1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Centrum im. Willi Brandta we Wrocławiu: pośrednik między Polską a Niemcami

26 stycznia 2011

Centrum jest interdyscyplinarną placówką naukową. Popularyzuje wiedzę o Niemczech w Polsce i chce rozbudzać zainteresowanie Polską w Niemczech. Jest to pierwsza partnerska polsko-niemiecka inicjatywa tego typu.

https://p.dw.com/p/O5K4
Centrum im. Willi Brandta we WrocławiuZdjęcie: Lukasz Wolak

Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willi Brandta powstało 9 lat temu. Placówka finansowana jest przez polską i niemiecką stronę. Niemieckim partnerem jest DAAD – Niemiecka Centrala Wymiany Akademickiej. Centrum posiada własny budynek, dzięki czemu jest rozpoznawalne w przestrzeni miejskiej i publicznej. Jest ośrodkiem interdyscyplinarnym, placówką międzywydziałową Uniwersytetu Wrocławskiego. Tu ogniskują się badania przedstawicieli różnych dyscyplin. Początkowo uznano, że politologia będzie dyscypliną wiodącą. Lecz w przypadku warunków polskich to nie jest wystarczające – wyjaśnia dyrektor Centrum im. Willi Brandta prof. Krzysztof Ruchniewicz. „Chcieliśmy skorzystać z innych doświadczeń historyków, germanistów, bo germanistyka w Polsce nie ogranicza się tylko do badań językoznawczych, ale przede wszystkim literaturoznawczych i kulturowych. Ale naturalnie miejsce było dla politologów, prawników i ekonomistów”.

Deficyty we wzajemnym postrzeganiu

W pierwszej fazie istnienia Centrum udało się uruchomić seminarium doktorskie, zorganizować zajęcia dla studentów oraz utworzyć kilka serii wydawniczych w Polsce i Niemczech, gdzie były drukowane wyniki badań. Są wśród nich m.in. cenne raporty, w których naukowcy reagują na aktualne problemy w relacjach polsko-niemieckich. Dzięki tłumaczeniom prac naukowych wrocławskie Centrum starało się od początku popularyzować wiedzę o Niemczech. Jedną z pierwszych takich publikacji była pomnikowa historia Niemiec pióra prof. Heinricha Augusta Winklera - „Długa droga na Zachód”, czy praca Ulricha Mahlera - „Krótka historia NRD”, uzupełniająca na polskim rynku brak publikacji poświęconej byłej NRD od jej początku aż do upadku. Ale Centrum Brandta zależało też, żeby działać w obie strony – mówi prof. Ruchniewicz. "Bo tak rozumieliśmy też swoją pracę, jako pośrednicy między Polską a Niemcami. Na fali dyskusji o wysiedleniach, wypędzeniach stwierdziliśmy, że są nie tylko duże deficyty we wzajemnym postrzeganiu, w wiedzy itd., ale uznaliśmy też, że społeczeństwo niemieckie zbyt mało wie o polskich doświadczeniach. Stąd też opublikowaliśmy we współpracy z Instytutem Herdera pracę, która była poświęcona przesiedleniom Polaków z kresów wschodnich. Jest to, jak dotąd, jedyna publikacja tego typu po niemiecku".

Willo Brandz/Willi Brandt-Zentrum Flash-Galerie
Panel w Centrum im. Willi Brandta poświęcony materiałom pomocniczym do nauczania w Polsce i w Niemczech. Od lewej prof. Ruchniewicz, Kinga Wóycicka-Hartmann, dr Dariusz WojtaszynZdjęcie: Lukasz Wolak

Głośne zamieszanie wokół Centrum

Prof. Ruchniewicz przyznaje, że w pierwszej fazie działalności zabrakło kontaktów Centrum z innymi ośrodkami niemcoznawczymi w Polsce. „Mieliśmy świetne kontakty z Niemcami. Były one naturalne, ponieważ każda z osób pracujących w Centrum od wielu lat była aktywna w dialogu polsko-niemieckim. Stąd nie było większych problemów z nawiązywaniem kontaktów, tworzeniem projektów badawczych itd. Ale to, co zauważyliśmy, to właśnie ten deficyt kontaktów w samej Polsce”.

Wokół Centrum powstało w pewnej chwili dosyć duże zamieszanie. Krzysztof Ruchniewicz, który ponownie przejął kierowanie placówką w jej drugiej fazie, mówi, że przerwa w pracy tej placówki dała okazję, żeby spojrzeć wstecz i pomyśleć o przyszłości. „Tu muszę przyznać, że ten pomysł na relacje partnerskie polsko-niemieckie się sprawdził, ponieważ nasz główny partner niemiecki, DAAD, był partnerem właściwie od początku do końca i jest nim nadal”.

Nawet w chwili, kiedy doszło do perturbacji wokół centrum, partner niemiecki się nie wycofał, tylko nadal wspierał Centrum w przekonaniu, że ten ważny projekt, powinien być realizowany tutaj we Wrocławiu. DAAD okazała zrozumienie, że kiedy się tworzy instytucję od zera, to ma się do czynienia zarówno z sukcesami, jak i z porażkami. Na jedno i drugie wskazywały bardzo krytyczne wnioski ewaluacji Centrum, przeprowadzonej zgodnie z umową stron po czterech latach. Ale takie dokumenty inaczej traktuje się w Polsce i Niemczech – wskazuje prof. Ruchniewicz. "W chwili, kiedy w Polsce taki dokument władze zwierzchnie otrzymują do ręki, traktuje je jak totalną krytykę i powód do zamknięcia placówki. Z kolei strona niemiecka uważała, że ta ewaluacja ma przede wszystkim pomóc, aby druga część pracy centrum była lepsza”.

Willo Brandz/Willi Brandt-Zentrum Flash-Galerie
Dyskusja niemcoznawców o postrzeganiu Niemców: od lewej: Jan Harasymowicz, Barbara Szacka, Marek Zybura, Hubert Orlowski, Robert TrabaZdjęcie: Lukasz Wolak

Więcej działań w przestrzeni publicznej

Nowa umowa przedłużyła pracę Centrum im. Willi Brandta o kolejne 5 lat. Wrocławskie centrum nadal jest placówką międzywydziałową, interdyscyplinarną. Jedyną kwestią było dopracowanie jej profilu. To dzieje się obecnie – wyjaśnia Krzysztof Ruchniewicz. „Powołując nową Radę Kuratorów złożoną z wybitnych międzynarodowych badaczy, Centrum otrzymało kolejny instrument doradczy, który pozwala doprecyzować zarówno plany badawcze, jak i dydaktyczne, a także zastanowić się, jakie działania w przestrzeni publicznej Centrum powinno podejmować, żeby jego głos był słyszalny”. Efektem tych prac był m. in. pomysł na pierwszy w Polsce Międzynarodowy Zjazd Niemcoznawców, który odbył się na początku maja 2010 roku.

Zjazd niemcoznawców poprzedziło uruchomienie portalu niemcy-online.pl , który codziennie informuje na bieżąco Polaków o tym, co dzieje się w Niemczech. „Uznaliśmy, że mimo wielu działań, mimo wielu starań ten nasz sąsiad Niemcy są mało znane. O ile jeszcze o stosunkach polsko-niemieckich potrafimy sporo powiedzieć, tyle o samych już Niemczech, problemach, z którymi Niemcy się borykają, społecznych czy też politycznych, ludzie wiedzą niewiele” – wyjaśnia dyrektor wrocławskiego Centrum.

Willo Brandz/Willi Brandt-Zentrum Flash-Galerie
Spotkanie zorganizowane przez Centrum im. Willi Brandta z prof. Władysławem BartoszewskimZdjęcie: Lukasz Wolak

Udział w polsko-polskich dyskusjach o Niemczech

Portal „niemcy - online” to obecnie jedna z najlepszych stron internetowych w Polsce informujących o Niemczech. Przyczynia się także do integracji środowiska niemcoznawców. Stąd pomysł na zakładkę „niemcoznawcy”, gdzie każda zainteresowana osoba może wypełnić krótki formularz, przedstawić się, zamieścić swoje zdjęcie i napisać o swoich zainteresowaniach. Ilość wpisów potwierdziła potrzebę integracji środowiska – uważa profesor Ruchniewicz. Zależało mu na tym, żeby stworzyć forum do wymiany myśli, gdzie nie jest ważne, kto jaką reprezentuje dyscyplinę, tylko, co tak naprawdę ma do powiedzenia na temat Niemiec. Ale jest jeszcze inny powód – mówi dyrektor Centrum.Biorąc pod uwagę te wszystkie perturbacje, które były w ostatnich latach w relacjach polsko-niemieckich, cały czas ze zdziwieniem stwierdzaliśmy, że tak naprawdę nasz głos naukowców, dziennikarzy itd., którzy powinni wiedzieć więcej, tonować pewne rzeczy, to nie funkcjonowało w ogóle”. Dlatego podczas zjazdów niemcoznawcy chcą się zastanawiać, jak bardziej aktywnie włączyć się w dyskusje polsko-polskie na tematy niemieckie. Ale to byłoby zbyt mało ambitne – przyznaje Krzysztof Ruchniewicz. „Chcemy też, żeby nasz głos usłyszano także w Niemczech”. Nie tylko wśród partnerów Centrum, zaznacza, lecz wśród niemieckich historyków, politologów, ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia o Polsce, ale mają pojęcie o Niemczech. „Chciałbym, żeby oni się stali naszymi partnerami do rozmów tzn. żebyśmy mieli możliwość włączenia się w te dyskursy, które oni prowadzą na co dzień na swoich uniwersytetach, czy też w przestrzeni publicznej itd.”.

Jak uczyć w Polsce o Niemczech?

NO FLASH Polen, deutsch-polnische Grenzregionen, deutsch-polnische Lehrbücher
Polsko-niemieckie i francusko-niemieckie materiały do nauki historiiZdjęcie: DW

Udział przy pracach nad dwujęzycznymi materiałami uzupełniającymi dla nauczycieli i uczniów do lekcji historii 1939-1949 w szkołach Dolnego Śląska i Saksonii zachęciło Centrum do przyjrzenia się także, jak naucza się o Niemczech w szkołach polskich, jaki jest stan wiedzy uczniów. „Nie ma do dzisiaj w Polsce opracowania, które by pokazywało, w jaki sposób w szkole polskiej problematyka niemiecka i polsko-niemiecka jest ukazywana od średniowiecza aż po czasy współczesne. Ile miejsca tak naprawdę w podręcznikach poświęca się na te zagadnienia".

Centrum im. Willi Brandta przeprowadziło ankietę z pytaniami na te tematy wśród 2,5 tys. polskich uczniów. Niedługo zostaną opublikowane jej wyniki. Ankieta będzie powtórzona za parę lat, kiedy upowszechnią się nowe podręczniki, które teraz wchodzą do obiegu szkolnego. „Chcemy też połączyć wyniki tej ankiety z pewnymi zaleceniami, które mogą być wykorzystane później przez autorów przyszłych podręczników. Chcielibyśmy przygotować taką pierwszą analizę sposobu ukazania problematyki niemieckiej i stosunków polsko-niemieckich w obecnych podręcznikach”.

Ale na tym nie koniec pomysłów Centrum na projekty edukacyjne. Ten pierwszy etap zbliżenia na płaszczyźnie nauczania szkolnego z Niemcami, ma się zakończyć przygotowaniem materiałów uzupełniających, prezentujących Niemcy jako sąsiada Polskiwyjaśnia Krzysztof Ruchniewicz i podkreśla: „Chcemy zwrócić uczniom uwagę, że warto poznawać Niemcy, że warto też, jeśli będą studentami, zabiegać o stypendia w Niemczech, bo to w końcu jest nasz sąsiad” – konkluduje.

Barbara Coellen

red. odp.: Małgorzata Matzke