1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bingen: Nie zwlekać z upamiętnieniem polskich ofiar wojny

26 października 2020

Były szef Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich Dieter Bingen apeluje, by nie przeciągać dyskusji o polskim miejscu pamięci w Berlinie.

https://p.dw.com/p/3kRfx
Były szef Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich Dieter Bingen
Były szef Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich Dieter Bingen Zdjęcie: Getty Images/S. Gallup

Komentarz Bingena ukazał się w dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung” na kilka dni przed zaplanowaną na piątek, 30 października br., debatą Bundestagu nad projektem uchwały wzywającej do utworzenia w Berlinie miejsca pamięci i wymiany, poświęconego polskim ofiarom wojny i niemieckiej okupacji. Bundestag ma zdecydować, „czy uważa, że nadszedł czas na gest empatii wobec Polski i wyróżniający się sygnał polityki pamięci w stosunkach polsko-niemieckich” – pisze były szef Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich (DPI) w Darmstadt. I przypomina o inicjatywie z 2017 roku, która proponowała wzniesienie w Berlinie pomnika ofiar niemieckiej okupacji Polski w latach 1939-1945. Inicjatywa ta wywołała żywą debatę, w której doszło do podziału na zwolenników „pomnika Polaków” i zwolenników upamiętnienia „wszystkich ofiar narodowosocjalistycznej władzy we (wschodniej) Europie”.

Empatia, należna krajowi ofiar

„Raziła w tym czasami wyczuwalna zaciekłość i wyraźna awersja wobec indywidualnego oddania hołdu dla tysiącletniego sąsiada Polski, podczas gdy zwolennicy pomnika Polaków za ważną sprawę uważali także udokumentowanie i pamięć o niemieckich masowych zbrodniach w całej okupowanej Europie” – ocenia Bingen.

Przewodniczący Bundestagu Wolfgang Schaeuble na Placu Askańskim podczas obchodów 80. rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej
Przewodniczący Bundestagu Wolfgang Schaeuble na Placu Askańskim podczas obchodów 80. rocznicy rozpoczęcia II wojny światowejZdjęcie: DW/J. Lepiarz

Jego zdaniem, wydaje się, że zwolennicy konkurujących koncepcji „zdołali się dogadać”, a rezultatem nie jest kulawy kompromis, ale „koncepcja, która pokazuje niezbędną empatię, jaka należy się krajowi ofiar”. „Powstać ma centrum dokumentacji i pamięci dotyczące narodowosocjalistycznej polityki okupacyjnej w Europie, jak i szczególne miejsce pamięci poświęcone Polsce, która była pierwszym polem eksperymentalnym dla narodowosocjalistycznej polityki wyniszczenia w okupowanej przez Wehrmacht Europie – miejsce pamięci, które umożliwi pokłonienie się ofiarom w połączeniu z edukacją historyczną i wymiana polsko-niemiecką” – wskazuje Bingen. I przypomina, że już na początku października Bundestag zdecydował o powstaniu centrum dokumentacji, jako „pewnego rodzaju muzeum II wojny światowej”.

Czas ma kluczowe znaczenie

Autor apeluje też, by nie rezygnowano z zaproponowanej już trzy lata temu lokalizacji pomnika, poświęconego polskim ofiarom wojny i okupacji. Jest to plac Askański w Berlinie, przy ruinach dworca Anhalter, „który – według Bingena – już stał się miejscem pamięci”. 1 września 2019 roku przewodniczący Bundestagu Wolfgang Schaeuble i marszałek Sejmu Elżbieta Witek na placu Askańskim uczcili wspólnie 80. rocznicę rozpoczęcia II wojny światowej, a 1 września 2020 roku w tym samym miejscu również odbyła się w uroczystość – wskazuje Bingen. „W bezpośrednim sąsiedztwie może powstać też – w zależności od woli politycznej – miejsce edukacji historycznej i wymian polsko-niemieckiej” – ocenia.   

„W tym wszystkim niezwykle ważne znaczenie ma czas. Ostatni polscy i niemieccy świadkowie historii odchodzą. Dyskurs polsko-niemiecki o winie, odpowiedzialności, porozumieniu, pojednaniu i przyszłości, to już dziesięciolecia doświadczeń. Stoi on przed nowym sprawdzianem. Dlatego nie należy wdawać się w małostkowe dyskusje i odwlekać od dawna oczekiwanego gestu wobec Polski” – apeluje Bingen. 

I dodaje, że politycy w Berlinie nie powinni „dać sobie zarzucić pustych słów w decydującej sprawie stosunków polsko-niemieckich”, a rocznicowe gesty „nie powinny pozostać ostatnim słowem”. „My, Niemcy mamy obowiązek wobec siebie i odpowiedzialność wobec Polaków” – konkluduje Bingen.