1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Weber: Potrzebny „jednoznaczny sygnał” ws. Nord Stream 2

19 kwietnia 2021

Eskalacja konfliktu na wschodzie Ukrainy oznaczać będzie koniec Nord Stream 2 – ostrzegł szef frakcji EPL w europarlamencie Manfred Weber.

https://p.dw.com/p/3sDE4
Szef frakcji EPL w europarlamencie, niemiecki chadek Manfred Weber
Szef frakcji EPL w europarlamencie, niemiecki chadek Manfred WeberZdjęcie: picture-alliance/dpa/P. v. Ditfurth

W wywiadzie dla sieci Redaktionsnetzwerk Deutschland (RND) szef największej w PE frakcji Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber ocenił, że z poniedziałkowej (19.04.2021) narady ministrów spraw zagranicznych państw UE popłynąć powinien „jednoznaczny sygnał dla rosyjskich władz”. – Jeżeli nastąpiłaby eskalacja sytuacji na wschodniej Ukrainie, Nord Stream 2 byłby już nie do utrzymania – ocenił Weber, cytowany przez RND.

Zaproponował on, by na razie „kończyć budowę Nord Stream 2, ale uzależnić przesyłanie nim gazu od przyszłego zachowania rosyjskich władz”. Gazociąg jest już ukończony w ponad 95 procentach.

Realne zagrożenie dla UE i Zachodu

– Niemal każdego dnia sytuacja wokół wschodniej Ukrainy niepokojąco się zaostrza – powiedział niemiecki europoseł. I dodał, że „rosyjski prezydent Władimir Putin próbuje stworzyć wiarygodne zagrożenie i zademonstrować siłę”. – W połączeniu z innymi działaniami, jak cyberataki, kampanie dezinformacjyjne albo zabójstwa jest to realne zagrożenie dla UE i Zachodu – ocenił Weber.

Czołgi ukraińskich sił zbrojnych na ćwiczeniach w pobliżu granicy z zaanektowanym przez Rosję Krymem
Czołgi ukraińskich sił zbrojnych na ćwiczeniach w pobliżu granicy z zaanektowanym przez Rosję KrymemZdjęcie: General Staff of the Armed Forces of Ukraine/via REUTERS

W jego opinii ważne jest, by zareagować w sposób wyraźny na koncentrację wojsk rosyjskich w pobliżu granicy z Ukrainą, a jednocześnie nie przesadzić z odpowiedzią. Dyplomatyczne frazesy jednak nie wystarczą – ocenił polityk bawarskiej chadecji CSU.

Groźba nowych sankcji

Zasugerował, że potrzebne mogą być nowe sankcje wobec Rosji. – Dotychczasowe sankcje świadczą przede wszystkim o jedności UE i USA. To były ważne sygnały – powiedział. Jego zdaniem eskalowanie przez Rosję napięć na wschodniej Ukrainie to „jednak nowa jakość i wymaga zdecydowanej odpowiedzi”. Zdaniem Webera należy rozważyć zamrożenie aktywów kolejnych rosyjskich oligarchów, a w ostateczności nawet wykluczenie Rosji z systemu SWIFT, czyli międzynarodowej sieci wymiany informacji między bankami, która ułatwia transgraniczne transakcje.

Również polityk FDP Alexander Graf Lambsdorff opowiedział się w rozmowie z gazetą „Passauer Neue Presse” za tym, by UE jednoznacznie zagroziła Rosji drastycznym rozszerzeniem „dotychczasowych skromnych” sankcji w razie ataku na Ukrainę. – Wówczas także projekt gazociągu Nord Stream 2 będzie musiał zostać natychmiast wstrzymany, to oczywiste – powiedział.

Broń defensywna dla Ukrainy?

Z kolei eurodeputowany niemieckiej CDU Michael Gahler poszedł krok dalej i opowiedział się w rozmowie z RND za dostarczeniem defensywnej broni Ukrainie. – Jeżeli stoi tam rosyjski czołg, to Ukraińcy powinni mieć rakietę przeciwpancerną, by móc się bronić, gdy tylko przekroczy on granice – ocenił Gahler, podkreślając, że Ukraina ma prawo do samoobrony, a dostarczanie jej defensywnej broni nie może podlegać krytyce.

Budowa rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2 dobiega końca
Budowa rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2 dobiega końcaZdjęcie: Stefan Sauer/dpa/picture alliance

Ostrożniejszy jest szef austriackiej dyplomacji Alexander Schallenberg, który powiedział niemieckiemu dziennikowi „Die Welt”, że w tej chwili celem UE powinny być pomoc w deeskalacji oraz doprowadzenie do dialogu. Podkreślił, że Austria jest „skrajnie zaniepokojona zerwaniem zawieszenia broni” oraz ruchami rosyjskich wojsk wzdłuż granicy i na Krymie.

W poniedziałkowej naradzie szefów dyplomacji państw UE na temat Ukrainy uczestniczyć ma ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba. Według informacji władz w Kijowie Rosja koncentruje 110 tysięcy żołnierzy w pobliżu granicy z kontrolowanymi przez prorosyjskich separatystów regionami wschodniej Ukrainy. Moskwa nie podaje liczb, ale utrzymuje, że chodzi o manewry. W zeszłym tygodniu niemiecka minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer zarzuciła Moskwie prowokację i nie wykluczyła, że ewentualne zaostrzenie konfliktu będzie mieć konsekwencje dla Nord Stream 2.

(DPA/widz)