Wybuch w Blankenburgu. W mieszkaniu były butle z gazem

W mieszkaniu w niemieckich mieście Blankenburg, gdzie nad ranem doszło do silnej eksplozji, znaleziono butle z gazem oraz przenośne urządzenia do ogrzewania. Policja podejrzewa, że tragedię spowodował właśnie wybuch ulatniającego się gazu.

W mieszkaniu znaleziono ciało 78-letniego mężczyzny. Czternaście osób zostało rannych, w tym jedna ciężko. Początkowo informowano o 25 poszkodowanych osobach.

Do wybuchu doszło w piątek rano w bloku zamieszkanym przez ok. 50 osób. Eksplozja poważnie uszkodziła wielorodzinny budynek. Z relacji straży pożarnej wynika, że fragmenty zniszczonych okien rozrzucone zostały w promieniu 60 metrów. Nadzór budowlany sprawdza obecnie, czy nie została naruszona konstrukcja budynku.

Ewakuowani mieszkańcy

Z bloku ewakuowano wszystkich mieszkańców. Ewakuowano także dzieci ze znajdującego się w pobliżu przedszkola.

Premier landu Saksonia-Anhalt, gdzie leży Blankenburg, przekazał poszkodowanym wyrazy współczucia. „Jestem myślami z ofiarami i ich bliskimi" – powiedział Reiner Haseloff (CDU). Podziękował przy tym służbom ratowniczym za profesjonalną akcję.

AFP/szym