Dwugłos o przyszłości i roli Kościołów w Niemczech
8 października 2017Przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech Heinrich Bedford-Strohm uznał Kościół za instytucję, która może popełniać będy i mylić się w niektórych sprawach, ale która jest w nadal ważnym źródłem wewnętrznej siły ludzi wierzących i koniecznym elementem życia społecznego oraz najszerzej pojętej kultury.
Kościół jest nam wszystkim potrzebny
Wygłaszając niedzielne kazanie w lipskim kościele pod wezwaniem św. Michała Archanioła Bedford-Strohm, który na co dzień piastuje godność biskupa Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Krajowego Bawarii, powiedział, że w oczach wielu wiernych dzisiejszy Kościół "myli się równie często, jak wiele innych instytucji, i w którym niewiele zostało z jego dawnej siły przyciągania i atrakcyjności". Tym niemniej "istnieje wiele ważnych powodów, dla których jest on wciąż potrzebny, ale musi poddać się procesowi odnowy". Kazanie Przewodniczącego Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech nosiło tytuł "Kościół w procesie przemian".
Na uwagę zasługuje fakt, że "w Niemczech w dalszym ciągu prawie 48 mln ludzi jest członkami jednego z Kościołów chrześcijańskich", podkreślił biskup Bedford-Strohm. Nie sprawdziły się prognozy o malejącej roli Kościoła i jego rychłym upadku, dodał. Na koniec wyraził głębokie przekonanie, że przyszłość Kościoła znajduje się w ręku wiernych. "Być może to my sami musimy odkryć w sobie ponownie tę siłę, która tkwi w naszym Kościele", stwierdził dosłownie Przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech.
"Religia jest megatrendem XXI wieku"
Podobne myśli znalazły odbicie w wystąpieniu Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec Reinharda kardynała Marxa, który podczas bieżącego weekendu wyświęcił w Monachium sześciu diakonów. Diakoni w Kościele katolickim nie pełnią posługi kapłańskiej, ale służą Kościołowi w wykonywaniu jego różnych funkcji.
Po ceremonii wyświęcenia diakonów kardynał Marx wezwał wszystkich chrześcijan do "przemyślenia na nowo swojej wiary". Oświadczył, że "religia jest jednym z megatrendów XXI wieku", ale "wymaga głębokiego zastanowienia się nad tym, jaką rolę Kościół katolicki będzie pełnił w koncercie różnych wyznań i światopoglądów".
Podobnie jak szef niemieckiego kościoła ewangelickiego, także katolicki Przewodniczący Episkopatu Niemiec wyraził przekonanie, że każdy wierny powinien poszukać źródeł swojej wiary w sobie, a najlepszym sposobem umocnienia jej jest "kroczenie śladami Jezusa". Nie oznacza to, zaznaczył, konieczności zerwania ze swymi przyzwyczajeniami, ale wymaga "otwarcia się na siebie i innych". Ważne jest, podkreślił, nie uleganie ślepo różnym modom i poglądom, bo obowiązkiem każdego chrześcijanina jest stałe poszukiwanie głębszej prawdy, a tę można znaleźć tylko w Biblii.
epd, kna / Andrzej Pawlak