1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rząd Niemiec za automatycznym hamulcem bezpieczeństwa

13 kwietnia 2021

Rząd federalny zaakceptował projekt regulacji, która umożliwi automatyczne wprowadzanie restrykcji związanych z pandemią w zależności od wskaźnika infekcji. Nowe przepisy wywołują ostrą krytykę.

https://p.dw.com/p/3rvRe
Deutschland Coronavirus - Lockdown
Berlin w lockdownie. Wkrótce mają tu obowiązywać takie same przepisy jak w innych landach. Zdjęcie: Tobias Schwarz/AFP/Getty Images

W celu wprowadzenia automatyzmu w narzucaniu obywatelom restrykcji związanych z pandemią, konieczna jest poprawka do ustawy o ochronie przed zakażeniami, którą we wtorek (13.04.) zaakceptował rząd w Berlinie. Według projektu nowych przepisów, opracowanych w resortach zdrowia i spraw wewnętrznych, hamulec bezpieczeństwa ma być wprowadzany zależnie od wskaźnika zakażeń wynoszącego 100 przypadków na 100 000 mieszkańców w ciągu jednego tygodnia. W takiej sytuacji władze miast i powiatów muszą między innymi wprowadzić nocną godzinę policyjną od 21:00 do 05:00 rano następnego dnia. Gdy wskaźnik zakażeń osiągnie 200, władze będą musiały zamknąć przedszkola i szkoły. Wyjątki mogą dotyczyć klas kończących szkołę.

Więcej uprawnień dla rządu

Regulacja, która ma obowiązywać w całym kraju, ma zagwarantować spójność wprowadzanych ograniczeń. Teraz należy to do kompetencji władz krajów związkowych, co prowadzi do znacznych różnic we wprowadzanych restrykcjach. Począwszy od wskaźnika 100, po upływie określonego czasu, mają zostać ograniczone spotkania prywatne: członkowie jednego gospodarstwa domowego plus jedna osoba – w sumie maksymalnie pięć osób, nie licząc dzieci. Sklepy, które nie służą zaspokajaniu codziennych potrzeb, będą musiały zostać ponownie zamknięte, podobnie jak obiekty kulturalne i rekreacyjne, w tym teatry, muzea czy ogrody zoologiczne.

Deutschland Coronavirus - Intensivstation
Lekarze intensywnej opieki żądają szybkiego uchwalenia nowych przepisówZdjęcie: Lennart Preiss/AFP/Getty Images

Rząd federalny będzie również uprawniony do wydawania rozporządzeń w sprawie zakazów i nakazów, gdy wskaźnik zakażeń osiągnie wartość 100 - ale tylko za zgodą Bundestagu i Bundesratu. „Takie rozporządzenia mogą w szczególności dotyczyć daleko idących przepisów i środków ochrony przed infekcjami, doprecyzowania, wyłączenia lub wyjątków, jak również specjalnych przepisów dla osób, u których można zakładać uodpornienie wskutek szczepienia przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2 lub u których wynik testu na zakażenie koronawirusem był negatywny”, napisano w projekcie.

Zmiana ustawy będzie dotyczyć jedynie okresu, w którym stwierdza się występowanie sytuacji epidemicznej o zasięgu krajowym. Obecnie datą końcową jest 30 czerwca. 

Krytyczne głosy opozycji

Projekt ustawy ma być uchwalony przez Bundestag i Bundesrat szybciej niż zwykle, a do tego będzie potrzebował także głosów opozycji: procedura przyspieszona wymaga większości dwóch trzecich głosów. Liderka frakcji Zielonych Katrin Goering-Eckardt zasygnalizowała zasadnicze „tak" dla hamulca bezpieczeństwa w przypadku wysokiego współczynnika zachorowalności, postawiła jednak warunek: w środowisku pracy muszą obowiązywać bardziej rygorystyczne zasady.

Szef frakcji Lewicy Dietmar Bartsch powiedział natomiast w rozmowie z „Redaktionsnetzwerk Deutschland”, że nie widzi „prawie żadnej możliwości zaakceptowania planu". FDP krytykuje, że projekt opiera się głównie na wskaźnikach zachorowalności, a nie na innych parametrach. AfD zasadniczo odrzuca nowe przepisy. Szefowie frakcji tej partii w Bundestagu Alice Weidel i Alexander Gauland mówili o „ataku na porządek federalny i na podstawowe zasady demokratyczne naszej republiki".

Deutschland Coronavirus - Präsenzunterricht
Hamulec bezpieczeństwa dotyczy także szkółZdjęcie: Abdulhamid Hosbas/AA/picture alliance

„Spacery nie są wielkim zagrożeniem"

Także gminy krytykują rządowe plany. Mają zastrzeżenia prawne dotyczące ograniczeń opuszczania domu począwszy od wskaźnika zakażeń 100. To „konstytucyjnie problematyczne", powiedział szef Związku Miast i Gmin, Gerd Landsberg w rozmowie z mediami grupy Funke. Tak daleko idące obostrzenia powinny być jego zdaniem ograniczone w czasie.

Burmistrz Berlina Michael Mueller sprzeciwił się temu na antenie RBB: „Wieczorne spacery w pojedynkę lub w parach nie stanowią większego zagrożenia." Podobny pogląd wyraził przewodniczący Niemieckiej Izby Lekarskiej Klaus Reinhardt, podkreślając w dzienniku „Rheinische Post”, że „przenoszenie zarazków na zewnątrz jest bardzo rzadkie”. „Ze względów psychospołecznych powinniśmy postępować z zachowaniem proporcji i nie utrudniać bez potrzeby spędzania czasu na świeżym powietrzu", uważa Reinhardt.

„Wotum nieufności dla krajów związkowych i gmin"

Plany potępił także Niemiecki Związek Powiatów. Jego przewodniczący Reinhard Sager wyraził ubolewanie z powodu „przelanego w ustawę wotum nieufności wobec krajów związkowych i gmin". Tym samym rząd federalny opuszcza „tryb wspólnej walki z kryzysem", powiedział mediom grupy Funke.

Czy niemiecki system federalny utrudnia walkę z COVID-19?

Obowiązek testów w firmach

Oprócz nowelizacji ustawy o ochronie przed zakażeniami, gabinet zezwolił również na przyjęcie nowego rozporządzenia o bezpieczeństwie i higienie pracy, które nakłada na firmy obowiązek oferowania pracownikom testów raz w tygodniu. Osoby, które mają częsty kontakt z klientami lub mieszkają we wspólnym mieszkaniu, będą uprawnione do dwóch testów. Przedsiębiorstwa nie otrzymają rekompensaty za wynikające z tego koszty, potwierdził federalny minister finansów. - To jest teraz wysiłek narodowy i wszyscy muszą się do niego przyłączyć - powiedział Olaf Scholz w Deutschlandfunk.

(dpa, afp, rtr/sier)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>