Echa polskie: poznański taniec, spowiedź wielkanocna nadal w modzie i nagroda dla Pendereckiego
5 kwietnia 2012„Poznań jest zwariowany na punkcie piłki nożnej co się dobrze składa, jeśli uwzględnić fakt, że w mieście tym odbywać się będą w czerwcu 2012 mistrzostwa Europy” – pisze Spiegel.(..)
Kiedy w Poznaniu padają zwycięskie bramki, kibice okazują swą radość odwracając się plecami do boiska, obejmując się, wskakując i zeskakując z ławek na trybunach.
„Taniec ten zyskał światową sławę podczas meczu Lecha Poznań z Manchester United i nazwano go „Tańcem Poznania” - przypomina Spiegel. „Jesteśmy zwariowani na punkcie piłki nożnej i o stosunku poznaniaków do tego sportu można by napisać książkę" - tygodnik przytacza słowa Damiana Zalewskiego;współorganizatora Euro 2012 w tym mieście.
W Poznaniu grają dwa kluby piłkarskie: istniejąca od 100 lat Warta Poznań i wielokrotny mistrz Polski, Lech Poznań, z którego kilku piłkarzy należy do narodowej jedenastki.
„to, że poznaniacy chętnie tańczą, fani przekonają się już podczas Euro 2012 nie tylko na otwartym w 2010 r. stadionie, mieszczącym 40 tys. widzów, lecz również w strefie kibica, która powstanie na Placu Wolności"- pisze Spiegel.
Nie tylko piłka nożna
Poznań oferuje również inne atrakcje. Magnesem przyciągającym młodych ludzi jest utrzymany w barokowo-klasycystycznym stylu Stary Rynek. „Z pewnością na czas mistrzostw, w każdym barze, każdej restauracji znajdzie się telewizor lub bimer, żeby goście mogli śledzić turniej”- cytuje słowa Damiana Zalewskiego Spiegel.
Niewątpliwą atrakcją turystyczną jest Ostrów z katedrą we wschodniej części miasta, gdzie w X wieku założono pierwsze polskie biskupstwo. Na wyspie już wkrótce otwarta zostanie najmniejsza, bo tylko na trzy stoliki, restauracja w Polsce. (...)
Na zakupy warto wybrać się w samym centrum miasta do Starego Browaru, który jest nie tylko centrum handlowym, lecz także kulturalnym - pisze hamburski tygodnik. Smakoszy piwa zachęca do spróbowania słynnego Lecha, którego produkuje się 7 milionów hektolitrów rocznie. A na Euro 2012 produkcja jeszcze wzrośnie, zapewnia Spiegel.
„Spowiedź wielkanocna wciąż w modzie”- tytułuje artykuł gazeta lokalna z Zagłębia Ruhry Hellweger Anzeiger.
„Mimo, że coraz więcej osób występuje z Kościoła i kurczy się liczba tych, którzy uczęszczają na msze św, jednak spowiedź wielkanocna, szczególnie podczas wielkiego postu, cieszy się niesłabnącym powodzeniem” - informuje Hellweger Anzeiger.
Zwłaszcza w miejscowości Unna-Massen kościoły przeżywają w tym okresie oblężenie. Przy tym do spowiedzi udają sią najczęściej Polacy, tzw. Spätaussiedler (późni przesiedleńcy).(...)
„Polska jest bardzo katolickim krajem i spowiedź wielkanocna ma tam wielką tradycję” - konstatuje gazeta.
A ponieważ większość późnych przesiedleńców potrafi się spowiadać tylko w języku ojczystym, lokalne kościoły sprowadzają w Wielki Tydzień polskich duchownych. (...)
Nagroda Viadriny dla Krzysztofa Pendereckiego
Portret kompozytora Krzysztofa Pendereckiego prezentuje gazeta Süddeutsche Zeitung.
(...) Wolfgang Schreiber pisze: „Krótko po tym, jak Polskę odwiedził nowy prezydent Niemiec Joachim Gauck , Europejski Uniwersytet we Frankfurcie nad Odrą przyznał Krzysztofowi Pendereckiemu nagrodę Viadriny za wkład w polsko-niemieckie pojednanie” (Nagroda przyznawana jest od 1999 roku).
Polski kompozytor tuż po zakończeniu II wojny światowej budował kontakty z Niemcami, uczelnia podała w uzasadnieniu. „Dzięki współpracy z niemieckimi orkiestrami, chórami i uczelniami Penderecki kształtował wzajemny sposób postrzegania” - pisze Süddeutsche Zeitung.
Gazeta przypomina również, że polski kompozytor w późnych latach sześćdziesiątych prowadził zajęcia w Folwang-Hochschule w Essen.
W najbliższym czasie, informuje Süddeutsche Zeitung, Krzysztof Penderecki poprowadzi koncert z Monachijską Orkiestrą Kameralną. Zaprezentuje fragmenty Polskiego Requiem oraz Pasji wg św. Łukasza. Od lat bowiem poza pracą z orkiestrami i chórami Polaka zajmują motywy religijne.
„Nic dziwnego, że Penderecki, posiadacz siedmiu tytułów doktora honoris causa oraz niezliczoną ilość międzynarodowych wyróżnień wycofał się z życia publicznego. Z zamiłowaniem zajmuje się bowiem uprawą wielkiego 30-hektarowego ogrodu pod Krakowem – konstatuje gazeta z Monachium.
Alexandra Jarecka
red. odp.: Iwona D. Metzner