1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czarna Księga Podatników

Jan Kowalski14 października 2008

Zrzeszenie Podatników przedstawiło w Berlinie tegoroczną Czarną Księgę, wymieniającą przypadki trwonienia publicznego grosza. Niektóre przypadki są niemal z pogranicza science-fiction.

https://p.dw.com/p/FZEG
Karl Heinz Daeke, prezes Zrzeszenia Niemieckich Podatników i tegoroczna edycja Czarnej Księgi.
Karl Heinz Daeke, prezes Zrzeszenia Niemieckich Podatników i tegoroczna edycja Czarnej Księgi.Zdjęcie: AP

Zazwyczaj Czarna Księga wymienia nonsensowne projekty budowlane czy luksusowe podróże służbowe polityków. Jednak w roku 2008 przypadkom tym przypisano drugorzędne znaczenie. Także i na Czarną Księgę padł cień kryzysu finansowego, a prezes Zrzeszenia, Karl Heinz Daeke, nie kryje oburzenia: - Nie da się ocenić skutków kryzysu finansowego na szczeblach państwowych i w bankach prywatnych. Kryzys powinien wywołać określone konsekwencje. Nie można hołdować dewizie „tak trzymać”. Po pierwsze bankom państwowym, czy kontrolowanym przez państwo, powinno się zakazać ryzykownych spekulacji.


Samorząd także zawinił


Poza tym menedżerowie muszą ponieść odpowiedzialność finansową, a państwo musi obstawać przy zwrocie kredytów, przyznanych bankom. Szczegółowo Czarna Księga wymienia przypadki katastrofalnej kalkulacji przy udziale państwa, rozpoczynając od banku IKB, którego zobowiązania w zakresie drugorzędnych kredytów mieszkaniowo-budowlanych wobec banków amerykańskich kosztować będą podatników 9 miliardów 200 milionów euro, poprzez straty banku Bayern -LB w wysokości 4 miliardów 300 milionów, aż po przypadki, w których to miasta i gminy przystępując do finansowego pokera fatalnie przeliczyli się w ocenie rozwoju wysokości odsetek. Karl - Heinz Daeke: -Tak zwane transakcje swap przyniosły miastu Hagen straty w wysokości pond 50 milionów euro, Remscheid – 13 milionów, Neuss – 10 milionów i to są tylko przypadki z jednego kraju zwiäzkowego – Nadrenii Północnej – Westfalii. Na tym nie koniec. Eksperci uważają, że w skali Niemiec 700 gmin prowadziło transakcje swap, przegrywając miliony.


Teraz trzeba będzie jakoś te pieniądze zaoszczędzić. Zdaniem Daeke w sektorze publicznym pójdzie w ruch czerwony ołówek. A prezes Związku Podatników jest raczej niezadowolony z tego, że ostatnio państwo nie oszczędzało więcej.


Rozrzutność czy głupota ?


Mści się aktualnie to, że nie wykorzystano wpływów podatkowych minionych lat na osiągnięcie już przed rokiem 2011 równowagi budżetowej. Zdaniem Däke preliminarz budżetowy na rok 2009 nadaje się na makulaturę. W aktualnej sytuacji nie da się zrealizować zwiększonych wydatków o wartości 5 miliardów 200 milionów euro. A po tym wszystkim Däke wymienia typowe przypadki rozrzutności, których lista sięga 120. Od wieży mającej posłużyć za lęgowisko dla jaskółek ( z której to ptaki nie chcą skorzystać), poprzez platformę widokową, nie oferującą żadnego widoku, kąpielisko terapeutyczne za ponad 3 miliony euro, którego nigdy jednak nie otwarto, czy też zbudowany wiadukt nad autostradą za niemal pół miliona euro, mający umożliwić rolnikom transport sprzętu na pole. Tymczasem wiadukt jest… za wąski.