1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zarzut seksizmu: czołowy polityk niemieckich liberałów milczy

Elżbieta Stasik28 stycznia 2013

Nikt nie chce rozmawiać z liberałami o polityce. Jedynym tematem jest seksizm. Dyskusja trwa, FDP stoi murem za swoim liderem.

https://p.dw.com/p/17T4K
Baden-Wuerttemberg/ Der Vorsitzende der FDP-Bundestagsfraktion, Rainer Bruederle, spricht am Sonntag (22.04.12) in Karlsruhe auf dem FDP-Bundesparteitag. Die FDP will sich nach 15 Jahren ein neues Grundsatzprogramm geben und darin liberale Antworten auf die aktuellen Krisen praesentieren.
Rainer BrüderleZdjęcie: dapd

Lider FDP milczy i nie ma zamiaru zmieniać swojej taktyki. – Rainer Brüderle powiedział, że podjął decyzję, iż nie będzie komentował zajścia publicznie. Wsparliśmy go, co jest wyrazem naszego respektu i jeżeli takie jest jego życzenie, będziemy go wspierać nadal – skomentował stanowisko FDP sekretarz generalny tej partii Patrick Döring, po zakończonym w poniedziałkowe popołudnie (28.01) posiedzeniu prezydium partii w Berlinie.

Niespełna tydzień temu dziennikarka tygodnika „Stern” Laura Himmelreich, zarzuciła 67-letniemu politykowi FDP, że rok temu podczas rozmowy w hotelowym barze "był nachalny”. Artykuł odbił się w Niemczech szerokim echem. Z jednej strony rozpętała się dyskusja, gdzie przebiega wąska granica między szarmanckim komplementem i nieprzyzwoitą, czy wręcz obsceniczną uwagą. Z drugiej strony pod hasłem „Okrzyk” dziesiątki tysięcy kobiet dają na Twitterze upust swojemu oburzeniu pisząc o codziennym seksizmie w życiu zawodowym.

Liberałowie stoją murem za swoim liderem

Rainer Brüderle tymczasem milczy. Co jest nader nietypowe dla polityka, który widząc mikrofon zazwyczaj nie przepuszcza okazji, by powiedzieć chociaż parę słów. Nie robi też wrażenia, jakby był szczególnie skruszony. Jak mówi: „Mogą nas tłuc, obrzucać obelgami, błotem; naszych przekonań i poczucia naszej wartości nam nie odbiorą”. Nie brzmi to tylko jak przyznanie się polityka liberałów do linii jego partii.

Nordrhein-Westfalen/ Der Vorsitzende der FDP-Bundestagsfraktion, Rainer Bruederle (v.r.), gestikuliert am Sonntag (27.01.13) in Duesseldorf auf dem Neujahrsempfang des Landesverbandes und der Landtagsfraktion der nordrhein-westfaelischen FDP neben dem Ehrenvorsitzenden der FDP, Hans-Dietrich Genscher, und Aussenminister Guido Westerwelle (FDP). (zu dapd-Text) Foto: Volker Hartmann/dapd
Noworoczne przyjęcie FDP w DüsseldorfieZdjęcie: dapd

Ale więcej Brüderle nie chce mówić, a już w żadnym wypadku nie ma zamiaru w jakiejkolwiek formie przeprosić dziennikarki „Sterna“. Decyzję tę stuprocentowo wspiera przywództwo FDP. – Jeżeli ktoś staje na czele partii liberałów, to polityczna konkurencja, niektóre redakcje, nie znają pardonu – stwierdził na noworocznym przyjęciu w Düsseldorfie były szef partii, minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle.

Najlepszą obroną jest atak, taką strategię przyjęło, jak się wydaje, przywództwo FDP. „Karykaturalny, krzywy obraz” Rainera Brüderlego koryguje sekretarz generalny FDP Patrick Döring. Brüderle jest „szanowanym człowiekiem”, który od wielu dziesięcioleci służy swojemu krajowi. Doniesienia na jego temat są „nie fair”, dyskusja jest świadomie zinstrumentalizowana, uważa Döring.

Berlin/ Die Bundesvorsitzende von Buendnis90/Die Gruenen, Claudia Roth, spricht am Montag (12.11.12) in Berlin bei einem Pressetermin vor der Sitzung des Bundesvorstands. Roth will trotz ihrer Schlappe bei der Urwahl der Spitzenkandidaten fuer die Bundestagswahl ihr Amt behalten. Sie werde ihre Kandidatur fuer den Bundesvorsitz ihrer Partei nicht zurueckziehen, kuendigte die 57-Jaehrige am Montag in Berlin an. "Es geht in erster Linie nicht um mich und es geht in erster Linie nicht um meine Enttaeuschung", sagte Roth. Es gehe "um etwas Wichtigeres: Es geht um die Abloesung von Schwarz-Gelb, es geht um ein starkes gruenes Ergebnis bei dieser wichtigen Bundestagswahl". Die Gruenen waehlen am kommenden Wochenende auf einem Parteitag in Hannover einen neuen Bundesvorstand.(zu dapd-Text)
Claudia Roth nie ma zamiaru tak szybko zakończyć dyskusjiZdjęcie: dapd

„Męskie dowcipy”

Nikt nie zaprzecza, że nagabywanie i molestowanie seksualne jest w Niemczech na porządku dziennym, różnie są jednak postrzegane. Döring mówi o nieporozumieniach: „Myślę, że wiele z tego, co Rainer Brüderle albo i ja mówimy żartem, czy próbując być szarmanckimi, może być odebrane zupełnie inaczej”.

Uwaga taka jest w stanie doprowadzić szefową „Zielonych” Claudię Roth do białej gorączki. Jak stwierdziła po także poniedziałkowym (28.01) posiedzeniu zarządu partii, jej ugrupowanie nie dopuści, by „taka rzeczywistość stała się czymś normalnym, jakby chodziło o bagatele, drobnostki ze strony mężczyzn, którzy nigdy nie doświadczyli dyskryminacji”.

Dyskusja wokół seksizmu jest dla szefowej "Zielonych" tak ważna, że pojawiła się jako pierwszy temat na konferencji prasowej po posiedzeniu kierownictwa partii. – Będziemy dalej prowadzić tę dyskusję, bo jest to ważna i potrzebna konfrontacja – stwierdziła szefowa „Zielonych”. Nie chodzi przy tym o artykuł w prasie czy „pojedyncze osoby jak pan Brüderle”, tylko o to, by podjąć temat codziennego seksizmu, „który rzeczywiście jest rozpowszechnionym problemem”.

Ostrożność nie zawadzi

Pytanie: czy tocząca się dyskusja zmieni też stosunek między politykami i dziennikarzami? Relacje te opierają się na żywych, bezpośrednich kontaktach, najciekawsze informacje pojawiają się poza oficjalnymi konferencjami prasowymi. Szef klubu poselskiego FDP w Szlezwiku-Holsztynie Wolfgang Kubicki zaznaczył, że w przyszłości będzie unikał rozmów w hotelowych barach, jeżeli będą przy nich dziennikarze. – Bo jasne, że przy takiej okazji wymsknie się człowiekowi lżejsza uwaga, czy niezbyt zręczne sformuowanie. Teraz muszę się liczyć z tym, że taka niezręczność obróci się przeciwko mnie - stwierdził w publicznej telewizji ARD.

Die Mikrofone mehrerer Fernsehsender, aufgenommen während einer Pressekonferenz am Mittwoch (09.08.2006) in Berlin. Foto: Soeren Stache dpa/lbn +++(c) dpa - Report+++
Konferencje prasowe są bezpieczne i często mało treściweZdjęcie: picture-alliance/dpa

Z konsekwencjami liczy się także sekretarz generalny FDP Patrick Döring. Jego zdaniem, jeżeli prowadząc rozmowy poza konferencjami prasowymi trzeba się liczyć z tym, że dziennikarz naruszy zaufanie, „to rozmów takich nie będzie”. Właśnie na zaufaniu bazują rozmowy zakulisowe, podczas wyjazdów służbowych, kiedy politykom towarzyszą dziennikarze. Odebranie dziennikarzom takiej możliwości kontaktów byłoby fatalne dla obydwu stron.

Sabine Kinkartz / Elżbieta Stasik

red. odp.: Bartosz Dudek