1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kiedy zepsuje się samochód ...

28 lipca 2011

Jedziesz niemiecką autostradą. Twój samochód odmawia Ci posłuszeństwa. Nie wiesz co robić? Najlepiej wezwać "Żółtego Anioła".

https://p.dw.com/p/125CI
Tak wygląda "Żółty Anioł" z ADACZdjęcie: ADAC

"Urlop w warsztacie samochodowym to dla nas nic nowego" - mówi kobieta wysiadając z samochodu. Chciała jechać z mężem do Erfurtu, gdzie mieli spędzić krótki urlop. Teraz ich kamper stoi dwa metry od zjazdu z autostrady i nie może ruszyć ani do przodu, ani do tyłu. Pomóc może tylko "Żółty Anioł", jak niemiecki klub automobilowy ADAC nazywa swych pracowników pomocy drogowej.

Słabe akumulatory i problemy z elektroniką

Peter Danzl jest jednym z nich. Ma na sobie żółto-szary kombinezon a w ręku skrzynkę z narzędziami. Danzl otwiera maskę 20-letniego kampera i bierze się do roboty. 32-latek pracuje od pięciu lat w pomocy drogowej ADAC.

Rok temu 1700 "Żółtych Aniołów" wezwano 4,25 mln razy na miejsce awarii. Zwłaszcza w sezonie urlopowym nie mogą narzekać na brak pracy. Najczęstszą przyczyną awarii są słabe akumulatory i problemy z elektroniką.

Gelbe Engel (Archivfoto und Text 1992)
W 2010 roku "Żółte Anioły" interweniowały ponad 4 miliony razyZdjęcie: picture-alliance/ ZB

Nie wszyscy klienci są sympatyczni

W ponad 80 procent przypadków mechanik ADAC jest w stanie usunąć usterkę na miejscu. Tak jest też w przypadku pary wybierającej się do Erfurtu. Po pół godzinie mogą ruszyć w dalszą drogę.

"Nie wszyscy kierowcy są tak sympatyczni jak to małżeństwo" - przyznaje Danzl. Czasami mu wymyślają - mówi sortując w swym pojeździe dalsze zlecenia.

Ludzie popadają w panikę, gdy muszą w upale zbyt długo czekać na "Żółtego Anioła", który ma na przykład uwolnić z dusznego wnętrza zamkniętego przez przypadek pojazdu malutkie dziecko, albo czworonoga. W takiej sytuacji Danzl musi zachować spokój, okazać empatię i zdecydowanie.

Powinien spisać, co przeżył

W jego pracy zdarzają się również zabawne sytuacje. Na przykład grupa mężczyzn, chcąc skrócić sobie czas oczekiwania na ADAC, rozbiła na pasie awaryjnym namiocik i uraczyła się piwkiem. "Moja żona mówi, że powinieniem spisać co ciekawsze przeżycia i wydać na ten temat książkę" - dodaje Danzl.

Z pomocy ADAC może skorzystać każdy kierowca. Dla członków ADAC jest ona bezpłatna. Roczna składka członkowska to 45 euro. "Żółty Anioł" proponuje na miejscu członkostwo w ADAC. W innym przypadku za jego usługi trzeba zapłacić - najczęściej więcej niż wynosi roczna składka.

dpa / Iwona D. Metzner

red. odp.Bartosz Dudek