Zwiedzanie z twitterem. Muzealnicy odkrywają portale społecznościowe
26 lutego 2013Spotkanie użytkowników twittera w hamburskim muzeum nie różni się na pierwszy rzut oka niczym od zwyczajnego zwiedzania z przewodnikiem. Przewodniczka Britta Peters opowiada o zbiorach sztuki Falckenberga, a siedmioosobowa grupa zwiedzających w wieku od 20-50 lat, nie tylko przysłuchuje się, lecz jednocześnie twittuje z innymi użytkownikami portalu społecznościowego, dzieląc się swoimi wrażeniami, wysłając zdjęcia poszczególnych eksponatów czy odpowiadając na pytania.
Zwiedzanie interaktywne
Twórcą zwiedzania z zastosowaniem portalu społecznościowego jest historyk sztuki Christian Grieg, który przed rokiem stworzył w internecie sieć „Kulturkonsorten” i zaproponował muzeom oprowadzenie po wystawach z twitterem. Wystawy te muszą być jednak wyjątkowo atrakcyjne, dobrze przygotowane, powinny posiadać wybrany punkt ciężkości, zaprezentować eksponaty, których nie da się nigdzie indziej obejrzeć. Christian Grieg jest przekonany, że dzięki takiemu interaktywnemu zwiedzaniu, muzea będą mogły pozyskać nowe grupy zainteresowanych z portali społecznościowych.
Projekt jest jeszcze w powijakach, a "społecznościowe" zwiedzanie wystawy w Deichtorhallen w Hamburgu odbyło się pierwszy raz, przy tym nie obyło się bez problemów. Muzeum nie posiada dostępu do szybkich łączy internetowych, by sprawniej niż komórką "zrzucić" do sieci pakiety zdjęć. Poza tym twitterowanie przy jednoczesnym słuchaniu przewodnika, czytaniu komentarzy wymaga sporej koncentracji. Cierpi na tym bezpośredni kontakt ze zwiedzającymi. A w końcu twittupy to spotkania członków portalu społecznościowego w realu i szansa na poznanie się lub zadzierzgnięcie bezpośredniej znajomości.
Kathrin Erdmann / Alexandra Jarecka
Red.odp.: Bartosz Dudek