1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Weber: rada ekspertów ma kontrolować praworządność w UE

17 marca 2019

Art. 7. traktatu unijnego okazał się nieskuteczną bronią przeciwko krajom naruszającym praworządność – Polsce i Węgrom. Martin Weber proponuje, aby przestrzeganie prawa w UE kontrolowała niezależna rada ekspertów.

https://p.dw.com/p/3FCPt
Manfred Weber
Manfred WeberZdjęcie: DW/C. Stefanescu

Kandydat europejskich partii chadeckich (EPL) na szefa Komisji Europejskiej - Martin Weber przedstawił szczegóły swojej propozycji w materiale opublikowanym w niedzielę we „Frankfurter Algemeine Sonntagszeitung” (FAS). Współautorem tekstu jest były sędzia niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego Udo Di Fabio.

Postępowanie wdrożone w oparciu o art. 7. traktatu unijnego jest co prawda mocnym sygnałem pod adresem państwa objętego tą procedurą, jednak w praktyce przypomina „bardzo dużą armatę, która jest niecelna i trudna w obsłudze” – pisze Weber.     

Niejasne kryteria artykułu 7.

Wskazując na problemy z zastosowaniem tej procedury zwraca uwagę, że „wspólne wartości” jako kryterium rozpoczęcia postępowania są abstrakcyjne, a „wyraźne ryzyko ich poważnego naruszenia” może być interpretowane w różny sposób. Najwyższa przewidziana kara - pozbawienie prawa głosu musi zostać uchwalone w Radzie UE jednomyślnie. Państwo objęte postępowaniem nie bierze co prawda udziału w głosowaniu, ale co począć kiedy „złych chłopców” jest więcej? – pyta autor.

„Europa jako wspólnota prawa będzie miała pomyślną przyszłość tylko wtedy, gdy będzie dysponowała skutecznymi instrumentami swojej ochrony. Praworządność jest filarem naszej europejskiej architektury wartości” – czytamy w „FAS”.

Weber przyznaje, iż obecnie istnieje niebezpieczeństwo, że procedura ochrony praworządności stanie się przedmiotem politycznych sporów. „Nie potrzebujemy nowego politycznego akcjonizmu, lecz fachowej niezależności, analizy opartej na faktach i równych dla wszystkich kryteriach oceny” – pisze kandydat na szefa KE.

Potrzebne jest nowe gremium

Jego zdaniem tylko „nowe niezależne gremium” może zagwarantować obiektywną ocenę, mogącą posłużyć za podstawę decyzji podejmowanych przez Radę UE lub Komisję Europejską.

Niezależna rada ekspertów powinna badać regularnie stan praworządności we wszystkich krajach UE, a jej oceny powinny stanowić podstawę do decyzji o przyznawaniu funduszy spójności. W przypadku stwierdzenia korupcji lub ograniczeń w pracy mediów, wypłata funduszy mogłyby zostać wstrzymana bądź ograniczona.

Manfred Weber (po lewej) i Viktor Orban (11.09.2015)
Manfred Weber (po lewej) i Viktor Orban (11.09.2015)Zdjęcie: picture alliance/dpa/MTI/S. Kosticsak

Zdaniem Webera radę ekspertów powinna powoływać KE. Powinno to być niewielkie gremium, złożone maksymalnie z dziewięciu osób, cieszących się uznaniem osobistości z kręgu byłych sędziów trybunałów konstytucyjnych i sądów najwyższych, reprezentujących różne opcje polityczne.     

Rada ekspertów powinna być wybierana raz na dłuższą kadencję i sama decydować o sposobie działania. Autor uważa, że zasada kontroli wszystkich państw oraz udział wybitnych znawców prawa pozwoli rozwiać nieufność krajów członkowskich.

Kontrola obejmie wszystkie kraje UE

„Europa nie powinna być dzielona na dobrych i złych Europejczyków. Unia musi raczej zdobyć się na odwagę nazywania po imieniu nieprawidłowości wszędzie tam, gdzie one występują i musi nalegać na zmiany” – czytamy w „FAS”. Dlatego kontrola wymiaru sprawiedliwości, stanu korupcji i wolności mediów powinna być przeprowadzana co dwa lata we wszystkich bez wyjątku krajach UE. 

Raporty rady ekspertów mają być podstawą do ewentualnych sankcji. W przypadku uzasadnionych podejrzeń (żółta kartka), Komisja Europejska uruchamiałaby procedurę ochrony praworządności. W przypadku ciężkich naruszeń (kartka czerwona), dane państwo musiałoby odpowiadać przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Komisja mogłaby ponadto proponować Parlamentowi Europejskiemu oraz Radzie Europejskiej zastosowanie sankcji. Wykonanie wyroku skazującego TSUE mogłoby zostać powstrzymane jedynie przez większość PE lub Rady UE.

„Skuteczny mechanizm kontroli dałby UE instrument pozwalający na szybkie i sprawne powstrzymanie erozji struktur praworządności – w sposób odpolityczniony i opierający się na mocnych prawnych argumentach, w ramach europejskich wartości i praw podstawowych” – konkludują Weber i Di Fabio w „FAS”.