1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Der Spiegel o sankcjach wobec Rosji: „Słowa bez pokrycia”

26 lutego 2022

Unia Europejska i NATO zapowiedziały zdecydowany opór przeciwko zaborczej wojnie Putina na Ukrainie, jednak ich deklaracje brzmią pusto. Winę ponoszą także Niemcy – pisze „Der Spiegel”.

https://p.dw.com/p/47deo
Wojna na Ukrainie
Kijów: Budynek mieszkalny uszkodzony w wyniku ostrzałuZdjęcie: Gleb Garanich/REUTERS

„Werbalnie Europejczycy stawiają (Rosji) maksymalny opór, ale nie chcą działać zgodnie z własnymi zapowiedziami. Niemcy są słabym ogniwem w walce przeciwko rosyjskiej agresji” – pisze Ralf Neukirch w najnowszym wydaniu tygodnika „Der Spiegel”.

Autor zwraca uwagę na jego zdaniem „patetyczne” oświadczenia po szczycie NATO w piątek wieczorem, w tym na słowa, że „Wolność zawsze pokona ucisk”, oraz na wypowiedź szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen: „Putin musi ponieść i poniesie fiasko”. Jego zdaniem bliższa rzeczywistości jest ocena byłego niemieckiego ministra spraw zagranicznych Sigmara Gabriela, że Putin „ma nas wszystkich za mięczaków”.

Putin zapunktował

Po ostatnim kryzysowym spotkaniu na szczycie UE, trzeba zdaniem „Spiegla” przyznać Putinowi rację. Prezydent Rosji „zdobył punkt”. Niemiecki rząd nie zgodził się na odcięcie Rosji od systemu Swift, chociaż byłaby to jedyna kara, która natychmiast boleśnie uderzyłaby w Putina.

Napaść z trzech stron na pokojowy kraj nie jest dla kanclerza Olafa Scholza wystarczającym powodem do zastosowania „potężnych sankcji” – ironizuje autor.

Neukirch przyznaje, że Niemcy nie są osamotnieni w sprzeciwie wobec odcięcia Moskwy od systemu Swift. Podobne stanowisko prezentują „chowające się za plecami Niemców” Austria, Włochy i Francja.

„Niemcy są jednak największym i ekonomicznie najsilniejszym krajem UE. Gdyby Berlin zajął jednoznaczne stanowisko, inne kraje też musiałyby się określić” – podkreśla niemiecki dziennikarz.

Tłumy uchodźców. Nie tylko na przejściu granicznym z Polską

Wysoka cena sankcji

Restrykcje dotyczące Swiftu uderzyłyby rykoszetem w Niemcy, uniemożliwiając uregulowanie rachunków za gaz – przyznaje Neukirch.

„Byłaby to wysoka cena. Jeśli jednak Zachód nie będzie chciał zapłacić teraz, to może się okazać, że za kilka lat rachunek będzie jeszcze wyższy” – ostrzega autor.

Rozszerzenie sankcji na Swift byłoby ważne, ponieważ niemiecki rząd pokazałby, że Zachód jest gotowy do zapłacenia wysokiej ceny w walce przeciwko siłowej zmianie porządku w Europie. „Byłby to jasny sygnał pod adresem Putina”.

Neukirch zarzuca niemieckim władzom, że liczą na to, iż Rosja zadowoli się zdobyciem Ukrainy i nie będzie chciała wchodzić w konflikt z NATO.

Czy NATO jest wiarygodne?

Czy Sojusz jest wiarygodny? – pyta przy okazji autor, wskazując na „pacyfistyczne nastroje” w Niemczech. Zwraca uwagę na problemy z dostawami broni do Ukrainy. „Nawet tych kilku hełmów, które obiecano Ukraińcom, nie można teraz dostarczyć” – czytamy w „Spieglu”.

Neukirch przypomina, że Polacy i Bałtowie od lat ostrzegali przed Putinem, podczas gdy Niemcy uważali, że nie dojdzie do eskalacji konfliktu.

„Nie jest łatwo pożegnać się z istniejącą od dziesięcioleci polityczną tradycją i przyznać się do fiaska własnej polityki” – pisze w konkluzji dziennikarz „Spiegla”, wzywając kanclerza Scholza do pokazania, że potrafi przewodzić.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>