Będą kształtować niemiecko-polskie stosunki gospodarcze...

Pomysł organizowania spotkań niemieckich i polskich studentów ekonomii narodził się w związku z przyjęciem Polski do Unii Europejskiej. Zainteresowany rynkami kapitałowymi i giełdami polski stypendysta Fundacji Mummert, Piotr Kenar, student kolońskiej uczelni, zorganizował 3 lata temu z niemieckimi kolegami forum poświęcone przyszłości polskiej giełdy.- „Myśleliśmy, że będzie to impreza jednorazowa, ale reakcja sponsorów, firm, instytucji, którzy zdecydowali się wesprzeć nas, była tak pozytywna, że zdecydowaliśmy się kontynuować ten projekt.”-

Projekt sponsorują między innymi Deutsche Bank, Haniel Stiftung, PKN Orlen, frankfurcka i warszawska Giełda Papierów Wartościowych, e-on Ruhrgas, Fundacja Polsko-Niemiecka. Poparcie studenci otrzymują także od władz uczelni oraz polskich i niemieckich placówek dyplomatycznych w Kolonii i w Warszawie. Danuta Dominiak Woźniak, kierownik wydziału handlu i inwestycji polskiego konsulatu w Kolonii wspiera projekt studentów. – „To są młodzi ludzie, którzy będą w przyszłości kształtować polsko-niemieckie stosunki gospodarcze, więc dobrze, żeby się znali, dobrze, żeby wiedzieli coś o sobie, dobrze, żeby myśleli podobnymi kategoriami.”-uważa polska konsul.

Spotkania organizują Koła Naukowe „Współpracy Europejskiej” kolońskiej i warszawskiej uczelni. Bierze w nich udział każdorazowo 25 studentów niemieckich i tyle samo polskich. Przez Forum przewinęło się już w sumie blisko 150 osób, oprócz Niemców i Polaków także studenci innych narodowości. Uczestnicy forum są z reguły na trzecim roku studiów i przygotowują się na wyjazd na dłuższe stypendia. – „Pozytywną cechą tych spotkań jest to, że tworzymy forum wymiany poglądów dla młodych ludzi, że w małym gronie możemy porozmawiać na tematy dotyczące naszej przyszłości, że mamy okazję poznać się i zrozumieć nawzajem. Spotykamy się w odstępie dwóch tygodni na 4 dni w Kolonii, i 4 dni w Warszawie. Powstają z tego przyjaźnie, i na pewno zaowocują w przyszłości w kontaktach biznesowych.”- mówi kierujący pracami organizacyjnymi w Kolonii, Simon Pesch.

Maciej Łęgosz, kieruje przygotowaniami spotkań w Warszawie. Uważa, że niesłychanie istotne jest, że studenci mogą spotkać się i porozmawiać ze sobą na bardzo nieformalnym poziomie.-„To nie jest rozmowa na jakimś wysokim poziomie politycznym. To jest po prostu rozmowa między ludźmi, którzy chcą się dogadać, którzy mówią, co im na sercu leży, gdzie powstaje jakaś wartość dodana tej rozmowy.”-

Kolońscy i warszawscy studenci chcą razem uczyć się tego, czego na zajęciach nauczyć się nie mogą.- „Na uniwersytecie wykładowcy uczą nas teorii. Na forum spotykamy doświadczonych managerów, którzy opowiadają nam, jak w praktyce funkcjonuje przedsiębiorstwo.”– mówi Marcel Omachel. Tematy czterodniowych spotkań i wykładów w Kolonii i w Warszawie dotyczą rynków kapitałowych i zmian strukturalnych, jakie zaszły w obu gospodarkach po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Jeden dzień wykładów odbywa się już tradycyjnie na giełdzie we Frankfurcie i na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Tematem wiodącym w tym roku jest przyszłość europejskiego rynku energetyczneg, zagadnienie, które na ubiegłorocznym spotkaniu wywołało burzliwą dyskusję wśród studentów.

Inicjatorzy Niemiecko-Polskiego Forum Gospodarczego kończą w przyszłym roku studia i zależy im, żeby projekt był kontynuowany był przez młodszych kolegów. Zawiązane niemiecko-polskie kontakty między studentami trzeba podtrzymywać i je dalej rozbudowywać, mówi Torsten Ahns.- „W biznesie liczą się wzajemne relacje i znajomość różnic kulturowych. Uczestnicząc chociaż raz w forum, udzielając gościny koledze z Polski, poznajemy nie tylko to, co nas różni, lecz odnajdujemy przede wszystkim mnóstwo podobieństw. I wtedy zaczynamy inaczej odnosić się siebie.”-

Polscy uczestnicy tegorocznego forum w większości nie znają Niemiec, ale są ich niezmiernie ciekawi. Tak, jak Jarek twierdzą, że stosunek Polaków do Niemców jest raczej bardzo pozytywny.-„Wiadomo, że każdy z nas uczył się na historii tego, co miało miejsce podczas II Wojny Swiatowej. Tym niemniej uważam, że to pokolenie, z którym my mamy teraz kontakt, nie jest odpowiedzialne teraz za to, co miało miejsce 50 lat temu. Tak więc my traktujemy to jako kontakt z kulturą, tudzież z gospodarką, która jest naszym głównym partnerem handlowym, i na tym wolałbym się skupić, zamiast na rozpatrywaniu tego w aspekcie historycznym”.-