1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sędzia Żurek wygrywa w Strasburgu

16 czerwca 2022

Polska naruszyła prawo sędziego Waldemara Żurka do rzetelnego sądu oraz prawo do swobody wypowiedzi – orzekł Trybunał Strasburski. Władze chciały go zastraszyć, bo bronił praworządności.

https://p.dw.com/p/4Cm2R
Polen Danzig | Waldemar Zurek Richter
Zdjęcie: Michal Fludra/NurPhoto/picture alliance

Ogłoszenie wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu, który jest sądem Rady Europy, zastało w czwartek (16.6.2022) sędziego Waldemara Żurka tuż przed jego telekonferencyjnym wystąpieniem przed europosłami z komisji LIBE (wolności obywatelskie, sprawiedliwość, sprawy wewnętrzne). – To bardzo smutne, że jako sędzia muszę pozywać swe państwo przed trybunałami europejskimi. ETPC przyznał mi rację w obu zarzutach. Kadencja Krajowej Rady Sądownictwa została skrócona nielegalnie. A instytucje państwowe poprzez swe różne działania wywierały na mnie presję w celu ograniczenia prawa do krytyki – powiedział Żurek.

Obowiązek bronienia praworządności

Żurek był członkiem Krajowej Rady Sądownictwa (i jej rzecznikiem), którego – jak wskazywał w skardze – konstytucyjna kadencja została przerwana w 2018 roku (powołano wtedy nową „neo-KRS”), a jemu nie zagwarantowano sądowej drogi odwoławczej od tej decyzji. Ponadto Żurek w skardze do ETPC opisał szykany, które – jak tłumaczył – były następstwem jego działań na rzecz praworządności.

Trybunał Strasburski przyznał Żurkowi rację, tłumacząc w uzasadnieniu wyroku, że działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), ministerstwa sprawiedliwości oraz prezes Sądu Okręgowego w Krakowie miały na celu zastraszenie, a nawet uciszenie Żurka, który „próbował bronić rządów prawa i niezawisłości sędziowskiej”. Żurek stracił funkcję rzecznika sądu krakowskiego, a CBA w 2017 roku zainicjowało wielomiesięczną kontrolę jego oświadczeń majątkowych. „Był to rodzaj pokazu, który miał na celu zwrócenie uwagi innych sędziów na rzekome problemy z prawem” – tłumaczył Żurek w swej skardze do Strasburga.

ETPC zasądził Żurkowi 25 tysięcy euro tytułem zadośćuczynienia. I wskazał, że działania polskich władz miały na celu wywołanie „efektu mrożącego” nie tylko w stosunku do Żurka, ale również w stosunku do innych sędziów uczestniczących w debacie publicznej. Trybunał Strasburski podkreślił, że swoboda wypowiedzi sędziów co do działania wymiaru sprawiedliwości czasami powinna wręcz przekształcić się w ich obowiązek wypowiadania się w obronie rządów prawa i niezawisłości sędziowskiej, gdy te wartości są zagrożone.

– Pozostaję rekordzistą w kwestii szykan dyscyplinarnych. Wczoraj otrzymałem na piśmie kolejne zarzutu dyscyplinarne. Mam ich aż 64, a  toczy się 21 postępowań. I mam 26 pełnomocników, by móc w miarę normalnie funkcjonować – tłumaczył dziś Żurek europosłom.

Seria porażek władz Polski

Sędzia Waldemar Żurek jest drugim byłym członkiem KRS, który złożył skargę do ETPC (i wygrał) w związku z przerwaniem kadencji. A Trybunał Strasburski zajmuje się obecnie ponad setką spraw polskich sędziów skarżących się na efekty różnych zmian w wymiarze sprawiedliwości po 2015 roku.

Sędzia Waldemar Żurek, 9.6.22
Sędzia Waldemar Żurek, 9.6.22Zdjęcie: Omar Marques/Getty Images

Dotychczas ETPC uznał, że „sądem ustanowionym ustawą czy też na mocy prawa, czego wymaga Europejska Konwencja Praw Człowieka, nie jest ani Izba Dyscyplinarna, ani Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w Sądzie Najwyższym. Ponadto ETPC w lutym tego roku orzekł, że  – powołani z udziałem „neo-KRS” – „neosędziowie” z Izby Cywilnej Sądu Najwyższego nie dają gwarancji rzetelnego procesu sądowego, bo procedura ich wyłaniania była „poddana nadmiernemu wpływowi władzy ustawodawczej i wykonawczej”. A zatem skład Izby Cywilnej, w której orzekali sędziowie nominowani na zasadach przyjętych w Polsce po 2016 r. (czyli z udziałem „neo-KRS”) nie była „niezależnym i bezstronnym sądem ustanowionym ustawą”. ETPC również już orzekł, że konwencję praw człowieka złamano podczas czystki emerytalnej wśród prezesów i wiceprezesów sądów, którą ministrowi Zbigniewowi Ziobrze umożliwiła ustawa z 2017 roku.

Ponadto w werdykcie z maja 2021 roku ETPC uznał, że orzekanie przez Trybunał Konstytucyjny, w którego składzie jest sędzia „dubler”, łamie prawo obywatela do sądu oraz rzetelnego procesu. Chodziło o „dublera” Mariusza Muszyńskiego, czyli członka TK zaprzysiężonego przez prezydenta Andrzeja Dudę w 2015 r. na miejsce już „zajęte” przez sędziego wcześniej wskazanego przez Sejm (lecz nie zaprzysiężonego przez prezydenta).

W zeszłym tygodniu Komitet Ministrów Rady Europy, w którym państwa członkowskie są reprezentowane przez swych wiceszefów dyplomacji, wezwał Polskę do wyjaśnień, co zrobiła w sprawie tego wyroku co do Trybunału Konstytucyjnego. To głównie forma nacisku politycznego Rady Europy na Warszawę, bo w istocie reakcją władz Polski na ten wyrok było – ogłoszone na wniosek ministra Zbigniewa Ziobrę – rozstrzygnięcie TK (w składzie z „dublerem” Mariuszem Muszyńskim), że niezgodny z konstytucją jest artykuł szósty Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Konkretnie chodziło o jego wykładnię dokonywaną na użytek polskich spraw przez Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu. Artykuł szósty zawiera gwarancję „prawa do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą”.

Co na to Bruksela?

Problem upolitycznionej „neo-KRS” (a w rezultacie powołanej z jej udziałem „neosędziów”) jest uznawany m.in. przez działaczy praworządnościowych za główne – obok obecnego Trybunału Konstytucyjnego – źródło zagrożeń dla niezawisłości sądownictwa. Jednak Komisja Europejska unika wszczynania postępowania przeciwnaruszeniowego (z potencjalnym finałem w TSUE) wobec Polski w tej sprawie. Bruksela zajmuje się KRS głównie w ramach „politycznego” postępowania z art. 7, z którym nie wiąże się realne zagrożenie karami. Podczas dzisiejszego posiedzenia LIBE część europosłów krytykowała Komisję Europejską za odpuszczanie problemu „neo-KRS” również w kontekście praworządnościowych „kamieni milowych” w Krajowym Planie Odbudowy.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>