Siegfried Lenz skończył osiemdziesiąt pięć lat
18 marca 2011Siegfried Lenz – jeden z najważniejszych żyjących niemieckich prozaików, autor powieści, opowiadań, sztuk teatralnych i słuchowisk radiowych – z zamiłowania jest wędkarzem. Najchętniej łowi pstrągi, które trudno przechytrzyć. Cierpliwy, uważny, cichy i wytrwały jest Lenz także jako autor. W trakcie publicznych wystąpień sprawia wrażenie człowieka niezwykle skromnego. Swój sukces zawdzięcza ciężkiej i intensywnej pracy, wytrwałości i uporowi. „Jeśli się chce w życiu pisać – mówi – sama inspiracja nie wystarczy.”
Siegfried Lenz urodził się 17 marca 1926 roku w Ełku, na Mazurach. Kiedy miał sześć lat, zmarł jego ojciec. Odtąd wychowywał się u swojej babki. W 1943 roku dostał powołanie do marynarki wojennej, z której tuż przed końcem wojny zdezerterował. Po ucieczce z wojska trafił do brytyjskiego obozu jenieckiego. Po uwolnieniu osiadł w Hamburgu, gdzie zapisał się na uniwersyt, ale studiował krótko. Najpierw pracował jako dziennikarz, a od 1951 roku zajął się wyłącznie pisaniem. Od roku 1952 należał do „Grupy 47”, która zrzeszała pisarzy i krytyków. Nie mieli żadnego literackiego programu ani nie stworzyli żadnych artystycznych manifestów. Łączyło ich doświadczenie narodowego socjalizmu i II wojny światowej oraz krytyczna i antyautorytarna postawa.
Staroświecki pisarz z fajką i laską
Pracując jako dziennikarz, poznał swą przyszłą żonę, Liselotte. Po jej śmierci, w wieku osiemdziesięciu czterech lat, ponownie się ożenił. Druga żona Siegfrieda Lenza jest wiernym czytelnikiem jego utworów i pierwszym ich krytykiem. „Z obawy, iż piszę nie dość obrazowo, za każdym razem pytam Ullę: ‘Czy ty również widzisz to, co słyszysz? Widzisz charakter, twarz, zmienioną mimikę?’ Kiedy mówi: ‘tak, dobrze to przed sobą widzę’, wtedy jestem zadowolony.”
Nigdy nie interesowały go literackie eksperymenty. Pisze prostym językiem. „Zawsze wiedziałem, o czym pisać. Wszystkie tematy, motywy, cała treść moich utworów została niejako podyktowana przez czasy, w jakich przyszło mi żyć i przez ciężkie doświadczenia mojej generacji. Pisałem więc o buncie i obowiązku, ucieczce i prześladowaniach, uwikłaniu, winie i klęsce. Pisałem o tym, o czym pisać pozwalały mi moje czasy.”
Lenz doskonale zdaje sobie sprawę z możliwości i ograniczeń swojego zawodu, wierząc w głęboki sens tego, co robi. Nie interesują go wielkie i spektakularne koncepcje zmiany świata. Nie wie, jak uczynić go lepszym. Jego utwory wnoszą do niego „drobne poprawki”, by otworzyć ludziom oczy.
Lenz celebruje swą staroświeckość: fajka i laska są ulubionymi rekwizytami pisarza. Mimo to jego literatura przemawia do wrażliwości młodzieży. Za odważny i zachęcający do odwagi humanitaryzm jury złożone z uczniów gimnazjum w bawarskim Weilheim przyznało pisarzowi w 2001 roku literacką nagrodę – Weilheimer Literaturpreis.
Rozbeh Asmani / Aneta Pawlak
red. odp. Bartosz Dudek