1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Berlin - Wrocław. Pociąg do kultury łączy Polaków i Niemców

8 lutego 2023

„Pociąg do kultury” od 2016 roku łączy Berlin i Wrocław. Zaplanowany na kilka miesięcy projekt stał się trwałym elementem polsko-niemieckiego dialogu i nie zamierza odjeżdżać do lamusa. W kwietniu rusza nowa edycja.

https://p.dw.com/p/4NEBn
Pociąg do kultury na trasie zimą
Pociąg do kultury na trasie Berlin-Wrocław Zdjęcie: Norman Schöne/Kultur Projekte Berlin

Każdy sukces ma wielu ojców. Nie inaczej jest z „Pociągiem do kultury”. Trudno dziś ustalić, kto pierwszy wpadł na pomysł stworzenia połączenia kolejowego między stolicą Niemiec Berlinem a dolnośląską metropolią – wtedy Europejską Stolicą Kultury. Wartością dodatkową mającą przyciągnąć niemieckich turystów miała być atrakcyjna oferta kulturalna – nie tylko we Wrocławiu, ale już podczas 4,5-godzinnej podróży. 

- Jestem bez wątpienia jednym z autorów projektu. Z samym pomysłem, włącznie z nazwą, przyszedł do mnie jeden z podległych mi dyrektorów, Grzegorz Roman - powiedział DW ówczesny prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. - Chodziło o dwie kwestie: rozwój kulturalnej współpracy z Berlinem oraz wywarcie nacisku, aby przywrócono (zawieszone w 2014 r. ) kolejowe połączenie pomiędzy Berlinem i Wrocławiem - tłumaczy samorządowiec, który wielokrotnie w czapce kolejarskiej witał gości „Kulturzugu” na wrocławskim dworcu. 

Pomysł Dutkiewicza spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem po stronie niemieckiej. Grupa młodych animatorów kultury, która od lat realizowała niemiecko-polskie projekty transgraniczne, dostrzegła swoją  wielką szansę.

Pociąg rusza w dziewiczy kurs

- Od dawna myśleliśmy o ambitnej ofercie kulturalnej w pociągu. Ogłoszenie Wrocławia Europejską Stolicą Kultury „stworzyło niepowtarzalną szansę na spełnienie naszych marzeń - mówi teatrolożka i tłumaczka Natalie Wasserman. To właśnie ona, wraz z reżyserem i producentem Oliverem Spatzem oraz germanistką Ewą Stróżczyńską-Wille, od początku, aż do dziś opiekuje się projektem „Pociąg do kultury”.

Gdy 30 kwietnia 2016 roku pociąg po raz pierwszy wyruszył ze stacji Berlin-Lichtenberg do Wrocławia, nikt nie spodziewał się takiego sukcesu. Zatwierdzony projekt przewidywał kursowanie pociągu w weekendy do września.           

Premier Brandenburgii Dietmar Woidke i Rafał Dutkiewicz w 2017 roku
Premier Brandenburgii Dietmar Woidke i Rafał Dutkiewicz w 2017 roku Zdjęcie: Staatskanzlei Brandenburg

- Obawialiśmy się, że ze względu na długi czas podróży, nie znajdziemy wielu chętnych. Rzeczywistość przerosła jednak wszelkie oczekiwania. Podczas pierwszego weekendu z oferty skorzystało ponad 200 osób. Wkrótce mieliśmy więcej zgłoszeń niż miejsc. Pociąg był przeładowany, część chętnych trzeba było transportować autobusami. Nie chcieliśmy nikogo zostawić na lodzie - wspomina  koordynator projektu Spatz. 

Kultura kluczem do dialogu

Z punktu widzenia twórców projektu kluczowym zadaniem było stworzenie platformy dialogu między Niemcami a Polakami z różnych warstw społecznych i zawodowych. Środkiem do tego celu była kultura. Magnesem mieli być zapraszani artyści, naukowcy, dziennikarze i politycy.

Pociąg umożliwia inkluzyjność – dotarcie do najróżniejszych grup społecznych, zawodowych i wiekowych, które zwykle nie interesują się programami w obcych językach – tłumaczy Wasserman. Nasz Pociąg do kultury jest niepowtarzalnym „mobilnym wielojęzycznym festiwalem interkulturalnym” – podkreśla. Zdaniem Spatza to jedyny w tym rodzaju projekt w Europie -  „weekendowa turystyka połączona z interkulturową pracą kształceniową”.

Pisarka Dorota Danielewicz czyta fragmenty swojej książki
Pisarka Dorota Danielewicz czyta fragmenty swojej książki Zdjęcie: Privat

Organizatorzy zapewniają pasażerom zapowiedzi w obu językach – polskim i niemieckim. Na rozpoczęcie podróży wypełniają quiz z wiedzy o Polsce i Niemczech. Do ich dyspozycji jest mobilna biblioteka z książkami niemieckich i polskich autorów. Wystawy takie jak „Twarze miasta” pozwalają na pogłębienie wiedzy o polsko-niemieckich związkach – w tym przypadku o sławnych mieszkańcach niemieckiego Breslau i polskiego Wrocławia. - Staramy się przezwyciężyć u Niemców strach przed językiem polskim, zachęcić ich do nauki - tłumaczy Wasserman.

Podczas podróży można zobaczyć spektakl teatralny, posłuchać koncertu, poszaleć w rytmie disco i podyskutować na ważne dla obu krajów tematy. W minionych latach takimi tematami przewodnimi były między innymi II woja światowa i niemiecka okupacja, zjednoczenie Niemiec i utrata ojczyzny.

Jak prezydent z premierem

Od pociągu nie stronią też politycy. W lipcu 2017 roku na trasie Berlin-Wrocław spotkali się prezydent Dutkiewicz i premier Brandenburgii Dietmar Woidke. Do metropolii nad Odrą zawitał też na pokładzie „Kulturzugu” senator (minister) kultury landu Berlin Klaus Lederer. W ciągu siedmiu lat liczba pasażerów przekroczyła 80 tys.   

Od lewej Oliver Spatz, Ewa Stróżczyńska-Wille i Natalie Wasserman
Od lewej Oliver Spatz, Ewa Stróżczyńska-Wille i Natalie WassermanZdjęcie: Ksenia Les

Od początku projekt finansowany był przez niemieckie landy – Berlin i Brandenburgię. Pieczę sprawowało nad nim Niemiecko-Polskie Towarzystwo Berlin-Brandenburg kierowane przez Christiana Schroetera. Za sprawy techniczne odpowiada niemiecka kolej DB-Regio Ost w kooperacji z Kolejami Dolnośląskimi.

Koniec prowizorki

Pomimo niezaprzeczalnych sukcesów, Pociąg do kultury stał przez lata na niepewnym fundamencie, a jego finansowanie przedłużane było za każdym razem tylko o rok. Pandemia unieruchomiła w 2020 roku czasowo pociąg. Dopiero od niedawna organizatorzy mogą mówić o zapewnionej przyszłości. Projekt został wpisany do umowy koalicyjnej rządu landu Berlin, a jego finansowanie przejęła będąca własnością Berlina Gesellschaft Kulturprojekte. Będzie o nim mowa także podczas polsko-niemieckiego „Szczytu kolejowego” w tym tygodniu w Poczdamie. 

Po trzymiesięcznej technicznej przerwie, od kwietnia rusza kolejny sezon, a jego hasło przewodnie brzmi – To, co nas łączy”. Zmodyfikowana trasa prowadzi przez Bolesławiec – miasto znane z tradycji wyrobów ceramicznych.  

Znawca Piłsudskiego opowie o Polsce

Jedną z gwiazd nowej edycji ma być Wolfgang Templin – były wschodnioniemiecki dysydent, autor książek o Ukrainie i Józefie Piłsudskim, znający „od poszewki” oba kraje. Templin ma rozmawiać w Pociągu do kultury z osobistościami życia politycznego i społecznego z Polski i Niemiec, aby przybliżyć swoim rodakom historię i teraźniejszość Polski. - Niemcy wiedzą zbyt mało o polskim wkładzie do europejskiej historii wolności. Będę próbował wypełnić tę lukę” - zapowiedział Templin w rozmowie z DW. 

W lipcu 2018 grupa przyjaciół z Niemiec i Polski – Dariusz, Franz, Soel, Mila, Basia i Leon wpisała do księgi pamiątkowej Pociągu do kultury – „Niech Kulturzug kursuje wiecznie i umożliwia transgraniczne kontakty”. Wygląda na to, że decydenci wysłuchali ich prośby.