Der Spiegel: dlaczego Polki nie chcą rodzić dzieci?
2 września 2023„Narodowo-konserwatywny rząd w Polsce kocha rodzinę. Mimo to coraz mniej kobiet pragnie mieć dziecko. Dlaczego?” – pyta w najnowszym wydaniu tygodnik „Der Spiegel”.
W niewielu krajach sprzeczność między rządem, który stale mówi o wartościach rodzinnych i szczęściu posiadania dzieci, a niechętną wobec rodzenia dzieci postawą społeczeństwa jest tak widoczna jak w Polsce – oceniają dziennikarze Dariusz Kalan i Nadia Pantel.
„Der Spiegel” przytacza dane świadczące o tym, że liczba urodzeń spadła do poziomu najniższego od końca drugiej wojny światowej. We Francji współczynnik dzietności wynosi 1,84, w Niemczech 1,58, a w Polsce 1,33. Za Polską w tej statystyce znalazły się tylko Włochy, Hiszpania i Malta.
Ideologizacja polityki rodzinnej
Dariusz Kalan i Nadia Pantel podkreślają, że rodzenie dzieci stało się jednym z obszarów życia podlegających ideologizacji. „Kobiety boją się zachodzić w ciążę, od kiedy aborcja podlega karze” – piszą autorzy i przypominają o zaostrzeniu prawa aborcyjnego przez Trybunał Konstytucyjny w 2020 roku.
Demografka z SGH Irena Kotowska powiedziała „Spieglowi”: „Polityka stworzyła atmosferę pozwalającą na ograniczanie praw i potrzeb kobiet. Ma to wpływ na gotowość do rodzenia dzieci” – tłumaczy. Jak dodaje, rząd obarcza kobiety odpowiedzialnością za małą liczbę urodzin.
Wpływ szoku transformacji
Zdaniem Kotowskiej powodów niskiej dzietności należy szukać zarówno w kryzysie, jak i w sukcesie Polski. Upadek żelaznej kurtyny wywołał wstrząs czy wręcz „szok transformacji” w życiu wielu ludzi. W okresie niepewności wielu mieszkańcom Polski brakowało odwagi, by założyć rodzinę. Obecnie, po upływie 30 lat, w Polsce brakuje kobiet w wieku rozrodczym.
„Politycy powinni się zastanowić, dlaczego ludzie nie mogą realizować swoich planów życiowych, dlaczego nie mają dzieci. Zamiast jednak usuwać przeszkody, rząd koncentruje się na obronie ideologii perfekcyjnej rodziny” – krytykuje Kotowska. Wśród przeszkód profesor demografii wymienia brak miejsc w przedszkolach, brak państwowego finansowania in vitro oraz politykę, która nie uwzględnia roli ojca.
„Der Spiegel” powołuje się na międzynarodowe badania, z których wynika, że w krajach, które odnoszą gospodarcze sukcesy, takich jak Polska, kobiety pragną i dzieci i kariery.
Polscy ojcowie nie są zainteresowani „tacierzyńskim”
Kotowska tłumaczy, że wskaźnik urodzin jest wyższy w krajach, które umożliwiają matkom powrót do życia zawodowego. Innym warunkiem zwiększającym dzietność jest poczucie kobiet, że mają wsparcie ze strony partnera. W Polsce urlop tacierzyński został co prawda w tym roku wydłużony o 9 tygodni, ale zainteresowanie tym świadczeniem wśród polskich ojców jest znikome. Tylko 1 proc. ojców skorzystało z tej możliwości.
„Der Spiegel” zaznacza, że świadczenie 500+ nie doprowadziło do wzrostu urodzin. Rząd przestał przedstawiać to świadczenie jako instrument polityki demograficznej i mówi obecnie o instrumencie socjalnej redystrybucji. Pomimo porażki, 500+ należy do najpopularniejszych decyzji rządu PiS.
Tylko czasami PiS okazuje poirytowanie z powodu braku sukcesów demograficznych pomimo zainwestowania grubych miliardów. „W listopadzie zeszłego roku szef PiS Jarosław Kaczyński dał się ponieść emocjom i zwymyślał wyborców” – przypominają autorzy. „Jeżeli nadal kobiety w wieku do 25 lat będą piły tyle co mężczyźni, to dzieci nie będzie” – powiedział cytowany przez „Spiegla” 73-letni Kaczyński, będący „zdeklarowanym, choć bezdzietnym ojcem narodu”.
MDR o aborcji w Polsce: „Aborcyjna psychoza”
O trudnej sytuacji kobiet po zaostrzeniu prawa aborcyjnego pisał w sierpniu portal niemieckiej telewizji MDR. Zdaniem redakcji polska policja coraz częściej działa niczym strażnik obyczajów i zadręcza kobiety podejrzane o usunięcie ciąży.
„Polscy policjanci coraz częściej występują jako strażnicy obyczajów, którzy rygorystycznie nadzorują niemal całkowity zakaz aborcji. Funkcjonariusze są zdolni wszystkiego – nawet do wypompowania szamba w poszukiwaniu płodu” – czytamy w portalu MDR. „Podejrzane o aborcję kobiety traktowane są jak przestępczynie – relacjonuje korespondent stacji, Cezary Bazydło. „Upokarzające operacje policyjne” wywołują poruszenie w całym kraju.
W jesiennych wyborach parlamentarnych dla wielu temat aborcji może odgrywać centralną rolę – stwierdza MDR. I wyjaśnia, że lider opozycji Donald Tusk już przed miesiącami zapowiedział, że pierwszego dnia po wygranych wyborach, jego partia wniesie do parlamentu projekt ustawy legalizującej aborcję do dwunastego tygodnia ciąży.