1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kraszewski uratowany

Elżbieta Stasik17 lipca 2012

Władze Drezna wycofują się z planów zamknięcia Muzeum Kraszewskiego - jedynej polskiej placówki muzealnej w Niemczech. Pomogła presja opinii publicznej.

https://p.dw.com/p/15Y8L
Zdjęcie: DW/E.Stasik

Na połowę lipca władze Drezna zapowiedziały definitywne zamknięcie Muzeum Kraszewskiego. Ta zaskakująca wieść pojawiła się u progu lata. Miasto nie jest w stanie go finansować, argumentowano. Ostatnią ekspozycją miała być kończąca się właśnie wystawa „Polacy z wyboru. Rodziny pochodzenia niemieckiego w Warszawie w XIX i XX wieku”. Dopiero po rozlicznych interwencjach i protestach Rada Miasta ogłosiła zamiar utrzymania placówki.

Przepychanki

Zabawa w kotka i myszkę trwała dobre pół roku. W grudniu 2011 wróciły do Polski, do Muzeum Adama Mickiewicza, eksponaty związane z Józefem Ignacym Kraszewskim, ponad pół wieku będące w depozycie w Dreźnie. Był to niepokojący znak dla przyjaciół muzeum. Natychmiast po powrocie eksponatów do Polski, MSZ i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zadeklarowały wsparcie merytoryczne i finansowe. Bez echa. Frakcja partii Sojusz 90/Zieloni w Radzie Miasta Drezna jeszcze w maju utyskiwała, że żadne z pism kierowanych przez Polskę do władz Drezna nie doczekało się odpowiedzi. 29 maja pojawiła się w prasie notatka agencji dapd o przewidywanym na połowę lipca zamknięciu muzeum. Zdaniem włodarzy miasta nowa koncepcja placówki (70 tys. euro na przebudowę muzeum i 35 tys. euro rocznie na jego utrzymanie) była nie do sfinansowania. Mimo to, podkreślał wtedy odpowiedzialny w ratuszu za kulturę Ralf Lunau: „Ani nie znaczy to, że zapomnimy o Kraszewskim, ani, że zaniedbamy saksońsko-polską wymianę kulturalną w Dreźnie”.

Puste pomieszczenia muzeum po powrocie zbiorów do Warszawy
Puste pomieszczenia muzeum po powrocie zbiorów do WarszawyZdjęcie: picture-alliance/dpa

Akcja protestacyjna

- Doniesienie o zamknięciu muzeum było ogromnym zaskoczeniem. Zwłaszcza, że mieliśmy własną koncepcję funkcjonowania muzeum i prosiliśmy o spotkanie z władzami Drezna, co Ralf Lunau potwierdził - mówi w rozmowie z DW przewodniczący Niemiecko-Polskiego Towarzystwa Saksonii, Wolfgang Howald. Do spotkania nie doszło. "Mamy nadzieję, że tak podkreślany w okolicznościowych przemówieniach szacunek dla zaangażowania obywatelskiego nie jest pustosłowiem”, napisali członkowie Towarzystwa w liście do władz miasta.

Czasowo gości jeszcze ciesząca się dużym zainteresowaniem wystawa "Polacy z wyboru"
Czasowo gości jeszcze ciesząca się dużym zainteresowaniem wystawa "Polacy z wyboru"Zdjęcie: DW

Bardzo aktywne Towarzystwo powstało 20 lat temu właśnie w Muzeum Kraszewskiego. - Wiąże nas z nim też więc bardzo emocjonalny aspekt - dodaje Wolfgang Howald. W budynku muzeum mają też swoje siedziby stowarzyszenia „Conduco” i „Polonia-Dresden”, równie aktywne w promowaniu polskiej kultury i sztuki. Wspólnie organizacje te uruchomiły akcję protestacyjną przeciw zamknięciu muzeum. Petycję, nadal figurującą w sieci, podpisało ponad tysiąc osób.

Kilka wyjątków z komentarzy, w większości niemieckojęzycznych: „Muzeum jest częścią polskiej kultury w Niemczech”, „Krok ten może być przyjęty jako antypolski i bardzo negatywny sygnał w naszych wzajemnych stosunkach”, „Z naszych mediów dowiaduję się stosunkowo mało o kulturze i codzienności naszych sąsiadów, dlatego dobrze, że jest miejsce wymiany kulturalnej takie jak muzeum”, „Polacy i Niemcy nie są sąsiadami takimi jak Niemcy i Francja. W Niemczech żyje ponad 10 mln osób z polskimi korzeniami (wypędzeni i imigranci polskiego pochodzenia). Dlatego tak ważne jest pielęgnowanie stosunków z Polską. Zwłaszcza jako wypędzony dostrzegam taką konieczność”. „To hańba, że zamykamy muzeum będąc tak blisko granicy. Zamknięte zostało już czeskie centrum, polskie muzeum ma być następnym? Jestem gotowa dołożyć się finansowo, żeby ratować Kraszewskiego”.

Okrągły stół

Presja opinii publicznej, doniesienia prasowe zadziałały. Włączyła się nadburmistrz Drezna Helma Orosz (CDU). W czerwcu Rada Miasta podjęła jednogłośnie decyzję o utrzymaniu muzeum, przy „okrągłym stole” spotkali się przedstawiciele władz Drezna i drezdeńskich muzeów oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Muzeum Literatury w Warszawie i Ambasady Polski w Berlinie. Polska strona, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, opracuje nową koncepcję wystawienniczą i sfinansuje stałą wystawę. Strona niemiecka ma pokryć koszty działalności placówki, przy czym sfinansowanie połowy z nich też już na początku roku zadeklarowało saksońskie Ministerstwo Nauki i Sztuki.

Niektóre z eksponatów związanych z postacią pisarza Warszawa chce znowu wypożyczyć muzeum
Niektóre z eksponatów związanych z postacią pisarza Warszawa chce znowu wypożyczyć muzeumZdjęcie: picture-alliance/dpa

- Po konieczności zwrócenia eksponatów Polsce stracił rację bytu profil muzeum. Kosztów związanych z jego zmianą miasto nie było w stanie zapewnić. Tym bardziej cieszy nas dostarczona nam w międzyczasie decyzja polskiego Ministerstwa, które zapowiedziało przygotowanie nowej koncepcji i pokrycie związanych z tym kosztów – oświadczył Ralf Lunau w przesłanej 12 lipca odpowiedzi na pytanie DW, dlaczego miasto zmieniło swoją decyzję.

Po ponad pół roku doczekały się też na zaproszenia do rozmów drezdeńskie organizacje aktywne w promowaniu polskiej kultury. Inaczej niż Sojusz 90/Zieloni, oburzony blisko półroczną bezczynnością władz miasta, organizacje są usatysfakcjonowane. Tym bardziej, że chcą dołożyć własną cegiełkę do koncepcji muzeum.

– Osiągneliśmy wspólnymi siłami, że muzeum przetrwa i to, że wciągnięto nas do dyskusji. Bardzo pięknie, o to nam chodziło – stwierdza prezes Niemiecko-Polskiego Towarzystwa Saksonii, Wolfgang Howald.

Elżbieta Stasik

red. odp.: Bartosz Dudek