1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bruksela liczy się z ponownymi rządami Merkel

22 września 2017

Europa bez „mamuśki“? Dla wielu polityków w Brukseli to niewyobrażalne, nawet dla tych, którzy życzyliby sobie zmian. Po wyborach w Niemczech w UE mają ruszyć reformy.

https://p.dw.com/p/2kUV8
Deutschland EU Flaggen
Wybory w Niemczech już 24 września 2017Zdjęcie: picture-alliance/chromorange/R. Peters

Dla francuskiego ministra finansów Bruno Le Maire'a sprawa jest jasna: kiedy zostanie już wybrany nowy skład Bundestagu i ucichnie szum po negocjacjach ws. utworzenia koalicji rządowej, kanclerz Niemiec będzie nosił nazwisko Merkel. Francja wybierając Emmanuela Macrona postawiła na nowego, niezużytego prezydenta. Niemcy zatrzymają swoją kanclerz. Niemiecko-francuska lokomotywa nareszcie będzie mogła dalej ciągnąć Unię Europejską. – Na początku października obydwa najważniejsze państwa strefy euro będą miały nowe większości. Wówczas pojawi się możliwość popchnięcia do przodu integracji w strefie euro – powiedział niedawno Le Maire w Tallinnie na spotkaniu ministrów finansów UE.

Francja oczekuje pomocy Merkel

Okazję do nabrania nowego rozmachu widzi dla Europy po wyborach w Niemczech także przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. „Otworzyło nam się okno możliwości” – stwierdził w przemówieniu o stanie UE wygłoszonym w ubiegłym tygodniu w Strasburgu.

Paris Merkel und Macron
Merkel w Pałacu Elizejskim, lipiec 2017; Macron podkręca tempo ws. reformZdjęcie: Imago/E-PRESS PHOTO

Emmanuel Macron już dwa dni po wyborach w Niemczech chce przedstawić UE swoje propozycje reform. Macron podkręca tempo. Obydwoje czołowi kandydaci na kanclerza w Berlinie dali do zrozumienia, że są pozytywnie nastawieni do planów francuskiego prezydenta. Oboje mogą sobie przynajmniej wyobrazić europejskiego ministra finansów i nieco więcej elastyczności a la française w kształtowaniu polityki gospodarczej. Europejski kurs kanclerz Merkel wydaje się w miarę zgodny z kursem jej konkurenta Martina Schulza, byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.

– Będziemy mieli do czynienia z różnymi punktami widzenia kanclerz Merkel, prezydenta Macrona i szefa KE Junckera. W Europie najważniejsze są przekonania i dyskusja o ideach. Myślę, że koniec końców zostanie osiągnięty kompromis, który umocni Europę – uważa francuski minister finansów Le Maire. Nazwiska Schulza nawet nie wspomina.

„Merkel jest do zastąpienia, Niemcy są ważne"

Po wyborach do Bundestagu Niemcy i Francja nadal będą wyznaczały kierunek unijnej polityki – z Merkel albo bez niej, bo nie to jest decydujące – uważa Janis Emmanoulidis, szef European Policy Centre (EPC), think tanku w Brukseli. – Wszystko będzie się toczyło dalej w umiarkowany sposób. Trzeba iść na kompromis, ale istnieje możliwość zawierania kompromisów z myślą o dalszych reformach, nie robiąc od razu ogromnego kroku. Na to nie ma jeszcze gotowości – twierdzi Emmanoulidis.

„Królowa Europy”, jak nazywają Merkel niektóre europejskie media, jest jak najbardziej do zastąpienia – uważa szef EPC. Także doświadczony na arenie międzynarodowej polityk, taki jak Martin Schulz, mógłby reprezentować w Brukseli niemieckie interesy. Merkel ma oczywiście tę przewagę, że po 12 latach szczegółowo zna problemy i każdego polityka. – Dysponuje zatem dodatkowym atutem jako kanclerz, ale nie znaczy to, że także możliwy nowy kanclerz nie byłby w stanie przejąć tej roli i odpowiednio działać na arenie międzynarodowej – argumentuje ekspert EPC.

Wolę europejskie Niemcy niż niemiecką Europę"

Dla wielu Europejczyków z południa kontynentu konserwatywna Angela Merkel jest synonimem polityki oszczędnościowej i kryzysu finansowego. Grecki eurodeputowany Dimitris Papadimoulis z lewicowej Syrizy życzyłby sobie oczywiście lewicowego kanclerza, który by się wziął za niemieckie nadwyżki eksportowe i pozwolił na większe zadłużenie.

– Wolę europejskie Niemcy niż niemiecką Europę. Rosnące regionalne i społeczne nierówności zagrażają europejskiej jedności – powiedział Papadimoulis w rozmowie z Deutsche Welle. Jego zdaniem także Niemcom wyszłoby na dobre, gdyby inwestowano więcej w kraju i wzrosły płace. Do tej pory polityka UE kształtowała się według modelu: „28 państw dyskutuje a w efekcie decydują Niemcy”. – Musi się to zmienić – krytykuje grecki polityk.

DW talkshow 6 Germany decides
Kosma Złotowski: „CDU/CSU i SPD trudno właściwie rozróżnić”Zdjęcie: DW/B. Riegert

Niewielką nadzieję na zmianę na stanowisku kanclerza ma też polski eurodeputowany Kosma Złotowski. Polityk PiS nie zgadza się przede wszystkim na niemiecką politykę imigracyjną, narzuconą UE przez Merkel. Ale w gruncie rzeczy wszystko jedno, kto będzie w Berlinie rządził, uważa Złotowski. CDU/CSU i SPD trudno właściwie rozróżnić. – Merkel zrobiła z chadecji partię socjaldemokratyczną. Odbiera socjaldemokratom wszystkie tematy. Wszystko jest teraz jednakowe – uważa europoseł PiS.

Ciekawy jest tylko kształt przyszłej koalicji

Większość brukselskich polityków zakłada, że Angela Merkel pozostanie kanclerz Niemiec. Nie jest tylko jasne, z kim będzie rządziła. Znowu z SPD? Czy może z Zielonymi i FDP? Albo może tylko z jedną z tych dwóch partii? – Byłoby ciekawe, jak kanclerz zachowywałaby się w tej nowej konstelacji politycznej. Byłoby to coś innego niż to, co znamy z ostatnich lat – mówi DW ekspert unijny Janis Emmanoulidis. – Dużo zależy zatem od tego, jaka koalicja będzie rządziła w Berline. Także z zewnątrz obserwuje się to w napięciu – konstatuje Emmanoulidis.

Bernd Riegert, Bruksela / Elżbieta Stasik