Wilki. Sprawa dla Angeli Merkel

Niemieckie ministerstwo środowiska i resort rolnictwa od miesięcy nie mogą dojść do porozumienia ws. ułatwień w strzelaniu do wilków. Teraz rządowe rozmowy przejmie Urząd Kanclerski – informuje magazyn „Der Spiegel".

Obydwa ministerstwa odmiennie zapatrują się na sytuacje, w których można uznać zachowanie wilka za „podejrzane” i zastrzelić zwierzę. W Niemczech wilki znajdują się pod ochroną. 

Z konieczności czy prewencyjnie?

Minister środowiska Svenja Schulze (SPD) przedstawiła niedawno projekt ustawy, która zezwala na  zabijanie zwierząt znajdujących się pod ochroną, jeśli wielokrotnie pokonają one ogrodzenia ochronne dla zwierząt na pastwiskach. Dla minister rolnictwa Julii Kloeckner (CDU) to za mało – donosi „Der Spiegel". Kloeckner chciałaby zapisać w ustawie możliwość „prewencyjnego" odstrzału wilków.

Konflikty z hodowcami

Wilki, które kiedyś już uchodziły w Niemczech niemal za wymarłe, kilka lat temu pojawiły się znowu. Rozprzestrzeniają się w wielu regionach Niemiec, przede wszystkim w Brandenburgii, Saksonii, Saksonii-Anhalt i Dolnej Saksonii. Prowadzi to do konfliktów przede wszystkim z hodowcami zwierząt wypasanych, którzy skarżą się, że wilki napadają na ich stada.

Politycy zastanawiają się, jak postępować z rosnącą populacją wilków. Dział prasowy Urzędu Kanclerskiego podkreśla, że chodzi o „zwykły proces decyzyjny  mający na celu rozwiązanie sporu". Ministerstwo rolnictwa i środowiska dyskutują ze sobą, by znaleźć wspólne rozwiązanie w duchu umowy koalicyjnej – zapewnia Urząd Kanclerski.

(afp/dom)