Chcemy pomóc Palestynie
17 grudnia 2007W pierwszej od ponad dziesięciu lat tej rangi konferencji donatorów uczestniczy 90 delegacji. Do Paryża przybyli - obok prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa i minister spraw zagranicznych Izraela Zipi Livni - sekretarz generalny ONZ Ban Ki Moon, sekretarz stanu USA Condoleezza Rice i szef dyplomacji niemieckiej Frank-Walter Steinmeier. Donatorzy chcą zebrać tym razem około czterech miliardów euro.
Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier oczekuje dalszych postępów w procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie. Do ważnych przesłanek powodzenia - rozpoczętego trzy tygodnie temu - procesu negocjacyjnego z Annapolis szef dyplomacji niemieckiej zaliczył obok gwarancji bezpieczeństwa dla Palestyńczyków i wstrzymania przez Izrael budowy osiedli możliwie szybką poprawę materialnych warunków życia ludności palestyńskiej.
Frank-Walter Steinmeier wyraził przekonanie, że w Paryżu uda się zebrać potrzebną Palestyńczykom sumę około 3,8 miliarda euro. Niemcy obiecały Autonomii Palestyńskiej do roku 2010 pomoc finansową o łącznej wartości 200 milionów euro. Pieniądze przeznaczone są między innymi na budowę i modernizację szkół oraz projekty w ramach poprawy zaopatrzenia w wodę.
Pomoc z Brukseli
Unia Europejska zapowiedziała dziś na konferencji krajów-donatorów w Paryżu, że przyzna Palestyńczykom z własnej puli 440 milionów euro. Pieniądze te przeznaczone mają być głównie na finansowanie programu reform i rozwoju, przedstawionego przez palestyńskiego premiera Salam Fajjada.
Komisarz spraw zagranicznych UE, Benita Ferrero-Waldner, przedstawiając program pomocy UE, wyraziła oczekiwanie, że także inne kraje, w tym zwłaszcza arabskie, pójdą śladem Europejczyków:
- Oczekuję podziału zdań i rozłożenia ciężarów w ramach pomocy dla Palestyńczyków - oświadczyła Komisarz Ferrero-Waldner; stwierdziła, że liczy na wydatną pomoc zwłaszcza ze strony Arabii-Saudyjskiej i członków Rady Współpracy Krajów Zatoki Perskiej.
Cel międzynarodowej konferencji donatorów został sformułowany jednoznacznie: idzie o gospodarcze wsparcie nader trudnego procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. Społeczność międzynarodowa sygnalizuje gotowość pośpieszenia z konkretną pomocą. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy, współgospodarz spotkania, mówił w swoim wystąpieniu o niepowtarzalnej szansie pokoju:
- Nie wolno nam zaprzepaścić tej historycznej szansy. Nadchodzą czasy pokoju. Tego pragną narody na Bliskim Wschodzie. Niech narody izraelski i palestyński otrzymają prezent najpiękniejszy - pokój - apelował do uczestników konferencji donatorów w Paryżu Nicolas Sarkozy.