1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czarny rok 2009

13 stycznia 2010

Rok 2009 okazał się wyjątkowo niekorzystny dla największej gospodarki Europy. PKB spadł w Niemczech o 5 procent. To smutny rekord. Eksperci zajmują się badaniem przyczyn tej niekorzystnej tendencji.

https://p.dw.com/p/LUlC
W hamburskim porcie romantycznie, bez pośpiechu...Zdjęcie: AP

Ale na tym – uważa minister gospodarki w Berlinie, Reiner Brüderle – koniec hiobowych wieści. Teraz będzie lepiej, uważa szef resortu. Ubiegłoroczny spadek PKB był największy w powojennej historii Niemiec, informuje Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden. Naczelny statystyk RFN, Roderich Egeler, uważa, że "światowy kryzys gospodarczy szczególnie uderzył w Niemcy, żyjące z eksportu". Recesja wypadła ostrzej, niż w 1975 roku, kiedy to dał się we znaki kryzys naftowy. Wówczas PKB spadł o 0,9 procent. Później jednak trwała wydawałoby się niekończąca faza wzrostu, a potem – po obiecującym początku roku 2009 – pojawiły się schody.

Eksport hamulcem…

Exportweltmeister Deutschland Weihnachtsmänner
Mikołaje były w sezonie świątecznym eksportowym hitemZdjęcie: picture-alliance/ ZB

Pierwsze dwa kwartały roku 2009 wypadły nadspodziewanie dobrze i wydawało się, że Niemcy kryzys ominie. Ale trzeci i czwarty kwartał przeszły najgorsze oczekiwania. Wiesbaden informuje, że dokładne dane poznamy podczas oficjalnej prezentacji wyników 12 lutego. Spadek PKB jest wynikiem załamania się eksportu i spadku inwestycji. "Zwłaszcza załamał się przemysł", stwierdził Egeler. W tym dziale gospodarki wartość produkcji spadła w skali roku o 16,9 procent. Eksport, od lat siła napędowa wzrostu, stracił impet, uderzając w koniunkturę. Po raz pierwszy od 1993 roku nastąpił spadek eksportu. Po latach stagnacji wywóz spadł o 14,7 procent.

a konsumpcja motorem

Konsum
Niemcy nie mają węża w kieszeni

Natomiast rynek zawdzięcza sporo konsumentom. Popyt prywatny netto wzrósł o 0,4 procent. Było to w zasadzie wynikiem subwencjonowania kupna nowych samochodów. W czarnym 2009 roku trzymał się rynek pracy. Wynikało to z wprowadzenia subwencjonowanej przez państwo pracy w krótszym wymiarze czasowym i wprowadzeniu tak zwanych kont czasu pracy (jak trzeba, pracuje się dłużej, a jak trzeba, krócej). Tym samym udało się uniknąć masowych zwolnień. W Niemczech pracowało w 2009 roku 40,2 mln zatrudnionych, zatem tylko o 37 tysięcy mniej, niż przed rokiem. A co czeka Niemcy? Eksperci przepowiadają wzrost koniunktury i przezwyciężenie kryzysu. Prognoza wzrostu sięga od 1,6 do 2,3 procent.

ag/Jan Kowalski

red. odp. Marcin Antosiewicz