1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ: Hołownia języczkiem u wagi w wyborach prezydenckich

Elżbieta Stasik
2 lipca 2020

Szymon Hołownia, założyciel ruchu „Polska 2050”, może odegrać ważną rolę w wyborach prezydenckich, pisze w swoim czwartkowym wydaniu „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

https://p.dw.com/p/3egHu
Wybory prezydenckie w Polsce
Szymon HołowniaZdjęcie: picture-alliance/dpa/L. Szymanski

„Po pierwszej turze wyborów liczą się już tylko dwaj kandydaci na prezydenta, pozostali, od numeru trzeciego do dwunastego – odprężeni albo rozczarowani – mogą właściwie spocząć na laurach” – pisze warszawski korespondent „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (2.06.2020) Gerhard Gnauck – „Szymon Hołownia, który uzyskał trzeci wynik w wyborach, chce mimo porażki dodać gazu. Jego stanowisko może być decydujące w II turze wyborów”.

„Przełamać chory duopol”

„To nie koniec drogi, tylko początek”, cytuje FAZ słowa Hołowni powołującego się na 2,7 mln głosujących na niego wyborców. Zapowiedziany przez „politycznego nowicjusza” nowy, społeczny ruch ma przełamać „chory duopol” partii rządzących na przemian od 15 lat i „odbudować Polskę ukierunkowaną nie na jedną kadencję, ale na pokolenie”. Założone przez Hołownię stowarzyszenie nosi „adekwatną nazwę”: „Polska 2050” – stwierdza FAZ.

Urok początków

Gnauck zwraca uwagę na młody, złożony ze średnio trzydziestolatków, komitet wyborczy 43-letniego Hołowni, na łączący wszystkich „urok początków” i marzenie o kraju opartym na podstawowych zasadach demokracji. „Hołowni udało się połączyć często ekstremalne stanowiska reprezentowane w tym kraju. Patriotyzm jednych i wartości takie jak ekologia i tolerancja drugich. Przyciągnął też ludzi, którzy duchowo już się pożegnali z demokracją” – przytacza korespondent FAZ słowa Gabrieli Szumin z warszawskiego komitetu wyborczego Hołowni.

FAZ zauważa, że „polityczny nowicjusz zmoblizował nie tylko aktywistów bazy politycznej, ale też doświadczonych ludzi”, wśród nich wysłanego przez PiS na emeryturę gen. Mirosława Różańskiego, b. ambasadora Polski w Moskwie czy b. szefa MSW w rządzie Tuska. Szefem sztabu wyborczego Hołowni został b. naczelny polskiego wydania „Newsweeka” Michał Kobosko, który wskazuje, że Hołownia zainwestował w kampanię wyborczą 45 tys. euro, niemal swoje wszystkie oszczędności. „Tego jeszcze w polskiej polityce nie było”, cytuje FAZ Kobosko. Rekordowa była też suma zebrana na kampanię wyborczą ze zbiórki społecznościowej – około 1,7 mln euro.

Ani Gandhi, ani Mandela

W wyborach do Sejmu Hołownia na pewno chce startować. Teraz jednak chodzi o głosy jego dotychczasowych wyborców: wyemigrują na stronę aktualnego prezydenta Andrzeja Dudy czy jego liberalnego konkurenta Rafała Trzaskowskiego? – zastanawia się FAZ – „Hołownia wyraźnie dał do zrozumienia, że odda swój głos na ‘mniejsze zło’, Trzaskowskiego. Ten zaczął już o niego zabiegać”.

Jak stwierdza Gnauck, prawicowi publicyści w Polsce zastanawiają się tymczasem, „kto stoi za Hołownią”, ale jeszcze nie znaleźli ważnego tropu. „Konserwatywna, ale krytyczna wobec PiS „Rzeczpospolita” ostrzegła w środę przed przecenianiem Hołowni, posługując się jednak bardzo pochlebnym porównaniem: ‘nie jest on ani Gandhim, ani Mandelą'. Jego ‘dość romantyczna wizja' jest ‘postpolityczna'” – konstatuje FAZ.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>