1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Unijny budżet na lata 2014-2020. Jest porozumienie

Małgorzata Matzke8 lutego 2013

Wszystko wskazuje na to, że UE ograniczy nieco swój budżet. Uczestnicy szczytu w Brukseli uzgodnili górną granicę wydatków na pułapie 960 mld. euro. Diabeł tkwi jeszcze w szczegółach.

https://p.dw.com/p/17ao5
Germany's Chancellor Angela Merkel (L), European Parliament President Martin Schulz (C) and France's President Francois Hollande (R) attend an European Union leaders summit meeting to discuss the European Union's long-term budget in Brussels February 7, 2013. European Union leaders begin two days of talks on a long-term budget on Thursday, with efforts to refocus spending on growth likely to be thwarted by demands for farm subsidies as pressure to reach a deal grows. REUTERS/Yves Herman (BELGIUM - Tags: POLITICS BUSINESS)
Angela Merkel (l), Martin Schulz i Francois HollandeZdjęcie: Reuters

W najbliższych latach (2014-2020) Unia Europejska będzie miała mniej pieniędzy do dyspozycji niż w przeszłości. Szefowie państw i rządów podczas nocnego maratonu pertraktacji porozumieli się na szczycie w Brukseli co do zasadniczych punktów ram finansowych, które obowiązywać będą przez siedem lat.

Budżet ma być o trzy procent niższy niż zakładano w planach, jak poinformowali dyplomaci wczesnym rankiem w piątek (08.02). Kanclerz Merkel udało się przeforsować to, że budżet będzie wynosił dokładnie 1 proc. siły gospodarczej wspólnoty. Po ustaleniu tej górnej granicy budżetu konieczne będzie jeszcze dopracowanie szczegółów.

960 miliardów euro to o 12 miliardów mniej niż suma, o jaką toczyły się spory na listopadowym szczycie budżetowym, który zakończył się fiaskiem, i o 33 miliardy mniej niż wynosił pierwotny plan finansowy, który wygasa z końcem bieżącego roku.

Schulz obawia się "zmyłki"

Faktycznie do wypłaty będzie tylko 908,4 mld euro; jest to wyjściem naprzeciw brytyjskiemu premierowi Cameronowi, który domagał się, by wydatki ograniczyć do 900 mld. W stosunku do okresu 2007-2013 oznacza to obniżenie wydatków o 34 mld.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz (SPD) stwierdził, że różnica między sumą zobowiązań a sumą wypłat oznacza de facto deficyt rzędu 52 mld. euro. - Wszyscy chyba rozumieją, kiedy jako przewodniczący Parlamentu Europejskiego zapowiadam, że to nie zostanie zaakceptowane przez Europarlament - powiedział Schulz w rozmowie z telewizją ZDF.

Skrytykował on ustalenia dokonane na szczycie, twierdząc, że "jest to niezła zmyłka". Od strony prawnej niedozwolone jest uchwalanie deficytu. - To nie jest żadna polityka na serio - powiedział.

dpa, tagesschau.de / Małgorzata Matzke

red.odp.: Elżbieta Stasik