1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Chorzy na internet

Andrzej Pawlak4 czerwca 2012

Uzależnienie od Internetu uznaje się obecnie za chorobę. Dlatego w Niemczech powstał pierwszy oddział szpitalny, przyjmujący na leczenie siecioholików.

https://p.dw.com/p/157Hi
Screen © lassedesignen #29930432
Zdjęcie: lassedesignen/Fotolia

Być może zamiast uzależnienia się od Internetu należałoby mówić o jego patologicznym używaniu, bo to określenie lepiej oddaje naturę tego problemu. Zaczyna się stosunkowo niewinnie. Ktoś odkrywa w sieci coś, co go szczególnie interesuje i zaczyna poświęcać na to coraz więcej czasu. Wbrew obiegowym opiniom, wcale nie musi tu chodzić o chorobliwą ekscytację stronami o treściach pornograficznych, bo groźne w skutkach mogą okazać się też gry internetowe. Równie niebezpieczne mogą być portale społecznościowe, a nawet patologiczna wymiana E-maili lub śledzenie na bieżąco zwykłych wiadomości.

Ilu jest uzależnionych?

W najnowszym raporcie pełnomocniczki rządu federalnego ds. uzależnień i narkomanii, Sabine Bätzing, podaje się liczbę ok. 560.000 ludzi w wieku od 14. do 64. roku życia, którzy spełniają kryteria patologicznego korzystania z Internetu. Prawdziwa liczba osób zagubionych w sieci może być jednak dużo wyższa. Szacuje się, że kłopoty z Internetem może mieć do 2,5 mln ludzi, co oznacza, że mamy do czynienia z problemem społecznym, podobnym do narkomanii czy alkoholizmu.

Patient Internetsucht
Pacjent podczas badańZdjęcie: DW

To porównanie jest w pełni uzasadnione. Jak mówi Michael Berner, ordynator kliniki w Bad Säckingen, specjalizującej się w leczeniu zaburzeń związanych z uzależnieniami, osoby uzależnione od Internetu nie wyobrażają sobie bez niego życia. Zaniedbują obowiązki szkolne, rodzinne i inne, odrywają się od swego środowiska, tracą kontakt ze światem rzeczywistym i - w skrajnym przypadku - mogą obyć się bez jedzenia i picia oraz snu. Oczywiście - do czasu.

Także "odstawienie" od komputera wywołuje w ich organizmie podobne reakcje, co u alkoholika, którego pozbawiono dostępu do butelki, czy u nałogowego palacza, nie mogącego wybłagać u innych papierosa.

Jak to leczyć?

"Dobre pytanie!" - uśmiecha się prof. Christoph Möller, ordynator wydziału psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej w klinice dziecięcej w Hanowerze. "Główny problem polega na tym, że uzależnienie się od Internetu, mimo wszelkich podobieństw, nie jest w stu procentach tym samym co, na przykład, choroba alkoholowa. Sytuacja staje się krytyczna, kiedy uzależniony przestaje chodzić do szkoły i zrywa kontakty z rodzicami i rówieśnikami".

Christoph Möller
Prof. Christoph MöllerZdjęcie: DW

Podobnie jak w przypadku narkomanów, osoby patologicznie korzystające z Internetu często mają problemy psychiczne, z depresją i stanami lękowymi na czele. Internet staje się dla nich odskocznią od trudności w codziennym życiu i wygodną, na pozór, formą rekompensaty. Przykład: koledzy się ze mnie śmieją, ale za to w grach typu "strzelanka" jestem bohaterem nie do pokonania przez wrogów.

Leczenie nie jest proste, bo każdy przypadek wymaga indywidualnmego podejścia i zabiera dużo czasu, ale najczęściej przynosi pożądane rezultaty. Profesor Möller kładzie szczególny nacisk na właściwą diagnozę. Jeśli tylko terapeucie uda się dotrzeć do przyczyny uzależnienia, a może nią być na przykład chorobliwa nieśmiałość, wtedy można dotkniętej nią osobie wskazać inną niż wirtualna metodę poradzenia sobie z tą dolegliwością. W sumie dużo lepiej jest odważyć się na kontakt z drugim człowiekiem, niż czatować anonimowo na interenetowych forach, bądź korespondować bez umiaru z innymi, mającymi podobne trudności.

Internetsucht Kind Mediensucht Internet
To jeszcze rozrywka, czy już już uzależnienie?Zdjęcie: Arne Lichtenberg

Oddział kierowany przez prof. Möllera jest pierwszą w Niemczech placówką szpitalną, przyjmującą na leczenie stacjonarne młodych ludzi zagubionych w sieci. Pełni rolę placówki pionierskiej, a uzyskane do tej pory informacje i doświadczenia w pracy z pacjentami, są przydatne innym.

Od marca 2008 roku działa pierwsza placówka ambulatioryjna, otwarta przy Klinice Uniwersyteckiej w Moguncji. Podobne powstają stopniowo także w innych miastach, ale ich rozwój nie jest rzeczą prostą, bo syndrom uzależnienia się od Internetu nie jest jeszcze uznawany w Niemczech za chorobę i kasy chorych nie pokrywają kosztów leczenia tej przypadłości. To się na pewno zmieni, bo bez Internetu nie ma życia w XXI wieku, a każdy, kto korzysta na co dzień z komputera w pracy czy w domu, w pewnym momencie może zacząć się uskarżać na symptomy uzależnienia od tego medium.

Arne Lichtenberg / Andrzej Pawlak

red. odp. Bartosz Dudek