1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Schroeder nie wierzy w nowiczoka. "Nie ma faktów"

30 września 2020

Część niemieckich polityków opowiedziała się za wstrzymaniem budowy Nord Stream 2 w odpowiedzi na otrucie Aleksieja Nawalnego. Były kanclerz jest temu przeciwny, a otrucie Nawalnego uważa za czystą spekulację.

https://p.dw.com/p/3jEgO
Gerhard Schröder i Wladimir Putin
Gerhard Schroeder z przyjacielem, Władmirem Putinem (2004 r.)Zdjęcie: H. Hollemann/dpa/picture alliance

Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder skrytykował dyskusję w sprawie wstrzymania budowy gazociągu Nord Stream 2 w reakcji na zatrucie nowiczokiem znanego krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego.

– Jedno z drugim nie ma nic wspólnego – oświadczył obecny szef rady dyrektorów towarzystwa Nord Stream 2 w nowym odcinku swojego podcastu "Gerhard Schroeder – Agenda". Jak podkreślił, gdyby budowa prawie już gotowego gazociągu nie została ukończona, oznaczałoby to wyrzucenie w błoto 10 mld euro. Niezależnie od tego Schroeder zwrócił uwagę, że nie wyjaśniono jeszcze, kto ponosi odpowiedzialność za próbę otrucia Nawalnegp bojowym środkiem paralityczno-drgawkowym z grupy nowiczoków. – Obecne działania opierają się w sumie na spekulacjach, ponieważ nie ma w tej sprawie niepodważalnych faktów – uważa były kanclerz.

Budowa Nord Stream 2
Zdaniem Schroedera, wstrzymanie budowy Nord Stream 2 byłoby nieuzasadnioneZdjęcie: Imago Images/D. Sattler

Gerhard Schroeder w okresie sprawowania stanowiska kanclerza blisko współpracował z prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem i jest z nim do dziś zaprzyjaźniony. Ten były przewodniczący SPD po zakończeniu kariery politycznej objął różne stanowiska kierownicze w rosyjskiej branży energetycznej. Obok stanowiska szefa rady dyrektorów w spółce Nord Stream 2, jest także szefem rady dyrektorów państwowego rosyjskiego koncernu energetycznego Rosnieft i szefem rady nadzorczej już istniejącego gazociągu Nord Stream 1.

Po udowodnieniu w specjalnym laboratorium Bundeswehry, że Aleksiej Nawalny został otruty nowiczokiem, kandydujący do objęcia stanowiska przewodniczącego CDU Friedrich Merz i Norbert Roettgen opowiedzieli się za wstrzymaniem budowy gazociągu Nord Stream 2, albo nawet całkowitym wycofaniem się przez Niemcy z tej inwestycji.

Schroeder domaga się pomocy dla rosyjskich władz

Wicekanclerz i federalny minister finansów Olaf Scholz z SPD i federalny minister gospodarki Peter Altmaier z CDU już wypowiedzieli się przeciwko pomysłowi wstrzymania budowy gazociągu.

Schroeder przyjął to z zadowoleniem. – Mam nadzieję, że rząd federalny pozostanie na tym stanowisku, które leży w interesie Niemiec – oświaczył. Równocześnie uznał za uzasadnione domaganie się przez Niemcy od Rosji pełnego wyjaśnienia sprawy Nawalnego. Wezwał jednak przy tym rząd Niemiec do udzielenia rosyjskim władzom pomocy prawnej, w postaci udostępnienia im informacji dotyczących próby otrucia Nawalnego.

Nord Stream 2 na finiszu, kontrowersje pozostają

– Jest to całkowicie normalne i zrozumiałe i nie musimy długo dyskutować na ten temat –powiedział Schroeder. Władze rosyjskie już trzykrotnie zwróciły się do Niemiec z wnioskiem o udzielenie im takiej pomocy.

Utrzymujące się w Niemczech głosy krytykujące jego pracę dla rosyjskich koncernów energetycznych, Schroeder uznał za "gadaninę", rozpowszechnianą głównie przez partię Zielonych i która go osobiście nic nie obchodzi. Podkreślił przy tym, że partnerstwo energetyczne z Rosją leży przede wszystkim w niemieckim interesie. – Musimy zapewnić sobie dostawy energii, a nie widzę sposobu, w jaki moglibyśmy je uzyskać po rozsądnych cenach bez udziału Rosji – argumentował.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Budowę gazociągu Nord Stream 2 od lat krytykuje prezydent USA Donald Trump, który zarzuca Niemcom, że domagają się od Stanów Zjednoczonych ochrony militarnej przed Rosją, a równocześnie zapewniają jej duże zyski kupując od niej gaz ziemny. Z kolei krytycy Trumpa zarzucają mu, że chce zapobiec ukończeniu budowy gazociągu Nord Stream 2 tylko dlatego, żeby USA mogły sprzedawać w Europie więcej amerykańskiego gazu skroplonego z łupków.

(DPA/jak)