko 400 oficerów?” – zastanawia się Frankfurter Allgemeine Zeitung w artykule „Strzec wschodniej flanki NATO“. Jego autor, Johannes Leithäuser, odpowiada pośrednio, obszernie pisząc o roli, jaka w strategii NATO wobec agresywnej polityki Putina przypada Wielonarodowemu Korpusowi Północno-Wschodniemu w Szczecinie. Jego bazą są Koszary Bałtyckie z budynkami „przeważnie jeszcze z czasów Wehrmachtu”, a jego charakter znacznie bardziej obrazowo niż „mało wyrazista oficjalna nazwa” określają sami oficerowie mówiąc o „strażniku wschodniego skrzydła NATO”.

Leithäuser przypomina, że decyzja o rozbudowaniu Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego i podniesieniu jego gotowości bojowej do wysokiej gotowości („high readyness”) zapadła na szczycie w Walii latem 2014. Przywódcy państw i rządów NATO podjęli tam szereg kroków na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa wschodnich państw członkowskich sojuszu. Jednym z nich było właśnie zwiększenie roli szczecińskiego korpusu. „Dania, Niemcy i Polska, które jako kraje założycielskie od 1999 roku zajmują stanowiska dowódcze i stawiają do dyspozycji gros obsady, solidarnie zobowiązały się do prawie podwojenia swojego wkładu; także większość innych krajów członkowskich sojuszu odsyła w międzyczasie swoich oficerów do Szczecina” – zauważa FAZ. Ustalenia zapadły wprawdzie w Walii, jednak jak pisze Leithäuser: „Nowe zadanie wyraźnie teraz wzmocnionego korpusu wykształciło się z biegiem miesięcy. I tak wkrótce okazało się, że będzie sensowne, jeżeli małe jednostki NATO utworzone w sześciu najbardziej wysuniętych na wschód państwach członkowskich, będą dowodzone ze Szczecina”.

Część polityki odstraszania

Te „małe jednostki”, to w żargonie sojuszu NFIU (Nato Force Integration Units), aktywne w regionie jednostki wsparcia. Każda liczy 40 do 50 żołnierzy, ich zadaniem jest gromadzenie w krajach bałtyckich i w Polsce, a od 2017 roku także na Słowacji i Węgrzech informacji, przede wszystkich logistycznych. Jak pisze FAZ: „Zakres informacji ma być tak obszerny, by przyniósł odpowiedź na wszystkie militarne pytania: jakie porty z jaką przepustowością oferuje region? Jaka jest nośność mostów w określonej miejscowości? Ile paliwa mieści dany magazyn paliw?”.

Wszystkie te informacje NFIU dostarczają do szczecińskiej kwatery głównej korpusu. „Dzięki temu przyczyniają się do jego odstraszającego działania. Bo o tym, jak szybko i skutecznie w razie kryzysu siły NATO mogą być obecne na wschodniej flance sojuszu, decyduje nie tylko to, jak szybko będą zaalarmowane i zmobilizowane w swojej ojczyźnie, w Niemczech, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii, ale też to, jak szybko zostaną przyjęte w regionie działania, jak szybko zostaną wyposażone i wysłane do miejsc docelowych” – podkreśla Johannes Leithäuser.

Dziennik przytacza też opinię dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego gen. broni Manfreda Hofmanna, który mówi o dostarczanych przez regionalne jednostki NFIU licznych informacjach i wskazówkach dotyczących sytuacji także na wschód od granic NATO. „Możliwie szczegółowa wiedza staje się także czynnikiem odstraszającym: Im wcześniej dotrą do nas informacje o zajściach istotnych dla bezpieczeństwa, tym więcej istnieje możliwości reagowania na nie” – mówi Hofmann.

Do szczytu w Warszawie pełna gotowość

Zadaniem korpusu jest koordynacja działań na wschodniej flance sojuszu, będą mu też podlegały – użyte w sytuacji zagrożenia – siły bardzo wysokiej gotowości, tzw. szpica NATO. FAZ pisze, że szczecińskie dowództwo ma właśnie za sobą pierwsze ćwiczenie, jak ma wyglądać to kierowanie siłami sojuszu. Do lata nastąpi jeszcze dobre pół tuzina dalszych ćwiczeń i manewrów, tak by „punktualnie na szczyt NATO w Warszawie na początku lipca »strażnicy wschodniej flanki« byli w pełnej gotowości operacyjnej”.

opr. Elżbieta Stasik