1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE. Średnie zainteresowanie wyborami europejskimi

6 czerwca 2023

Jedynie 45 procent obywateli UE zdaje sobie sprawę z tego, że w przyszłym roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, a tylko co drugi ma zamiar wziąć w nich udział. Wyniki są wyższe w Polsce i Niemczech.

https://p.dw.com/p/4SGtk
Das EU-Parlament in Straßburg
Zdjęcie: Christoph Hardt/Geisler-Fotopress/picture alliance

Chociaż działania UE w ostatnich latach były bardziej widoczne dla obywateli - mowa tu o choćby walce z COVID-19, wspólnych zakupach szczepionek, powołaniu funduszu odbudowy oraz o solidarnej reakcji UE na wojnę w Ukrainie i sankcjach wobec Rosji – i mimo, że Unia ma wśród mieszkańców dość spore poparcie, to nadal wybory europejskie nie cieszą się jakimś niezwykłym zainteresowaniem. Z opublikowanego przez Parlament Europejski we wtorek (06.06), czyli dokładnie rok przed wyborami do UE (te odbędą się w dn. 6-9 czerwca 2024 r.) Eurobarometru, czyli badań unijnej opinii publicznej, wynika, że tylko 45 proc. mieszkańców Wspólnoty wie o tym, że wybory odbędą się w przyszłym roku, a jedynie co drugi (56 proc.) jest nimi dzisiaj zainteresowany.

Polacy i Niemcy idą na wybory. Słowacy nie

Wyniki te różnią się co prawda w zależności od krajów członkowskich. I tak, Niemcy i Polska znalazły się grubo powyżej unijnej średniej i w pierwszej dziesiątce państw, gdzie wybory europejskie cieszą się największą popularnością. Zainteresowanie nimi zadeklarowało aż 65 proc. Niemców i 62 proc. Polaków. – Polska zresztą jest jednym z krajów, gdzie zainteresowanie wyborami europejskimi w ostatnich latach wzrosło najbardziej, bo aż o 21 proc. w porównaniu z sondażem sprzed pięciu lat, czyli sprzed poprzednich wyborów do UE – mówi DW Philipp Schulmeister, dyrektor ds. kampanii i szef działu monitorowania opinii publicznej PE. Ogólnie – jak wynika z sondażu- 87 proc. Polaków uważa wybory do UE za ważne i dość ważne, a 66 proc. wzięłoby w nich udział, gdyby miały się odbyć w przyszłym tygodniu.

Jeśli chodzi o motywację, to 35 proc. tłumaczy, że weźmie udział w wyborach, bo „zwykle głosuje”, 33 proc. chce wspierać określoną partię polityczną, a 31 proc. konkretnego kandydata. I chociaż podobną motywację deklarują Niemcy, to tu jednak dużą rolę pełni także chęć spełnienia obywatelskiego obowiązku (35 proc.). W Niemczech ogólnie 86 proc. uważa wybory do UE za ważne lub dość ważne, a 73 proc. wzięłoby w nich udział teraz. Większość, bo aż 8 na 10 mieszkańców obu państw ma świadomość tego, że działania UE mają wpływ na ich codzienne życie. Co ciekawe, chociaż połowa badanych uważa, że z powodu ostatnich kryzysów (m.in. pandemia, wojna, inflacja) ich sytuacja materialna się pogorszyła, a 29 proc. spodziewa się, że pogorszy się w ciągu najbliższego roku, to nadal zdecydowana większość (69 proc.) obywateli UE popiera pomoc UE Ukrainie. Unia ceniona jest przez mieszkańców głownie za walkę o demokrację i praworządność; obywatele są najbardziej zadowoleni z wolnych wyborów, wolności słowa i poszanowania praw podstawowych. Choć polityka UE nie wszędzie jest popularna - tak, jak wybory do UE cieszą się największym zainteresowaniem w Holandii (75 proc.), to najsłabszym w Czechach i na Słowacji. W tym ostatnim kraju tylko 26 proc. badanych wyraziło zainteresowanie przyszłorocznymi wyborami. Jak tłumaczą eksperci może to mieć związek z niestabilną sytuacją polityczną w kraju oraz sporą podatnością Słowaków na dezinformację, także ze strony Rosji.

Urzędnicy się nie martwią

Czy niska świadomość nadchodzących wyborów martwi unijnych urzędników? Niespecjalnie. – Pamiętajmy, że sondaż został przeprowadzony w marcu, to normalna sprawa, że im bliżej wyborów, tym ludzie są nimi bardziej zainteresowani. Dlatego nie powiedziałbym, że to zaskakujące, że rok przed wyborami tylko połowa obywateli jest nimi zainteresowana – mówi DW rzecznik Parlamentu Europejskiego Jaume Duch Guillot. Dodaje też, że zdaje sobie sprawę z tego, że wybory europejskie nie mogą rywalizować z wyborami krajowymi lub samorządowymi, które tradycyjnie już w krajach członkowskich cieszą się większym zainteresowaniem. Jak zauważają unijni urzędnicy, raport ujawnia też pozytywny trend - w porównaniu z wynikami Eurobarometru opublikowanego w 2018 r., czyli na rok przed poprzednimy wyborami do UE w 2019 r., zainteresowanie obywateli wyborami wzrosło o 6 punktów procentowych, a skłonnych głosować jest aż 9 proc. mieszkańców więcej niż pięć lat temu. – Myślę, że wpływ na większe zainteresowanie Unią wynika z tego, co się w ciągu ostatnich kilku lat wydarzyło. Mówię tu o zwiększeniu widoczności UE, o pandemii, wojnie, Krajowych Planach Odbudowy. UE jest dzisiaj także bardziej widoczna w mediach, często na pierwszych stronach i w głównych newsach – tłumaczy Guillot. Faktycznie, dane pokazują, że 62 procent Europejczyków czytało w mediach doniesienia dotyczące UE i Parlamentu Europejskiego, z czego 56 procent tych informacji było pozytywnych. Na doniesienia z Brukseli natknęło się w ostatnim czasie także 60 procent Polaków i 74 procent Niemców, większość treści – zwłaszcza w Polsce – oceniała UE w dobrym świetle.

Unia wierzy w młodych. I w media

PE nie ukrywa, że liczy na mobilizację młodych. Tym bardziej, że badania pokazują, iż zainteresowanie wyborami europejskimi wśród młodych ludzi wzrosło od ostatnich wyborów europejskich z 43 do 49 procent; mowa tu także o osobach, które po raz pierwszy wezmą udział w wyborach. – Dla młodych ludzi przyszłoroczne wybory będą niezmiernie ważne, bo ukształtują to, jak będzie wyglądała UE przez najbliższe lata – mówi Philipp Schulmeister. Jak pokazuje sondaż zarówno dla młodych, jak i pozostałych wyborców jednym z głównych priorytetów UE jest obrona demokracji, młodzi jednak, bardziej niż pozostałe grupy wiekowe, na równi z demokracją stawiają obronę wolności słowa i światopoglądu. Także jeśli chodzi o przyszłą politykę UE, to chociaż wszyscy wyborcy są za tym, że najważniejszą sprawą jest walka z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, to dla młodych- zwłaszcza osób między 15 a 24 rokiem życia – tak samo jak z biedą, istotna jest też walka ze zmianami klimatu. Co ciekawe, według unijnych urzędników na wyniki raportu nie wpłynęła ostatnia afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim, czyli tzw. Katar Gate, kiedy to kilkoro deputowanych miało być przekupywanych przez to państwo. Parlament Europejski zapowiada dużą kampanię promującą wybory do UE, rzecznik instytucji podkreśla jednak także znaczącą rolę mediów w całym procesie. – Tym, kto może zmobilizować lub zdemotywować wyborców są politycy i media. Im bardziej media są zainteresowane wyborami, tym chętniej ludzie idą głosować – ocenia Jaume Duch Guillot.

 Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>