1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ucieczka z NRD w podręcznym schowku Cadillaca

2 października 2011

W rocznicę zjednoczenia Niemiec na rynku ukazały się dwie książki opisujące sposoby, jak uciekinierzy z NRD przedzierali się na Zachód. 200 osób przeszmuglowano np. Cadillakiem ukrywając je pod deską rozdzielczą.

https://p.dw.com/p/12kbv
Nikt nie podejrzewał ucieczki takim luksusowym samochodemZdjęcie: DPA

Kto ma coś do ukrycia, ten powinien zwracać na siebie uwagę - w myśl tej zasady działała grupa zachodnioniemieckich przemytników pomagających w ucieczkom obywatelom NRD. W połowie lat 60. każdy luksusowy zachodni samochód przyciągał uwagę, a co dopiero amerykański krążownik szos, Cadillac De Ville, rocznik 1957 z charakterystycznymi skrzydłami z tyłu i białymi kołami, który wielokrotnie przejeżdżał ostro strzeżoną niemiecko-niemiecko granicę.

Cadillac Sedan De Ville 1957
Taki Cadillac De Ville z 1957 roku służył do ucieczek. Ślad po nim zaginął.Zdjęcie: picture alliance/Everett Collection

Od 1964 do 1967 roku pomógł on wydostać się na wolność 200 mieszkańcom NRD. Podróże te nie były wygodne, ale najważniejsze, że się powiodły. W innych samochodach uciekinierów ukrywano w wydrążonej tapicerce siedzeń, przebudowanych oparciach czy w podwójnym podwoziu pomiędzy bagażnikiem i tylnią osią. Zaletą Cadillaca było to, że miał gigantyczną deskę rozdzielczą, pod którą żadnemu pogranicznikowi nie przyszłoby do głowy szukać ludzi.

Nogi we wnęce na koło

NVA Soldat flüchtet in den Westen
Najsłynniejszy skok na ZachódZdjęcie: picture-alliance / dpa

Przestrzeń, w której mogli schować się uciekinierzy miała rozmiary: 1,40 m długości, 45 cm szerokości i 30 cm wysokości. Człowiek kładł się z głową we wgłębieniu z prawej strony obok kolumny kierownicy i zginał nogi tak, że mieściły się we wnęce koła. Deskę rozdzielczą trzymał zamek elektromagnetyczny, który można było tylko otworzyć wsadzając metalowy przedmiot do otworu zapalniczki samochodowej, ale na ten pomysł nie wpadł żaden pogranicznik, bo zapalniczki normalnie były pod napięciem.

Galerie Berliner Mauer: Flucht aus Ost-Berlin
Ucieczka przez okno domu stojącego na granicy sektorów , 1961 r.Zdjęcie: dpa

Od października 1964 roku do listopada 1967 trzy różne organizacje pomagające uciekinierom z NRD posługiwały się tym samochodem - zmieniając kierowców, numery rejestracyjne i kolor karoserii - czasami była beżowa, czasami czerwona jak w wozie strażackim. Wygląd pojazdu i papiery manipulowano tak dalece, że wyglądał on wręcz na inny model: po zmianie atrapy chłodnicy wyglądał jak Mercury, potem jak Plymouth. Ale to nie "podpadało" kontrolerom na granicy, bo i tak nie rozróżniali dokładnie typów tych limuzyn. W notatkach Stasi zapisano jedynie, że generalnie uciekinierzy przemycani są jakimś Cadillakiem.

Galerie Berliner Mauer: Ballonflucht
Dwie rodziny z NRD przeprawiły się przez granicę balonem nocą 16.9.1979Zdjęcie: dpa

Szczegóły tych ryzykownych, lecz udanych akcji przemytniczych - jak i pomysł przebudowy samochodu pochodziły od Burkharta Veigela, który był jednym z najaktywniejszych przemytników ludzi z NRD. Ze szponów enerdowskiego reżimu udało mu się wyrwać 650 osób. Opisał on to wszystko w książce, która ukaże się na dniach na niemieckim rynku księgarskim "Wege durch die Mauer" ("Drogi przez mur") nakładem wydawnictwa Edition Berliner Unterwelten (Berlin, 432 str., 19,95 euro).

Przez cuchnące rury kanalizacji

Po wzniesieniu muru berlińskiego w sierpniu 1961 roku ludzie szukali ucieczki z "państwa robotników i chłopów" najróżniejszymi drogami: poprzez kanalizację podzielonego miasta, tunelami wykopanymi pod pasem śmierci, forsując rzeki i kanały czy przeprawiając się na Zachód balonem. Tylko przez samą kanalizację do późnej jesieni 1961 powiodła się ucieczka ok. 750 osób.

DDR Flüchtlinge 1989
Dopiero od 1989 roku droga z NRD stała otworemZdjęcie: picture-alliance/ dpa

O tych wszystkich sposobach ucieczek traktuje książka "Fluchthelfer" ("Pomocnicy w ucieczkach") Klausa-M. von Keisslera i Petera Schulenburga (Berlin-Story-Verlag, Berlin, 384 str. 19,80 euro).

Książka dokumentuje m.in. w jaki sposób przeprowadzane były tak poważne przedsięwzięcia jak budowa pięciu tuneli przez grupę skupioną wokół Wolfganga Fuchsa, jak zdobywano pieniądze od sponsorów i mieszkających na Zachodzie rodzin osób szykujących się do nielegalnego opuszczenia NRD.

Małgorzata Matzke

red.odp.: Alexandra Jarecka