Egzaminy na prawo jazdy. Jedna trzecia oblewa

W Niemczech aż jednej trzeciej kandydatom na kierowców nie udaje się zdać egzaminu na prawo jazdy – wynika z danych Federalnego Urzędu ds. Ruchu Drogowego (KBA). W 2017 roku porażki na egzaminie z teorii (prawo jazdy kategorii B) doznało 39 proc. wszystkich zdających, a na egzaminie praktycznym 32 procent. W poprzednich latach było podobnie.

Szukanie przyczyn

Eksperci przypuszczają, że powodem jest skomplikowana sytuacja na drogach, ale trudno im podać jedną zasadniczą przyczynę. Bardziej skomplikowana jest nie tylko sytuacja na drogach, ale i same egzaminy (włącznie z pytaniami na wideo) – przyznaje dyrektor zarządzający Brandenburskiego Związku Instruktorów Nauki Jazdy, Hendrik Schreiber. Podejrzewa, że niemałe znaczenie ma przy tym słaba znajomość języka niemieckiego. Można jednak zabiegać o egzamin w jednym z dwunastu języków obcych, ale w ofercie nie ma wciąż wielu języków.

Niemiecki automobilklub ADAC wymienia wśród przyczyn także stres, któremu poddani są młodzi ludzie. Nauka jazdy jest dla nich dodatkowym obciążeniem obok matury, pracy czy zajęć pozaszkolnych.

Teraz statystykami mają zająć się naukowcy z Federalnego Urzędu Drogownictwa (BASt) i ustalić przyczyny niepowodzeń.

Najlepiej w Hesji

Prawo jazdy chce zrobić wiele młodych ludzi. W 2017 r. egzamin z teorii zdało w Niemczech 1,82 mln osób (wzrost o 6,7 proc.), a egzamin z jazd 1,65 mln (+3,3 proc.).

Najlepsze wyniki z teorii odnotowano w Hesji, gdzie egzamin zdało prawie 69 proc. kandydatów na kierowców. Na dalszych miejscach znalazły się Szlezwik-Holsztyn (68 proc.) i Dolna Saksonia (66 proc.). Najgorzej teoria wypadła w Saksonii-Anhalt (zdało 55 proc.), Meklemburgii-Pomorzu Przednim i Berlinie (po ok. 56 proc.).

Hesja najlepiej wypadła także w przypadku egzaminów praktycznych (zdało je 77 proc.). Tuż za nią znalazła się Badenia-Wirtembergia (76 proc.) i Bawaria (75 proc.). Najgorzej wypadły za to Hamburg (58 proc.), Brema (61 proc.) i Saksonia-Anhalt (64 proc.).

(dpa/dom)