1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Światowy Dzień Roweru

3 czerwca 2018

W niedzielę 3 czerwca obchodzimy po raz pierwszy Światowy Dzień Roweru.

https://p.dw.com/p/2ypFV
Rowery na ulicy w Groningen w Holandii
Rowery na ulicy w Groningen w HolandiiZdjęcie: Imago/Chromorange

Do znanych entuzjastów roweru należy Leonardo di Caprio. W Niemczech fanatykiem tego środka lokomocji jest były przewodniczący SPD Rudolf Scharping i popularny polityk partii Zielonych Hans-Christian Ströbele oraz biskup Kolonii Rainer Maria kardynał Woelki. Czy wezmą udział w pierwszych obchodach Światowego Dnia Roweru? Pewnie tak.

Za wprowadzeniem takiego dnia 3 czerwca każdego roku opowiedziała się Organizacja Narodów Zjednoczonych. Zdaniem ONZ warto jest uczcić i jednocześnie spopularyzować dodatkowo ten niezawodny i przyjazny dla środowiska środek transportu, który jak chyba żaden inny nie spełnia lepiej wymogów ONZ-owskiej strategii zrównoważonego rozwoju. Rower, jak twierdzą eksperci ONZ: "Podnosi naszą kondycję, poprawia stan zdrowia i zapobiega różnym chorobom. Wspiera także tolerancję, wzajemne zrozumienie i szacunek, społeczną inkluzję i kulturę pokoju".

Solidny rower dla krajów rozwijających się

Przekonani są o tym także założyciele powstałej w 2005 roku organizacji World Bicycle Relief, która stara się uczynić bardziej mobilnymi mieszkańców państw rozwijających się. Jak wyjaśnia dyrektor europejskiego oddziału tej organizacji Kristina Jasiunaite, rower pięciokrotnie zwiększa ich zdolność do przewożenia różnych towarów i umożliwia pokonanie w tym samym czasie czterokrotnie dłuższego dystansu, niż uczyniliby to poruszając się pieszo. Innymi słowy, rower daje szansę "poprawienia jakości życia o własnych siłach".

Organizacja World Bicycle Relief opracowała w związku z tym specjalny model roweru pod nazwą "Buffalo Bike", który zrobił karierę w takich krajach jak Angola, Kolumbia, Filipiny czy Zimbabwe. Rower ten jest wyposażony we wzmocnione, odporne na przebicie opony oraz duży i wyjątkowo wytrzymały bagażnik umożliwiający przewożenie nim ładunku o ciężarze do 100 kilogramów. Takich rowerów wyprodukowano już około 400 tysięcy. Organizacja World Bicycle Relief, we współpracy z innymi o podobnym profilu, wyszkoliła ponadto do tej pory tysiąc dziewięciuset mechaników, którzy naprawiają je i serwisują na miejscu.

Niemcy powinni przesiąść się na rowery

Rower dowodzi swoich zalet nie tylko w krajach rozwijających się. Także w europejskich aglomeracjach opłaca się zrezygnować czasem z samochodu i przesiąść na rower. Z badań przeprowadzonych przez Powszechny Niemiecki Klub Rowerowy (ADFC) wynika, że w RFN rower może być o wiele częściej wykorzystywany niż do tej pory. Przewodniczący ADFC Ulrich Syberg uważa, że choć rower ma w Niemczech wielu enuzjastów, to do miana takiej potęgi rowerowej, jaką w Europie jest Holandia, wciąż jest im jeszcze daleko.

W tej chwili w Niemczech udział roweru w transporcie wynosi około 11 procent, podczas gdy w Holandii już 27 procent, a więc ponad dwa razy więcej. Równocześnie połowa wszystkich jazd własnym samochodem odbywa się na dystansie nie przekraczającym 5 kilometrów, a 25 procent krótszym niż 2 kilometry. Zdaniem ADFC co trzecią jazdę własnym samochodem można zatem bez wielkiej straty na komforcie zastąpić jazdą rowerem. Oczywiście, przy sprzyjającej pogodzie. Dziś w Berlinie zalet roweru mają dowieść uczestnicy wielkiego zlotu gwiaździstego cyklistów. Organizatorem tej imprezy jest naturalnie ADFC.

Rower, o czym mało kto wie, doczekał się własnej kaplicy. Mieści się ona w liczącej około 400 mieszkańców wiosce Magreglio we Włoszech i poświęcona jest patronce wszystkich kolarzy Madonnie del Ghisallo, którą 13 października 1949 roku mianował papież Pius XII. W kaplicy tej wiszą wyścigowe rowery słynnych włoskich asów kolarstwa, takich jak Gino Bartali czy Fausto Coppi.

pa / kna