1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Zeit: Niemcy trwonią zaufanie Polaków

28 lipca 2022

Partnerstwo Niemiec z Polską szwankuje nie tylko z powodu nieudanej wymiany czołgów. Prezes PiS zręcznie wykorzystuje to dla swoich celów. Jesienią może dojść do dalszej eskalacji konfliktów – ostrzega „Die Zeit”.

https://p.dw.com/p/4Ekht
Bundeswehr Großübung
Zdjęcie: Ingo Wagner/dpa/picture alliance

„Polscy politycy krytykują Niemców od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, przede wszystkim niemiecką politykę energetyczną. Ostatnio ton krytycznych wypowiedzi stał się mniej zaczepny, a bardziej bezradny, zdziwiony i rozczarowany. Umacnia się przekonanie, że na niemieckich obietnicach nie można polegać” – pisze Olivia Kortas w internetowym wydaniu tygodnika „Die Zeit”.

Niemcy zwodzą Polaków w sprawie czołgów

Szczególnym obciążeniem są jej zdaniem błędy popełnione przez niemiecki rząd przy wymianie wiązanej (Ringtausch) czołgów. „Polski rząd akceptował początkowo kulejącą komunikację, ponieważ miał zaufanie do Niemców” – zaznacza autorka.

Uzgodnienia wydawały się być atrakcyjne dla obu stron. „Polska chciała szybko przekazać ciężką broń Ukrainie, Niemcy nie chciały dostarczać broni bezpośrednio Ukrainie. Tak więc Polska przekazała Ukrainie czołgi sowieckiej produkcji T-72, a w zamian miała dostać niemieckie Leopardy” – czytamy w „Die Zeit”.

Polski minister obrony Mariusz Błaszczak chciał omówić szczegóły wymiany z niemiecką szefową resortu Christine Lambrecht, ta jednak odesłała go do zespołu ekspertów. „Następnie strona polska była zwodzona przez niemieckich partnerów” – pisze dziennikarka „Die Zeit”.

Publicystka przytacza opinię Błaszczaka z wywiadu dla „wSieci”, z której wynika, że strona niemiecka zaoferowała 20 Leopardów 2A4. Czołgi znajdowały się w stanie uniemożliwiającym ich natychmiastowe wykorzystanie. Ich renowacja potrwałaby 12 miesięcy. „20 czołgów w tym stanie jest dla nas bezużyteczne” – ocenił minister.

Energetyka – skazani na współpracę

Polem konfliktu z Niemcami jest także polityka energetyczna. „Die Zeit” przypomina wypowiedź minister środowiska Anny Moskwy, która na Twitterze napisała: „Solidarność – tak, ale ze słabymi i potrzebującymi, a nie z tymi, którzy prowadzili przez lata szkodliwą politykę uzależniania Europy od Rosji, ignorowali ostrzeżenia i ciągnęli z tego profity”.

Zdaniem Olivii Kortas politycy „z drugiego rzędu” gotowi są do współpracy, ponieważ „nie mają wyjścia”. W tym przypadku rząd w Warszawie działa pragmatycznie.

Autorka zaznacza, że zaopatrzenie niemieckiego przemysłu w wystarczającą ilość gazu leży w polskim interesie. „Jeżeli ucierpi niemiecka gospodarka, ucierpi także polska” – podkreśla. W dodatku, nowy gazociąg Baltic Pipe, dzięki któremu Polska może zastąpić rosyjski gaz gazem norweskim, jest odgałęzieniem Europipe II, którym norweski gaz płynie do Niemiec. Polska i Niemcy będą musiały w przypadku braku gazu konsultować się i sobie pomagać.

Czas do jesieni

Jak zaznacza publicystka, Niemcy mają jeszcze trochę czasu, aby odzyskać przynajmniej część swojej wiarygodności w Polsce. W przyszłym roku w Polsce odbędą się wybory parlamentarne, a Jarosław Kaczyński już teraz jeździ po kraju i piętnuje niemieckie błędy.

„Berlin ma jeszcze czas, być może do jesieni, a może do zimy, aby jaśniej wytłumaczyć swoją politykę i szybciej działać. Jeżeli do tego czasu nic się nie zmieni, Kaczyński i jego ludzie uderzą znów w niezbyt pochlebny (dla Niemców) ton” – ostrzega Olivia Kortas na łamach „Die Zeit”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>