Członkostwo Rosji w WTO korzystne dla UE i Niemiec

Niemieckie samochody cieszą się w Rosji dużym powodzeniem. Kto chce stać się posiadaczem Mercedesa, BMW, czy Volkswagena, musi głęboko sięgnąć do portfela. Za wwóz nowego samochodu do Rosji trzeba uiścić dodatkowo 30 procent cła od wartości pojazdu. Jeszcze wyższe cło Rosjanie muszą płacić za import używanych samochodów, bo 35 procent.

Rząd robi wszystko, by sprowadzanie samochodów z zagranicy stało się dla mieszkańców Rosji nieopłacalne. To samo dotyczy także wielu innych produktów.

"To protekcjonizm" - oburza się Peter Balas, który reprezentuje interesy UE w negocjacjach akcesyjnych. Rosja od 2006/2007 roku systematycznie chroni swoje rynki.

Coraz mniej inwestycji zagranicznych

"Rosja tylko na pierwszy rzut oka przysłużyła się tym swojej gospodarce" - analizuje przedstawiciel UE i wskazuje na statystyki. Wynika z nich, że inwestycje z państw Unii Europejskiej poważnie zmalały w ostatnich latach wskutek barier handlowych, wysokich przeszkód biurokratycznych i szerzącej się korupcji. Również to jest przyczyną zastoju gospodarczego w Rosji, obok przestarzałego parku maszynowego i niskiej produkywności oraz podupadłej infrastruktury.

Przystąpienie Rosji do WTO jest ważne dla obu stron; zarówno dla Rosji jak i Unii Europejskiej. "Przyczyni się ono w dużym stopniu do zmian i przyspieszy modernizację gospodarki rosyjskiej" - twierdzi Balas.

Niemieckie firmy wietrzą dobre interesy

Po usłyszeniu słowa "modernizacja" zwłaszcza serca niemieckich producentów maszyn i urządzeń zaczynają mocniej bić. Już dziś Rosja jest dla nich czwartym co do ważności rynkiem eksportowym. Gdy spadną cła z średnio 9,4 do 6,4 procent, mogłoby to uskrzydlić handel - uważa wielu. Wolumen handlu między Niemcami a Rosją, obliczany na 70 mld euro, jest wysoki jak nigdy przedtem. Dzięki przystąpieniu Rosji do WTO mogłyby pojawić się dodatkowe impulsy wzrostu rzędu 2 mld euro rocznie.

Również niemieccy producenci samochodów liczą na to, że po stopniowej obniżce ceł importowych handel wzrośnie do 15 procent.

Hans-Joachim Henckel, odpowiedzialny w Niemieckim Ministerstwie Gospodarki za politykę handlu zagranicznego, ostrzega jednak przed zbyt wygórowanymi oczekiwaniami. "Sytuacja poprawi się tylko wtedy, gdy Rosja będzie przestrzegać zasad gry".

Sabine Kinkartz / Iwona D. Metzner

red. odp.: Andrzej Pawlak