1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE. Twarde podejście do uciekinierów z Rosji

30 września 2022

Bruksela postawiła na bardzo ostre hamowanie przyjazdów Rosjan. Zwiększony napływ obywateli Rosji po mobilizacji, którą zarządził Kreml, ocenia się głównie jako „wzmożone zagrożenie dla bezpieczeństwa UE”.

https://p.dw.com/p/4HbBk
Finlandia, przejście graniczne w Nuijamaa
Findlandia zamknęła granicę dla obywateli RosjiZdjęcie: REUTERS

Komisja Europejska ogłosiła w piątek (30.09.2022) nowe wytyczne co do wiz, które opracowała po – przeprowadzonej na początku tego tygodnia – dyskusji przedstawicieli 27 krajów Unii, co zrobić z obywatelami Rosji zabiegającymi teraz o wjazd do UE w ramach „ucieczki przed mobilizacją”. Głównymi jastrzębiami były kraje bałtyckie i Polska, które ostrzegają przed wpuszczaniem wielu Rosjan, bo to rodziłoby – jak tłumaczą – zwiększonym zagrożeniem w Unii. Zwłaszcza, że często chodzi o Rosjan do niedawna niebędących przeciwnikami wojny w Ukrainie, a tylko swego osobistego w niej udziału. Natomiast Niemcy czy też Holandia deklarowały gotowość do przyjmowania rosyjskich uciekinierów przed mobilizacją oraz szerokiego stosowania przepisów o uchodźcach.

Rygorystyczne podejście

Jednak dzisiejsze wytyczne Komisji Europejskiej są bliskie stanowisku krajów bałtyckich oraz Polski.

– Państwa członkowskie UE powinny stosować rygorystyczne podejście oceniające powody podróży. Dotyczy to również obywateli rosyjskich uciekających przed mobilizacją wojskową – powiedziała dziś Ylva Johansson, komisarz UE ds. wewnętrznych.

Co do zasady Rosjanie powinni ubiegać się o wizy schengeńskie w konsultach poszczególnych krajów UE na terenie Rosji, a nie przykładowo w Gruzji. – Jeżeli osoba ubiegająca się o wizę, w tym uciekająca przed mobilizacją wojskową, planuje pobyt w UE dłuższy niż 90 dni, to konsulaty powinny odmawiać jej zwykłej wizy schengeńskiej – zaleca Komisja Europejska. Dla takich Rosjan wyjściem jest wniosek o azyl lub o wizę długoterminową (pobytową), co całkowicie leży w uprawnieniach krajów członkowskich, a nie Brukseli. Ponadto Komisja Europejska zaleciła konsulatom i strażom granicznym państw Unii, by rygorystycznie ponownie oceniły już wydane wizy „w obecnym kontekście geopolitycznym”.

– W przypadku istnienia podstaw do unieważnienia lub cofnięcia wizy, taka decyzja może zostać podjęta przez straż na granicy zewnętrznej UE niezależnie od kraju, który wydał tę wizę – instruuje Bruksela w swych nowych wytycznych wizowych. W praktyce to oznacza zachęcenie np. Estończyków, Finów czy Polaków (na granicy lądowej z obwodem kaliningradzkim), by dokładnie lustrowali wizy schengeńskie wydawane m.in. przez Niemcy oraz unieważniali je w razie stwierdzenia, że obywatel Rosji stanowi zagrożenie. – Niemcy deklarowały przyjmowanie uchodźców z Rosji. Tyle, że zgodnie z prawem Rosjanin wjeżdżający do Unii np. przez Finlandię, musi poprosić o azyl i pozostać w Finlandii, czyli pierwszego bezpiecznego kraju, a nie w Niemczech – wytykał przed kilkoma dniami jeden z dyplomatów z Europy Środkowo-Wschodniej.

Eskalacja zagrożenia 

Kraje bałtyckie, Polska, a w tym tygodniu także Finlandia zamknęły granice na wjeżdżających z Rosji z wizami turystycznymi, powołując się na zapisy Kodeksu Schengeńskiego o bezpieczeństwie narodowym. – Teraz widzimy eskalację konfliktu w Ukrainie, co oznacza także eskalację zagrożenia naszego bezpieczeństwa – podkreślała dziś komisarz Johansson. Przypominała wezwania niektórych przedstawicieli rosyjskiej propagandy, by Rosjanie jechali do Europy, by „zrobić to samo co Skripalom w Salisbury” (próba otrucia). Wskazała na groźbę prowokacji ze strony Rosjan w Unii. – Byłoby dobrze, gdyby kraje UE skontrolowały także swe decyzje o już wydanych wizach długoterminowych – powiedziała Johansson.

Komisja Europejska podkreśla, że nowe wskazówki wizowe nie zmieniają zasad azylowych, które dają każdemu prawo do zabiegania o ochronę międzynarodową, co leży w gestii poszczególnych krajów Unii. Władze krajów bałtyckich już tłumaczą, że samo „zagrożenie poborem”, na co teoretycznie może powoływać się 25 mln obywateli Rosji w wieku mobilizacyjnym, nie stanowi dla nich wystarczającej przesłanki dla azylu.

Dotychczas bardzo niewielu obywateli Rosji zwróciło się azyl w krajach UE, a zdecydowana większość wjazdów dokonywała się na podstawie wizy schegeńskich. Wedle danych Fronteksu, agencji zajmującej się granicami zewnętrznymi Unii, w ciągu ostatniego tygodnia przez przejścia lądowe do UE wjechało 66 tys. obywateli Rosji. To wzrost o 30 proc. w porównaniu z poprzednim tygodniem. A od 24 lutego ponad 1,303 mln obywateli Rosji wjechało do Unii Europejskiej przez granice lądowe, lecz w tym samym czasie ponad 1,273 mln powróciło z UE do Rosji.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Mobilizacja rezerwistów Rosji