Chińskie inwestycje w Niemczech
29 stycznia 2009Liczby mówią za siebie: w 2008 roku Niemcy wyeksportowały do Chin towary wartości ponad 31 miliardów euro; przede wszystkim maszyny i samochody. Z kolei import chińskich towarów do Niemiec wyniósł ponad 54 miliardy euro. Chiński "Bank of Communications" z siedzibą we Frankfurcie nad Menem odnotował w 2008 roku obroty w wysokości 990 milionów euro.
Chiński pracodawca w Niemczech
Chiny, które dopiero w 2001 roku przystąpiły do Światowej Organizacji Handlu (WTO), zwiększają inwestycje zagraniczne i ruszają na podbój globalnego rynku.
Chińskie firmy od kilku lat tworzą w Niemczech miejsca pracy. Od 2003 roku Chińczycy założyli w Niemczech ponad 600 filii swoich firm i wykupili udziały w ponad 30 niemieckich przedsiębiorstwach. W Niemczech zatrudniają dziś blisko 6000 pracowników. Nowa azjatycka potęga gospodarcza przynosi Niemcom niemałe korzyści.
Trudne początki
Demonizowany obraz Chin dotąd jedynie utrudniał współpracę gospodarczą - twierdzi Dr Bernd Michael Linke, wykładowca uniwersytecki z Jeny. Początkowo, gdy firmy z Chin tworzyły swe filie w Niemczech, jedno bankructwo goniło drugie: w 1998 roku fiasko poniosła utworzona w Szwerinie spółka z Szanghaju "China First Pencil Company". Chciała produkować ołówki made in Germany i potknęła się na niemieckich standardach jakości. W 2001 roku chiński koncern "D'Long" kupił spółkę Die Hirschfelder Leinen-und Textil GmbH. Po zarzuceniu firmie niegospodarności, koncern przeniósł ją do Rumunii. W Türkheim, w Bawarii, przejęcie producenta telewizorów Schneider Electronics przez chińskie przedsiębiorstwo TCL zakończyło się porażką w 2003 roku. Zwolniono 120 pracowników.
Chińczycy również 'kołem ratunkowym'
Chińscy menedżerowie wyciągnęli z tych porażek nauczkę. W ostatnich latach mnożą się dobre wieści: w Aschersleben, w Saksonii Anhalt, chiński inwestor ratuje producenta narzędzi Schieß.
W Hamburgu koncern stalowy Baosteel zakłada europejską filię. We Frankfurcie osiadł gigant technologiczny, Huawei. Koncern elektroniczny Haier tworzy siedziby w Monachium i Gießen. W Duesseldorfie chińska firma Lenovo przejmuje od IBM branżę komputerową. W Bielefeldzie strona chińska inwestuje w podupadłego producenta maszyn do szycia Duerkopp Adler, natomiast w Coburgu firma Beijing No 1 przejmuje sto procent udziałów w wytwarzającej narzędzia firmie Waldrich, która ogłosiła upadłość. Takie miasta jak Hamburg, Frankfurt, Monachium, Stuttgart i Duesseldorf, chciałyby trwale związać ze sobą chińskie firmy.
Ważny adres
Polly Yu, Chinka z Hongkongu, pracuje od 2006 roku we frankfurckim Biurze Promocji Gospodarczej i kieruje firmą consultingową "China Desk". Jest to ważny adres dla chińskich firm, które chciałyby zapuścić korzenie w regionie Ren-Men, albo znaleźć niemieckich partnerów.
Z aktualnych danych wynika, że Chiny są dziś trzecią co do wielkości potęgą gospodarczą świata. Niemcy zajmują obecnie czwarte miejsce. W przekonaniu ekspertów, w 2009 roku inwestycje Chińczyków w Niemczech jednak wyraźnie spowolnieją. Oblicza się, że wzrost gospodarczy w Chinach spadnie z dziewięciu w 2008 roku do ośmiu procent PKB.