Wesołych Świąt!
24 grudnia 2011
Nieznaczna większość Niemców – jak wynika z przeprowadzonej ostatnio ankiety – nadal obdarza zaufaniem prezydenta Niemiec, Christiana Wulffa. 51 procent ankietowanych wyraża wobec głowy państwa wielkie, albo nawet bardzo wielkie zaufanie, informuje gazeta Bild am Sonntag. 48 procent Niemców obdarza go natomiast niewielkim zaufaniem, albo też odmawia Wulffowi zaufania. Jednak dokładnie połowa jest zdania, że wykorzystywał on pełnione funkcje dla pomocy swym przyjaciołom.
Niemcy nie chcą dymisji prezydenta
Jedynie 48 Niemców wydaje prezydentowi doskonałą opinię i nie wierzy w kumoterstwo ze strony prezydenta. W sumie Wulff może odetchnąć z ulgą – aż 73 procent ankietowanych jest zdania, że prezydent nie ma powodów do ustąpienia. Ankieta, przeprowadzona przez instytut badania opinii publicznej EMNID, jest zdaniem gazety Bild am Sonntag reprezentatywna. W orędziu bożonarodzeniowym, jakie prezydent Christian Wulff wygłosił w Pałacu Bellevue, a które nada telewizja publiczna w niedzielę (25.12.2011) wieczorem, prezydent nie zabrał głosu na temat afery, wzywając obywateli do zaangażowania przeciwko ksenofobii i przestrzegł w obliczu kryzysu zadłużenia w Europie przed izolacjonizmem.
Prezydent pomija aferę w orędziu TV
Prezydent Wulff znalazł się w opresji w związku z pewnym prywatnym kredytem na zakup nieruchomości, jaki otrzymał był od żony zaprzyjaźnionego z nim przedsiębiorcy z Osnabrück. Pojawiły się też zarzuty, że w okresie sprawowania przezeń funkcji premiera rządu krajowego w Dolnej Saksonii, Christian Wulff spędzał bezpłatnie wakacje w domach czy willach zaprzyjaźnionych z nim przedsiębiorców. W obliczu fali krytyki prezydent przerwał jednak w czwartek milczenie, oświadczając przed kamerami TV, że popełnił błąd. Jego oświadczenie wywołało różne reakcje.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Elżbieta Stasik