Berlin zaniepokojony protestami polskich rolników na granicy
25 lutego 2024Niemiecki MSZ jest zaniepokojony protestami polskich rolników na granicy z Ukrainą. Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock wyraziła swoje obawy o dyplomatyczną eskalację na linii Warszawa-Kijów. – Musimy być bardzo ostrożni, żeby nie rozgrywać rządów przeciwko sobie – powiedziała Baerbock podczas sobotniej (24.2.2024) wizyty w Odessie na południu Ukrainy.
Baerbock: fakty są inne
– Tylko kilka procent ukraińskiego zboża jest eksportowane przez Polskę. Z tego większość opuszcza Polskę – podkreśliła Baerbock. A zatem – jak stwierdziła – zarzuty ze strony protestujących rolników nie odpowiadają faktom.
Niecałe dwa tygodnie temu polscy rolnicy wznowili blokady kilku przejść granicznych z Ukrainą. Protestują przeciwko tańszym produktom z Ukrainy, odkąd Unia Europejska z uwagi na napaść Rosji na Ukrainę zawiesiła cła na import wielu ukraińskich towarów.
Ze względu na wojnę i blokady na Morzu Czarnym Ukraina musi transportować towary drogą lądową – przez Polskę. W sporze z Warszawą szefowa niemieckiej dyplomacji obiecała Ukrainie europejską solidarność. – Jako UE jesteśmy stoimy zwarcie po stronie Ukrainy – także w kwestii eksportu – powiedziała Annalena Baerbock.
Sterowane przez Rosję
Polska jest jednym z największych sojuszników Ukrainy w Europie, ale spór o import zboża od miesięcy prowadzi do napięć w stosunkach polsko-ukraińskich. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ostrzega przed celowymi działaniami Kremla i wywieraniem przez Rosję wpływu na protestujących rolników.
Także szefowa niemieckiego MSZ ostrzegła przed instrumentalizacją protestów. W Odessie powiedziała, że konieczne jest dokładne przyjrzenie się temu, kto protestuje na granicy polsko-ukraińskiej, ale także kto protestuje w Niemczech. – Również w Niemczech mamy teraz protesty i zaskakujące jest to, kto bierze udział w protestach rolników – powiedziała polityk Zielonych. Najwyraźniej są wśród nich ludzie, którzy „nie zawsze są otwarci na demokrację”. Na takich protestach „gra się na nastrojach” – ostrzegła Baerbock.
Zmiana dotycząca Kijowa
Ponadto szefowa niemieckiej dyplomacji zapowiedziała w Odessie zmianę przez niemieckie urzędy pisowni nazwy ukraińskiej stolicy. W przyszłości w języku niemieckim nie będzie już używana pisownia „Kiew”, tylko „Kyjiw”. Ukraina od dawna domagała się zmiany niemieckiego zapisu, aby zbliżyć go do ukraińskiej nazwy stolicy.
Ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba podziękował za tę zmianę. – Przez wiele lat walczyliśmy o to, by Ukraina nie była postrzegana przez pryzmat języka rosyjskiego – powiedział Kułeba. – Dziękuję wszystkim, którzy walczą o sprawiedliwość historyczną – nawet w drobnych szczegółach – dodał.
Kijów w dalszym czasie prosi Berlin o zmianę pisowni Odessy na zapis z jednym „s” – tak jak w języku ukraińskim. – Jednak diabeł tkwi w szczegółach – przyznała Annalena Baerbock, wyjaśniając, że z jednym „s” wymowa w języku niemieckim byłaby zupełnie inna. – Musimy to jeszcze przedyskutować – zapewniła.
(AFP/dom)
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>