1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Die Welt: Putin liczy na zmęczenie Zachodu wojną

11 lipca 2022

„Zachodni politycy, jak Scholz i Macron, wciąż trzymają się iluzji ‘dyplomatycznego rozwiązania’. USA i Europa zdają się rozważać nawet zakończenie wojny z wyjściem z twarzą dla Putina” – pisze dziennik „Die Welt”.

https://p.dw.com/p/4Dy0D
Ukraina żołnierze jadą czołgiem, Łysyczańsk
Zachód zapomina, że za rozwiązaniami pokojowymi wojen i konfliktów często stały sankcje ekonomiczne i działania militarne – piszą autorzy komentarza Zdjęcie: Anatolii Stepanov/AFP/Getty Images

Były ambasador USA w Berlinie i Brukseli John Kornblum oraz ekspert ds. międzynarodowych Ruediger Lentz nawiązują w gościnnym komentarzu dla gazety „Die Welt” do czerwcowej podróży przywódców Francji, Niemiec i Włoch do Kijowa. Choć każdy z trzech zachodnich szefów państw był wyraźnie poruszony tym, co zobaczył na miejscu, to nie sposób oprzeć się wrażeniu, że „w sposób niewypowiedziany chodziło im też o piątą, nieobecną osobę. Tą osobą był Władimir Putin” – czytamy.

Zdaniem autorów komentarza obawy Europejczyków o dalszą eskalację lub rozlanie się konfliktu poza Ukrainę zostały po podróży do Kijowa dodatkowo spotęgowane przez wypowiedzi Putina i byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. „W ich reakcjach uwidoczniła się podstawowa rosyjska strategia: liczą na zmęczenie wojną na Zachodzie i antyzachodnie nastroje w reszcie świata” – piszą Kornblum i Lentz.

Tajne konsultacje z Putinem

Komentatorzy wskazują, że choć zwiększone dostawy broni i amunicji wciąż nie zostały w pełni uregulowame, Scholz i Macron, po swojej wizycie w Kijowie nadal obstają przy zdaniu, że będą szukać dialogu z Putinem. „Co więcej, wydaje się, że trwają tajne konsultacje między USA i kluczowymi europejskimi sojusznikami, badające dyplomatyczne metody zakończenia wojny i umożliwienia Putinowi wyjścia z niej z zachowaniem twarzy” – czytamy w „Die Welt”. Dziennik przypomina, że odpowiedzią Putina na propozycje dyplomatycznego rozwiązania konfliktu było wystrzelenie rakiety na ukraińskie centrum handlowe, w wyniku którego śmierć poniosło przynajmniej 20 osób.

Czym jest rozwiązanie dyplomatyczne? – pytają Kornblum i Lentz. „Najprościej mówiąc, (jest to) rozwiązanie, które kończy międzynarodowy kryzys lub konflikt poprzez dialog i negocjacje bez użycia siły. Tylko: rzadko kiedy jest to takie proste” – piszą autorzy. Jako przykład podają Ostpolitik Willy'ego Brandta, która stała się możliwa dopiero po dwóch dekadach niebezpiecznej konfrontacji militarnej, której kulminacją była wojna wietnamska. Również „upadek muru berlińskiego i zjednoczenie Niemiec nigdy nie byłyby możliwe bez jednolitej i silnej obrony wojskowej Zachodu, która przyczyniła się do upadku Związku Radzieckiego” – czytamy. Także porozumienie z Dayton, które zakończyło wojnę w Bośni w latach 90. ubiegłego wieku, powstało tylko dzięki aktywnemu rozmieszczeniu sił amerykańskich.

Święty Graal pokoju

„Militarna część tych rozwiązań jest często zamazywana, zapominana lub po prostu negowana, zwłaszcza w Niemczech. Odpowiada to ogólnej tęsknocie Europejczyków za pokojem i normalnością. Europejskie ‘rozwiązania dyplomatyczne' zostały w ten sposób podniesione do rangi Świętego Graala światowego pokoju. Zapomniano o tym, że takie ‘dyplomatyczne rozwiązania' zwykle kończyły się sukcesem tylko dlatego, że agresora można było przekonać presją ekonomiczną i militarną do osiągnięcia akceptowalnego przez wszystkich kompromisu” – piszą autorzy komentarza.

Zdaniem Johna Kornbluma i Ruedigera Lentza zachodni nacisk na konieczność procesu pokojowego tylko wzmacnia rosyjską narrację, uosabianą przede wszystkim przez ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa. „Ławrow często jest arogancki i sarkastyczny. Ale dzięki niemu Putin przekonał ważne części światowej opinii publicznej, że inwazja Rosji na Ukrainę jest uzasadnioną reakcją na zakładaną ekspansję NATO i zachodni imperializm, a nie karą za zachodnią i unijną orientację Ukrainy” – czytamy.

Władimir Putin
Cześć Zachodu ulega narracji PutinaZdjęcie: Grigory Sysoyev/Sputnik/REUTERS

To nie nowa zimna wojna

Według autorów komentarza Putin nie jest zainteresowany rozwiązaniem dyplomatycznym, a jego agresywny ton „zgodny jest z przekonaniem, że kontrola narracji jest jego najważniejszą bronią”. Ale jaka jest narracja Zachodu? – zastanawiają się komentatorzy. Wskazują, że rywalizacja Zachodu z Rosją czy Chinami nie jest nową globalną zimną wojną, ponieważ metody z lat 70. ubiegłego wieku nie mają już racji bytu. „Przede wszystkim nie powinniśmy prowadzić krucjat ideologicznych. Strategia Putina opiera się na strachu. Nasi natomiast powinni skupić się na pozytywnych sukcesach wspólnoty zachodniej, do której chce dołączyć tak wiele byłych republik radzieckich” – uważają autorzy.

Ich zdaniem pierwotna koncepcja Jeana Monneta, polegająca na umacnianiu jedności europejskiej poprzez małe kroki dialogu i współpracy, nie jest już realna dla dzisiejszej Europy. „Jedynie poprzez odepchnięcie Rosji i Chin możemy zapewnić, że pokojowy rozwój i nowe technologie umożliwią wspólne rozwiązania dla rosnących globalnych zagrożeń, takich jak zmiany klimatyczne, pandemie i bezpieczeństwo żywności” – czytamy. Autorzy dodają też, że gdyby Zachód zaakceptował zbrodnie wojenne na Ukrainie, „byłby to dla silnych mężczyzn, takich jak Putin, dramatyczny dowód, że rozwiązania oparte na regułach już nie działają”.

Ukraina jest jak Berlin

Autorzy komentarza pytają, czy Zachód jest dziś gotowy stanąć w obronie demokracji i wolności w Ukrainie z taką samą determinacją jak kiedyś w Berlinie? Według nich, jeśli nie uda się pogodzić zachodniej potęgi militarnej, gospodarczej i technologicznej z wyzwaniami XXI wieku, totalitaryzm otrzyma wolną rękę.

„Te procesy trwają, niezależnie od Putina czy Ukrainy. Ale porażka w Ukrainie czy zwycięstwo populizmu na Zachodzie nie tylko bezwzględnie obnażyłoby impotencję zachodnich społeczeństw, ale też zniweczyło wszystkie nasze dotychczasowe wysiłki na rzecz ładu opartego na zasadach” – stwierdzają autorzy.

Szlak Niemcy-Chiny przez Rosję. Tu nie ma sankcji

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.