1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Platzek krytykuje polskie plany

29 listopada 2011

Premier rządu krajowego Brandenburgii podczas wizyty w Warszawie krytykował polskie plany budowy elektrowni atomowej.

https://p.dw.com/p/13Iw2
Niemcy nie chcą energii atomowej - protesty w Berlinie w 2010 rokuZdjęcie: AP

Przyjeżdżając z wizytą do sąsiada nie należy właściwie krytykować jego postępowania czy zamiarów. Lecz premier rządu krajowego Brandenburgii, Matthias Platzek, (SPD), nie owijał w bawełnę: nie ukrywamy, że nie uszczęśliwiają nas polskie plany rozwoju energetyki atomowej - powiedział na spotkaniu w polskim wicepremierem, Waldemarem Pawlakiem.

Brandenburgia nie popiera produkcji energii elektrycznej w elektrowniach jądrowych.

Oder Partnerschaft
Mathias Platzek dba o dobre kontakty z polskimi sąsiadami, lecz mówi im prawdę w oczyZdjęcie: DW

Waldemar Pawlak zapewniał, że Polska przy budowie siłowni atomowej będzie opierać się na najnowszych i najbezpieczniejszych rozwiązaniach technicznych. Ryzyko płynące z ich ekspoloatacji ma być mniejsze, niż w wypadku działających już elektrowni we Francji - zaznaczył polski polityk. Wskazał on na fakt, że Polska, opracuwując koncepcję mixu energetycznego nie stawia tylko na energię jądrową.

Atom za miedzą

W Polsce ponad 90 proc. energii elektrycznej pochodzi z elektrowni węglowych. Do roku 2020 planowana jest budowa pierwszej elektrowni atomowej; możliwe są jej trzy lokalizacje: Żarnowiec, Kopalino - Lubiatowo w woj. pomorskim, oraz Kopań w woj. zachodniopomorskim.

Anti-Atomkraft-Demos in deutschen Städten
Protest antyatomowy przez Bramą Brandenburską w 25-lecie katastrofy czarnobylskiejZdjęcie: picture alliance/dpa

Po katastrofie w Fukuszimie w marcu 2011 roku rząd Angeli Merkel ogłosił trzymiesięczne moratorium na realizację ustawy z roku 2010 o powolnym odchodzeniu od energetyki atomowej, co równało się wyłączeniu z sieci siedmiu najstarszych elektrowni i sprawdzeniu stanu technicznego pozostałych pod względem bezpieczeństwa. W Niemczech działało 17 elektrowni atomowych, których produkcja w roku 2010 pokryła około jedenastu procent zapotrzebowania kraju na energię elektryczną.

Ostatecznie Niemcy zdecydowały się nie eksploatować ponownie już wyłączonych reaktorów i stopniowo wyłączyć pozostałych dziewięć w latach 2015-2022. Za dziesięć lat Niemcy będą więc krajem wolnym od "atomówek".

ag / Małgorzata Matzke

red.odp.:Andrzej Paprzyca